reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@KatJak gratulacje! Zdrówka dla Was! 🥰

U mnie święta minęły bez @, choć miała się zjawić 25.12. W tym dniu test z rana robiony - biel 🤷🏻‍♀️Dziś znów zrobiłam test, dla pewności tylko i jest druga kreska... powinnam się cieszyć, ale już mam wyrzuty sumienia, bo będąc przekonana ze ciąży nie ma wypiłam w święta jakieś wino, a poza tym martwię się ze dopiero teraz kreska się pojawiła i nie jest super mocna 🤷🏻‍♀️ Zbieram się zaraz i jadę na betę, no i od dziś raczej zacznę kłucie clexanem.
Trzymam kciuki. Masz już wynik?
 
A ja mam pytanie trochę z innej beczki. Jak sobie radzicie z lękiem przed kolejną ciążą, przed tym że może się to powtórzyć?
Wiem, że u mnie jest jeszcze wcześnie i raczej chcę poczekać z pół roku, ale już mam takie myśli, że spoko spróbujmy jeszcze raz, może będzie okej. A zaraz potem, że nie będzie okej, że może nie warto, że znowu się nie uda itd. Nie chciałabym mieć ciąży w staruchu, wręcz przeciwnie wiedząc że to moja ostatnia ciąża chciałabym się nią na maksa nacieszyć, ale boję się że nie będę potrafiła
ja lęku nie mam, wręcz odwrotnie - podbudowało mnie to, że jednak coś ruszyło, ale sama wiesz, że nawet się tym pozytywnym testem nie zdążyłam nacieszyć. U Ciebie sytuacja jest trochę inna, bo jednak niby byłaś w ciąży dłużej, ale cały czas pod znakiem zapytania. Nie powiem, że biochem mnie nie ruszył, bo gdy zobaczylam pierwsze plamienie i gdy zaczęłam krwawić to myślałam, że serce mi stanie... Miałam momenty, że mi się to przypominało i się na chwilę dołowałam. Czułam też, że hormony mi szaleją, bo beta wciąż była pozytywna i jak spadała, to miałam wzloty i upadki. Wszystko jednak się uspokoiło, gdy beta się wyzerowała. Niby miałam betę niską, ale ja nie miewam huśtawek nastrojów, bardzo rzadko miewam też pms (czasem się gdzieś przed @ wkurzę, ale to przy niektórych cyklach) i czułam jak hormony mi dawały w kość...
 
Odebrałam swoje wyniki, nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Ale załamałam się jakoś. Niepokoi mnie ta insulina...;(.
Chętnie poznam Wasze opinie.
Glukoza: mmol/L
Na czczo: 4,6
Po 1 h: 5,7
Po 2 h: 5,5
Insulina: uIU/dl
Na czczo: 4,3
Po 1 h: 67,3
Po 2 h: 73,6.
Reszta wyników wyników na zdjęciach.
 

Załączniki

  • 20211228_143351.jpg
    20211228_143351.jpg
    1,4 MB · Wyświetleń: 57
  • 20211228_143258.jpg
    20211228_143258.jpg
    1,1 MB · Wyświetleń: 55
  • 20211228_143206.jpg
    20211228_143206.jpg
    676,8 KB · Wyświetleń: 56
ja lęku nie mam, wręcz odwrotnie - podbudowało mnie to, że jednak coś ruszyło, ale sama wiesz, że nawet się tym pozytywnym testem nie zdążyłam nacieszyć. U Ciebie sytuacja jest trochę inna, bo jednak niby byłaś w ciąży dłużej, ale cały czas pod znakiem zapytania. Nie powiem, że biochem mnie nie ruszył, bo gdy zobaczylam pierwsze plamienie i gdy zaczęłam krwawić to myślałam, że serce mi stanie... Miałam momenty, że mi się to przypominało i się na chwilę dołowałam. Czułam też, że hormony mi szaleją, bo beta wciąż była pozytywna i jak spadała, to miałam wzloty i upadki. Wszystko jednak się uspokoiło, gdy beta się wyzerowała. Niby miałam betę niską, ale ja nie miewam huśtawek nastrojów, bardzo rzadko miewam też pms (czasem się gdzieś przed @ wkurzę, ale to przy niektórych cyklach) i czułam jak hormony mi dawały w kość...

No u mnie dopiero wczoraj się zaczęło. Dziś jest tragedia, wiedziałam że lekko nie będzie, ale momentami jestem wręcz przerażona bólem i zastanawiam się czy będzie jeszcze gorzej niż to czy już jest max. To byłby/jest jakiś 7/8tc (zależy jak kto liczy).
Dla mnie to, że zaskoczyliśmy nie jest jakąś radością bo staraliśmy się 2 cykle defakto, a to nasza 3 wspólna ciąża więc tak jakby raczej nie przewidywaliśmy, że pójdzie coś nie tak. Wręcz przeciwnie i to mnie chyba przeraża, że się może zestarzeliśmy skoro teraz nie wyszło i może to jakiś znak, że starczy nam już dzieci. Do tego dochodzi lęk, że znowu będzie tak samo, znowu te rozmowy z lekarzem na głośnomówiącym gdzie jednocześnie jedną ręką pracuję i wymieniam służbowe maile, a drugą pomagam w czymś dziecku. Nie chcę nawet myśleć jak bym miała funkcjonować np. musząc leżeć większość ciąży. Wcześniej sobie tego nie wyobrażałam, myślałam że mnie to nie dotyczy i nie będzie dotyczyć bo moje ciąże były takie idealne, jak z cukrowego instagrama
 
Ostatnia edycja:
@Jula19 Na cukrach się nie znam, ale homocysteina fajna, kwas trochę wysoki. Bierzesz kwas foliowy, jaki? Odstawialas przed badaniem? Natomiast ferrytyna koszmarna, zdecydowanie do podciągnięcia preparatem zelazowym, nie zaszkodzi z B12. Nie patrz, że żelazo masz w normie. Różyczka, D3 OK.
 
reklama
Pisałyście o lęku.. każda z nas ma prawo tak się czuć po przejściach ♡ ale napisze wam jak "doswiadczona mama" :) gdy po 4 poronieniach staraliśmy się o poprzednie dziecko to bardzo się bałam i nie tyle w trakcie staran co ciąży.. normalnie koszmar a do tego ciągle coś było.. a to krwiak, a to wada serduszka, ryzyko ZD i do tego niewydolnosc szyjki, a już nie zliczę ilości wizyt na IP
Teraz cóż... ciąża nieplanowana, dwoje dzieci mam i ani razu nie miałam stracha.. no może raz przed narkozą ogolna przy szwie 😊 ciesze się stanem jaki mam choc do ideału daleko... trudno powiedzieć czy to że jestem starsza, czy to że mam dwoje dzieci ale tak.. można na spokojnie podejść do tematu (pomimo tylu strat) i każdej z was tego zycze!
@Jula19 z tego co pamiętam to prof. JERZAK twierdziła że suma insuliny nie powinna być większa od 100
 
Do góry