reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jeśli coś wyjdzie, to zazwyczaj zalecają acard od starań i heparynę od pozytywnego testu. Do tego w zależności od lekarzy - albo metylowane wit B, albo duza dawka foliku (5mg) plus witaminy B12 i B6. U mnie pakiet na trombofilie wrodzoną pokazał tylko dwie popularne mutacje, aczkowiek homocysteina 6.5 bez suplementacji, wiec u mnie te mutacje nie uposledzają metabolizmu i wchłaniania tych witamin. Pakiet na zespół antyfosfolipidowy wyszedł cały super, robiłam tez immunologie - wszyskto ok.

Dostałam skierowanie do poradni hematologicznej i tam zrobiłam badanie już będąc w ciazy, w 5+1 - już dwa dni po pobraniu krwi dostałam pocztą całe rozpoznanie i receptę na acard i heparynę, zaczęłam brac od razu. U mnie problemy z krwią zaczynaja się dopiero w ciazy, koagulacja leci do góry już na początku, dodatkowo mam opisane, ze mam „sticky platelet syndrome”. Bez ciazy nie mam złych wyników, pakiety robiłam tydzień po poronieniu i tez wyszły ok :/ Czasem trzeba różnych podejść do tej diagnostyki, u mnie były ewidentne przesłanki ale lekarze nie wzięli na serio ani żylaków od 18rz, ani bólu pod kolanami, ani opuchlizny łydki po poronieniu. Dopiero będąc w kolejnej ciazy dostałam to skierowanie i badania coś pokazały :/ Gdyby nie to, ze wyszły mi mutacje (robiłam badanie w PL) to w Szwajcarii nikt nie skierowałby mnie do tego hematologa, wiec sama nie odradzam badań… to nie majątek, jeśli tylko ktoś może sobie na to pozwolic, to może lepiej sprawdzic cokolwiek…
Faktycznie większość lekarzy to zlewa. Ja też właśnie często mam bóle od kolan w dół, po pierwszym porodzie miałam opuchliznę łydek (twierdzili że to woda po cesarce się zbiera i zejdzie niedługo i zeszło), moja mama ma nadciśnienie, tata chorobę wieńcowa... Nie no muszę zrobić te badania. Ale poza jak się nie planuje ciąży ani nie ma się ciąży to nie trzeba nic przyjmować na stałe tak?
Mam tylko nadzieję że mój gin będzie umiał odczytać te wyniki bo jak nie to do hematologa trzeba się wybrać tak?
 
reklama
Pewnie że taki rzeczy się zdarzają i szczerze nie znam osoby która nie poroniła choć raz. Ale warto zbadać niż potem się martwić. Ja dziś dzwoniłam do mojego gina i rozmawiałam jeszcze z nim na temat badań, bo on cały czas mówi że znamy przyczynę i daje sobie rękę uciąć że w następnej ciąży wszystko będzie ok po prostu miałam pecha. Powiedziałam mu że jest dla mnie mega lekarzem, ufam mu i szanuję że się o mnie martwi (wczoraj dzwonił do mnie jak się czuje, czy nic mi nie dolega) ale ja zrobię sobie badania na zespół i na trombofilie bo chce być spokojniejsza.
Czekam jeszcze cały czas aż aspekt mi odpiszę czemu zamiast badania na trombofilie lepiej zrobić badanie homeostycyny czy jakoś tak.

Tak , do starań powinno być w tych granicach co piszesz. Mi nawet w ciąży kazał co chwilę badać. Ciężko teraz o dobrego lekarza. Wydaje mi się że większość patrzy tylko żeby kasa się zgadzala
Badania na APS, ddimery, bialkoS, białko C, czynniki krzepnięcia - to są konkretne badania, które mówią, czy masz zakrzepy, czy nie. Badania genetyczne z TestDNA to tylko podkładka do profilaktyki hepryna - jeśli ktoś jest zdecydowany, że chce tę heparynę brać. Zaś jeśli chodzi o mthfr, które jest tam dodatkowo badane, to zapaliła mi się lampka, gdy pisałaś, że w szpitalu była lekarka, która sugerowała, że powinnaś brać dużą dawkę kwasu foliowego. Czy masz wadliwy gen MTHFR, czy nie, to kwestia zmiany suplementacji kwasu foliowego (teraz na pewno jakies tabletki dla ciężarnych brałaś...) powinna zapaść po sprawdzeniu homocysteiny. Także jak dla mnie, w sytuacji, w której jesteś świeżo po poronieniu, lepiej zrobić badania hematologiczne, a po pakiet TestDNA sięgnąć, gdyby nic nie wyszło a Ty miałabyś odczucie, że chcesz brać heparynę, której gin nie chce Ci przepisać profilaktycznie.

A z infekcjami chodziło mi nie tyle o grypę (aczkolwiek wielu lekarzy uważa, że przeziębienia grypopodobne zabijają niskie ciążę), co o bakterie w układzie moczowo-plciowym jeszcze po tej historii z wyrostkiem.
 
