reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

No właśnie nie wiem jak ja to przeżyje. Po połówkowych wreszcie zaczełam wierzyć, że w końcu się uda...
Boje się jutra czy dam radę. Jak urodze... Mała jest ułożona pupa do dołu. Nie chciałabym cesarki.
Bardzo współczuję straty. Bardzo. Żadne słowa nie są w stanie złagodzić szoku, smutku i bezmiaru nieszczęścia.
Mam nadzieję, że personel szpitala jest na poziomie.
Poradzisz sobie z porodem, powinnaś dostać silne przeciwbólowe. Dziecko jest małe, poproś by tata dziecka mógł z Tobą być. Potrzebujesz wsparcia.

Obejrzyj sobie odcinek z kanału MamaLama na YouTube ze SprytnaPaniaDomu. Basia Słok urodziła martwe dziecko w 7 mcu ciąży. Bardzo dokładnie opisuje jak było. Może trochę Ci to pomoże opanować strach.
 
reklama
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
Nie bój się, wszystko będzie dobrze. Dopytaj o wszystko lekarzy, położne żebyś wiedziała czego się spodziewać, jak oni to widzą i co proponują. Mam nadzieję że uda Ci się urodzić naturalnie. Miałam ten sam dylemat, nie wiedziałam czy zdecydować się na zobaczenie dziecka czy nie. Ostatecznie zobaczyłam tylko rączkę i cały czas mam ten widok przed oczami, żałowałam trochę że się nie pożegnałam, nie zobaczyłam dziecka, ale z drugiej strony obawiam się że ciągle bym to sobie przypominała i chyba wolę pamiętać jak widziałam go skaczącego na monitorze. Pożegnaj się na swój sposób, tak żebyś czuła się z tym dobrze, nie oglądaj się na innych.
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
To są trudne decyzje. Wszystkie podejmuj w zgodzie ze sobą.
Personel niestety nie zawsze jest wsparciem, więc mów konkretnie czego oczekujesz, nie daj się zmanipulować. Nie bierz wszystkiego do siebie, co mówią.

Nie mogłaś temu zaradzić. To się po prostu stało. Mam nadzieję, że uda się ustalić przyczynę.
 
Przy parametrach krwi bada się też białko c i s. Rzuć okiem na ten wątek co podeslalam. Tam badania są zgromadzone w jednym miejscu. Będziesz wiedziała co zbadać. Zawsze możesz poprosić o skierowanie do hematologa. Tylko to będzie trwać. A czas ma teraz znaczenie. Najbliższe 2 dni nie ma mnie w domu i nie mam jak zerknąć na badania by wszystko wypisać.
I męcz lekarza. Mimo znanej przyczynie, która wbrew wszystkiemu trudno jasno określić lepiej się zabezpieczyć. Jak dobry lekarz by nie był jesteś dla niego pacjentka. W razie czego nie on traci dzieci, tylko ty. Jestem brutalna, ale ze wsząd słyszałam, że to się zdarza. Pewnie, że się zdarza, niestety u mnie mogło się ciągle zdarzać jak się okazało. Dlatego też chciałam zrobić wszystko, co w mojej mocy, by nie musieć kolejny raz tracić dziecka. Zwłaszcza, że u mnie ciąża trafiała się co półtora roku; jak ślepej kurze ziarno, a jak już się udała, to niestety... Inna perspektywa, jednak lepiej chuchać na zimne, by móc spokojnie w razie czego spać.
Też czytałam o tym białku c i s. Mój lekarz jest cudowny, ufam mu bezgraniczni ale mimo że znamy przyczyny czuje że muszę zbadać się w kierunku tej trombofili i zespołu bo będzie mnie to męczyć. Ja właśnie zachodze w ciążę szybciutko, max do 3 cyklu ale co z tego jak zawsze wysra się coś.
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
Zasrany covid. Tyle ludzi się poszczepilo a dalej cyrki są. U mnie w szpitalu są porody rodzinne jesli jest się zaszczepionym. Tylko test robią i już.
Powiem ci że ja widziałam córkę ale jakbym miała wybór to nie wiem czy chciałabym zobaczyć. Jedyne co to chciałam znać płeć bo mimo że był to 18 tydzień to na USG widać nie było. Rób co ci serce mówi.
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
Mi dali dziecko po operacji, ale nie widziałam go. Ogolnie mało pamiętam bo bylam po znieczuleniu ogólnym, jak naćpana. Trochę to przeforsowała położna. Moja psycholog uważa, że to nie do końca dobrze ze dali mi dziecko do potrzymania, że to u mnie nie dało dobrego efektu... Ja naprawdę nie wiem co jest lepsze, ale myślę że nie można mieć wyrzutów jeśli dziecka się nie widziało, bo przecież każda z nas na swój sposób się z nim pożegnała i tak bardzo to przezyla/przeżywa, że serce chce pęknąć. Mi na sama myśl o tym łzy napływają do oczu. Proszę- nie obwiniaj się. Wiem, że pewnie większość kobiet to robi, w tym ja, ale to naprawdę nie jest Twoja wina. Odpychaj od siebie te myśli jak Cie nachodzą.
Trzymam za Ciebie dzis kciuki. Dasz rade, przeżyjesz to, przetrwasz. Czas na szczęście płynie- mi wiele osób mówiło że z czasem będzie lepiej. Ja nie wierzyłam, ale naprawdę tak jest. Człowiek uczy się z tym żyć. Jakbyś potrzebowała się wygadać, to pisz ❤
 
