Cześć dziewczyny
Pisałam tu trochę jakiś czas temu. Musiałam trochę odpocząć i odciąć sie od forum i przykrych informacji bo strasznie mnie to dołowało. Dwa miesiące temu straciłam córeczkę w 26 tygodniu ciąży. Mója nowa lekarka po analizie wyników i histopatu łożyska powiedziała, że niestety zawinił zespół atyfosfolipidowy. Powinnam brać większą dawkę heparyny i acardu
Jak to usłyszałam to poczułam się jakby mi ktoś w pysk dał, bo tyle lat walki o ciążę wcześniej 4 straty i ta 5 ciąża wymarzona, idealna i juz tak blisko końca a wystarczyło brać większą dawke leku szok i niedowierzanie
Powoli zaczynam do siebie dochodzić terapia z psychologiem przynosi rezultaty
W styczniu wracam do pracy czego się trochę obawiam, ale nad tym też juz pracuje z terapeuta żeby się pozbyć tego lęku przed powrotem.
Widzę że dołączyły do naszego grona kolejne dziewczyny. Strasznie jest to przykre, że jest nas tak dużo
Ale są też pozytywne informacje gratuluję zafasolkowanym mamom trzymam kciuki
. No i
@Smaily jeszcze raz gratulacje dajesz nadzieję
@KatJak już tak bliziutko rozwiązania życzę Ci kochana szybkiego produ. Trzymaj się.
Pozdrawiam Was dziewczyny