Napisz jeszcze ktore heterozygotyczne, które homo? To że masz mthfr, to żadna informacja, bo już wiemy, że coś tam z homocysteina jest nie tak. Rewelacje internetowe o konsekwencjach podziel przez 100 i spójrz na to w ten sposób: za pewne ludzie, którzy brali udział w badaniach nad konsekwencją tych mutacji, wcale nie brali specjalnych supli, nie odżywiali się specjalnie. Pewnie mieli "zatrute" organizmy i dlatego chorowali. Samo mthfr to zaden wyrok a wskazówka, żeby sprawdzac homocysteine i zainteresować się kwestia metylacji. Jeśli chodzi o pai, to ważniejszy jest niedobór białka S. Dzięki wiedzy o pai może wyegzekwujesz od lekarza heparynę od owulacji, bo pai niby może skutkować już problemami w implantacji. Celowo używam "niby" i "może". Jeśli chcesz się obstawić lekami, to zbieraj badania i znajdź lekarza, ktory je zinterpretuje. Wiem, że można się załamać, kiedy dostaje się czerwony wynik, w którym są stwierdzenia "nieprawidłowy", to jest mega dołujące. Ale mam nadzieję, że dzisiaj już Ci będzie lżej na sercu! Ja jestem żywym dowodem że z c677t i mthfr można mieć nieautystyczne dzieci bez leków (można nawet pracować do rozwiązania), nie umierzec na chorobe zakrzepowo-zatorowa w połogu itd. Mam troje i jestem przekonana, że mutacje nic nie miały do moich 2 wczesnych poronien. U Ciebie ten nastrój nerwowy utrzymuje się już dłużej, to Ci nie służy, to wpływa na Twój związek i na Twoje zdrowie. Pomyśl o konsultacjach z psychologiem i z jakimś mega dobrym lekarzem od poronien, który zdejmie z Ciebie konieczność czytania tych wyników. Tu na tym wątku rozumiemy Twój strach, większość z nas była w tym samym miejscu co Ty tersz
ale wiemy tez, że trzeba iść dalej i na pewno podpowiemy Ci dobre supelmenty, dobrego lekarza, może dietetyka.