reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
A ja dzisiaj szukam tylko sposobów jak się nie załamać, bo choróbsko dalej ze mną walczy, a śniło mi się, że wstałam po nocy i dostałam krwotoku.. Mąż mówi, że to ciągle się na mnie odbija i mam myśleć tak jak w pierwszej ciąży. W pierwszej ciąży o niczym nie myslalam, byłam zaskoczona, że zaszłam, mimo że się staraliśmy, ale nie spodziewałam się, że uda nam się w pierwszym miesiącu. Teraz nie da się o tym nie myśleć. Ogólnie po poronieniu, opanowałam się trochę, wydawało mi się, że ok, podejdę do tego na luźno. Milion wątków o ciąży po poronieniu przeczytałam, dużo pozytywnych zakończeń, motywacja, marzenia, nabrałam trochę pewności, że będzie dobrze następnym razem. Wyluzowałam i udało się zobaczyć te dwie krechy. Teraz to już nie jest takie łatwe. Psychika robi kiepską robotę, raz mówię sobie, że tym razem będzie super, zaraz mam okropne sny, dowiaduje się o jakichś płynach, torbielach.. Mimo wszystko mam nadzieję i może uda mi się w poniedziałek powtórzyć betę, bo znowu świruję. Chyba musiałam się gdzieś wygadać.
Trzymajcie się wszystkie, ja spróbuję się jakoś pozytywnie nastawić jak wyjdzie trochę więcej słońca to pójdziemy z córcią na spacer. 😊
 
Dziewczyny co mam zrobić bo ja juz sama nie wiem. Moja siostra jest w ciąży jako juz obecność jej w jednym pomieszczeniu mogę znieść ( nie patrze na jej brzuch moj sposób) to pójdzie do urodzonego niedawno dziecka nie dam rady. Mojego męża bratu urodził się synek tydz temu o moj maz juz meczy ze powinniśmy iść do nich ze jego rodzina będzie marudzić ze jeszcze nie przyszliśmy itd. Narazie odwlekam to do 14 listopada. Mówiąc ze jest chory jak chce nachodzić tydz po porodzie ludzi ale jak ja dam radę wyć mi sie chce jak o tym myślę. I założę się ze jego brat jebnie czymś przykrym bo zawsze tak jest
 
Dziewczyny co mam zrobić bo ja juz sama nie wiem. Moja siostra jest w ciąży jako juz obecność jej w jednym pomieszczeniu mogę znieść ( nie patrze na jej brzuch moj sposób) to pójdzie do urodzonego niedawno dziecka nie dam rady. Mojego męża bratu urodził się synek tydz temu o moj maz juz meczy ze powinniśmy iść do nich ze jego rodzina będzie marudzić ze jeszcze nie przyszliśmy itd. Narazie odwlekam to do 14 listopada. Mówiąc ze jest chory jak chce nachodzić tydz po porodzie ludzi ale jak ja dam radę wyć mi sie chce jak o tym myślę. I założę się ze jego brat jebnie czymś przykrym bo zawsze tak jest
Wiem jakie to ciężkie. Mi trudno było po ostatniej stracie nawet do marketu wejść, bo wszędzie widziałam ciężarne. Kiedyś prawie się popłakałam w Pepco jak przechodziłam obok ubranek dla maluszków. Nie zrozumie ten kto nie przeszedł tego co my wszystkie. Jedyne co mogę Ci w tej chwili napisać, to banał, ale ... czas leczy rany. Nigdy nie zapomnisz, ale z czasem ból bedzie coraz mniejszy. 😒
 
Wiem jakie to ciężkie. Mi trudno było po ostatniej stracie nawet do marketu wejść, bo wszędzie widziałam ciężarne. Kiedyś prawie się popłakałam w Pepco jak przechodziłam obok ubranek dla maluszków. Nie zrozumie ten kto nie przeszedł tego co my wszystkie. Jedyne co mogę Ci w tej chwili napisać, to banał, ale ... czas leczy rany. Nigdy nie zapomnisz, ale z czasem ból bedzie coraz mniejszy. 😒

Wiem ze bol minie twarda jestem i staram się juz drugi raz jak to wcześniej powiedziałam poprawiłam korone i idę dalej ale kurde takie sytuacje mnie rozbijają. To co sobie poskładałam. Jak ja mam iść kupować cos dla tego dziecka.
 
Dziewczyny co mam zrobić bo ja juz sama nie wiem. Moja siostra jest w ciąży jako juz obecność jej w jednym pomieszczeniu mogę znieść ( nie patrze na jej brzuch moj sposób) to pójdzie do urodzonego niedawno dziecka nie dam rady. Mojego męża bratu urodził się synek tydz temu o moj maz juz meczy ze powinniśmy iść do nich ze jego rodzina będzie marudzić ze jeszcze nie przyszliśmy itd. Narazie odwlekam to do 14 listopada. Mówiąc ze jest chory jak chce nachodzić tydz po porodzie ludzi ale jak ja dam radę wyć mi sie chce jak o tym myślę. I założę się ze jego brat jebnie czymś przykrym bo zawsze tak jest
Daj sobie czas, ty musisz być na to gotowa a nie patrzeć na kogoś bo tak wypada, bo coś tam....
Czy w ogóle rodzina wie o poronieniu?
 
Daj sobie czas, ty musisz być na to gotowa a nie patrzeć na kogoś bo tak wypada, bo coś tam....
Czy w ogóle rodzina wie o poronieniu?
Moja strona tak mojego męża nie. Moja teściowa jest panikara zaraz by dopisała mi wszystkie choroby świata i meczylaby mnie telefonami i wyłącznie na każdym kroku lepiej dla niej i dla mnie zeby nie wiedziała
 
Wiem ze bol minie twarda jestem i staram się juz drugi raz jak to wcześniej powiedziałam poprawiłam korone i idę dalej ale kurde takie sytuacje mnie rozbijają. To co sobie poskładałam. Jak ja mam iść kupować cos dla tego dziecka.
A jaki masz kontakt z bratową męża? Czy ona w ogóle Was zaprasza? Może jej będzie na rękę jak sobie powiecie coś w stylu, że może dopiero w okolicy świąt Bożego Narodzenia się zobaczycie. Jak nie masz siły nic kupować, to dajcie pieniądze w kopercie. Nie można udawać, że bratanek się nie urodził, ale też bez przesady z tą celebracją, szczególnie w fali covida i jesiennych chorób.
 
reklama
Do góry