marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
To i tak fajnie że ci test wyszedł przed okresem bo mi nigdy nawet dzień przed nie wyszedł, ba w dniu okresu byl ledwo widoczny a ty kilka dni przed okresem. No ale może owu była szybciej.Tak, 0,2-1 tydzień normy są 5-50, więc niby się łapię To by się w sumie zgadzało, bo 2 dni temu na teście biel, więc wtedy mogła być implantacja i dzisiaj dopiero beta ruszyła. Zresztą ja jestem dopiero 28 dc przy cyklach 32 dniowych No ale serio chciałam jak najszybciej zacząć działać.
Dzwoniłam do ginki, ale nie odbiera, więc napisałam jej smsa
A to ci*pa. Dla nich to statystki, kolejna ciąża...zero zrozumienia. Człowiek się cieszy, chce żeby się udało, wywala kasę na badania, na prywatne wizyty a tu ci wyskoczy lekarka z takimi tekstami. Mnie też w pierwszej ciąży lekarka zbyła jak przyszłam w 5 tyg. Że to za wcześnie że nic nie widać że jak ma być dobrze to będzie, że nie ma co słabej ciąży podtrzymywać. Dlatego w kolejnych ciążach szlam do lekarza nie wcześniej niż w 8 tygodniu ale ty jesteś w innej sytuacji i takie gadki sa nie na miejscu. Szukaj kochana innego lekarza a tego niech coś trafi.Dziewczyny, jestem w szoku... Ginka oddzwoniła i była tak niemiła, że masakra. Powiedziała, że najwcześniej mogę do niej przyjść 29 października i dopiero wtedy ewentualnie mi wdroży heparynę, bo ona "nie leczy testu ciążowego". Jak jej powiedziałam, że mam potwierdzenie w becie, to stwierdziła, że beta to za mało, bo to nic nie mówi, może być pozamaciczna i "ja pani nie będę medycyny tłumaczyć, no sorry". Ja wszystko rozumiem, tylko że moje ciąże nigdy nie dotrwały do tego momentu, to co ona będzie za te 2 tygodnie leczyć? Strasznie się zawiodłam...