No właśnie nie wiem jak ja to przeżyje. Po połówkowych wreszcie zaczełam wierzyć, że w końcu się uda...
Boje się jutra czy dam radę. Jak urodze... Mała jest ułożona pupa do dołu. Nie chciałabym cesarki.

Tak strasznie mi przykro. Na samą myśl płaczę, co Ciebie spotkało, aż zabrakło mi słów. Wybacz. Myślami i modliwa jestem z Tobą. 😭 Trzymaj się. 💔
 
Ja właśnie idę na wizytę do hematologa. Dam Wam znać co powiedział to może coś Wam się przyda.
Dziewczyny trzymacie się, dacie radę! Będzie ciężko ale z każdym dniem będzie też coraz lepiej.
Te które podczytujecie jeśli macie potrzebę to piszcie zawsze łatwiej wygadać się obcym, a poza tym czytając chyba już wiecie że jedyne co Was tu spotka to fala wsparcia, ciepła i pomocy bez oceniania wytykania błędów czy jakichkolwiek innych nieprzyjemności.
Spokojnego dnia !!!
 
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
nie wiem co powiedzieć.. Nie znajdę na pewno żadnych kojących słów. Siedzę, czytam i płaczę. Jedyne co powiem to pisz do nas, kiedy tylko poczujesz potrzebę. Ja jestem bardzo szczęśliwa, że trafiłam tu po stracie. Dziewczyny mnie bardzo wsparły i dodały otuchy. Ja nie wiem co bym zrobiła, czy bym chciała zobaczyć. Postępuj w zgodzie z samą sobą i tym co czujesz. Myślami jestem z Tobą, wierzę, że sobie poradzisz 💔
 
reklama
Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia i otuchy jesteście kochane.
Nie mogę spać w głowie chaos i natłok myśli dlaczego czy czegoś nie przeoczyłam czy mogłam temu zaradzić...
Boje sie co mnie dziś czeka. Niestety mąż nie może być ze mną mimo że jest zaszczepiony ale niestety takie mają procedury.

Chciałabym zobaczyć córkę pozegnac się ale nie wiem czy dam radę to znieść. Z drugiej strony czy jak jej nie zobaczę to czy nie będę żałować. Nie wiem co mam zrobić 😭
Myślę, że jak przychodzi właściwy moment to wiesz...czujesz, czy chcesz zobaczyć, czy nie. Bez względu na Twoją decyzję ona wie, że ją kochasz 😘 ja poroniłam bardzo wcześnie (7 tydzień) ale często rozmawiam z moim aniołkiem 🙂 aktualnie prowadzimy rozmowy na temat tego, czy wróci, czy wyśle kogoś innego 🙂
 
Do góry