Jeśli coś wyjdzie, to zazwyczaj zalecają acard od starań i heparynę od pozytywnego testu. Do tego w zależności od lekarzy - albo metylowane wit B, albo duza dawka foliku (5mg) plus witaminy B12 i B6. U mnie pakiet na trombofilie wrodzoną pokazał tylko dwie popularne mutacje, aczkowiek homocysteina 6.5 bez suplementacji, wiec u mnie te mutacje nie uposledzają metabolizmu i wchłaniania tych witamin. Pakiet na zespół antyfosfolipidowy wyszedł cały super, robiłam tez immunologie - wszyskto ok.
Dostałam skierowanie do poradni hematologicznej i tam zrobiłam badanie już będąc w ciazy, w 5+1 - już dwa dni po pobraniu krwi dostałam pocztą całe rozpoznanie i receptę na acard i heparynę, zaczęłam brac od razu. U mnie problemy z krwią zaczynaja się dopiero w ciazy, koagulacja leci do góry już na początku, dodatkowo mam opisane, ze mam „sticky platelet syndrome”. Bez ciazy nie mam złych wyników, pakiety robiłam tydzień po poronieniu i tez wyszły ok :/ Czasem trzeba różnych podejść do tej diagnostyki, u mnie były ewidentne przesłanki ale lekarze nie wzięli na serio ani żylaków od 18rz, ani bólu pod kolanami, ani opuchlizny łydki po poronieniu. Dopiero będąc w kolejnej ciazy dostałam to skierowanie i badania coś pokazały :/ Gdyby nie to, ze wyszły mi mutacje (robiłam badanie w PL) to w Szwajcarii nikt nie skierowałby mnie do tego hematologa, wiec sama nie odradzam badań… to nie majątek, jeśli tylko ktoś może sobie na to pozwolic, to może lepiej sprawdzic cokolwiek…