Faktycznie większość lekarzy to zlewa. Ja też właśnie często mam bóle od kolan w dół, po pierwszym porodzie miałam opuchliznę łydek (twierdzili że to woda po cesarce się zbiera i zejdzie niedługo i zeszło), moja mama ma nadciśnienie, tata chorobę wieńcowa... Nie no muszę zrobić te badania. Ale poza jak się nie planuje ciąży ani nie ma się ciąży to nie trzeba nic przyjmować na stałe tak?
Mam tylko nadzieję że mój gin będzie umiał odczytać te wyniki bo jak nie to do hematologa trzeba się wybrać tak?
Pisałaś o wyniku kwasu foliowego we krwi, że był dobry. Może być dobry wynik kwasu, ale zły homocysteiny. Co do brania leków na stałe, to jak jest rzeczywiście trombofilia, to oczywiście, że bierze się leki. Jeśli zaś to są tylko wyniki badań genetycznych a w układzie krzepnięcia nic nie wychodzi, to jedni lekarze dają acard profilaktycznie (tak jak daje się seniorom jako profilaktyke zawału), inni uważają, że acard to nie cukierek. Jak masz mutacje w kierunku trombofilii, to podejmujesz większe ryzyko, biorąc antykoncepcje hormonalna, może Ci zaszkodzic długie leżenie po operacji itd. Tak czy siak, lepiej miec pod stałą kontrolą wyniki krwi, bez względu na to czy się stara o ciążę, czy nie. Bóle nóg, żył, opuchlizna - to nie musi być trombofilia, mogą być problemy naczyniowe, warto zrobić USG Doppler, dbać o ruch.
 
Dostałam tabletki dopochwowe zaczyna juz boleć. Mam nadzieję że się szybko rozkreci. Tak bym chciała żeby dziś było po wszystkim bo o niczym innym nie marzę jak położyć się do własnego łóżka i przytulić się do męża. Być bez bliskiej osoby w szpitalnych murach to tragedia.
Ma przyjść do mnie psycholog ale nie wiem czy będę w stanie wydusić z siebie chodź słowo. Kto do mnie przyjdzie i zaczyna rozmawiać to ja w ryk [emoji24]
Czuję się jak wrak człowieka przez dobę nabyłam nowy kolor włosów... siwy [emoji24]
Niech przyjdzie psycholog. Nawet jeśli miałabyś tylko płakać to warto. Te emocje muszą wyjść.
 
Ja już się wkurzyłam...niby wszystko super ale jednak nie... Zaczęłam brać acard po konsultacji z lekarzem rodzinnym, bo ginekolog nie widzi problemu. Zmieniam ginekologa bo mam TSH 2,7 a przecież do starań powinno być 1-1,5 i endokrynolog nie widzi problemu 🤦🤦🤦 Już jestem tym zmęczona
mi wyszły ostatnio dwie kreski i gin od razu zalecił acard. Właśnie zastanawiałam się czy to dobrze. Dostałam też prenatal uno i kwas foliowy i tu mam zagadkę czy brać jeszcze do tego kwas foliowy skoro w prenatalu już jest kwas foliowy😕😕 bo może ją źle zrozumialam.
 
@marsi89 z lekami jest różnie. Mi zlecono brać acard nawet bez ciąży. Ale ten lek mi nie służy. Nawet w ciąży musiałam odstawić. Mam po nim krwawienia. Natomiast po wszystkich ciążach czasem przy @ muszę brać heparynę bo za mocno gęstnieje mi krew. Przy aps trzeba dbać o ruch i odpowiednie nawodnienie organizmu

Co do lekarzy, to nie wieszajcie na nich psów. Normalnie dziewczyny zachodzą w ciążę i rodzą zdrowe dzieci. Mają mnóstwo problemów o nie wiedzą o nich, bo nie pilnują tak jak my diagnostyki. Są oczywiście inne normy dotyczące osób w praktyce niepowodzeń położniczych. Niestety powoli i w Polsce zaczyna sie sięgać po zachodni wzorzec prowadzenia ciąży. Dlatego TSH w granicach 2,7 gdy górna granica wynosi 4 mieści się w normie. Już w 2017 roku endokrynolog tłumaczył mi, że powoli wraca się do tych szerokich norm prowadząc ciążę wg zachodniego wzorca. Dlatego przy poronieniach trzeba szukać lekarzy zajmujących się konkretnie tematem niepowodzeń położniczych.
 
Badania na APS, ddimery, bialkoS, białko C, czynniki krzepnięcia - to są konkretne badania, które mówią, czy masz zakrzepy, czy nie. Badania genetyczne z TestDNA to tylko podkładka do profilaktyki hepryna - jeśli ktoś jest zdecydowany, że chce tę heparynę brać. Zaś jeśli chodzi o mthfr, które jest tam dodatkowo badane, to zapaliła mi się lampka, gdy pisałaś, że w szpitalu była lekarka, która sugerowała, że powinnaś brać dużą dawkę kwasu foliowego. Czy masz wadliwy gen MTHFR, czy nie, to kwestia zmiany suplementacji kwasu foliowego (teraz na pewno jakies tabletki dla ciężarnych brałaś...) powinna zapaść po sprawdzeniu homocysteiny. Także jak dla mnie, w sytuacji, w której jesteś świeżo po poronieniu, lepiej zrobić badania hematologiczne, a po pakiet TestDNA sięgnąć, gdyby nic nie wyszło a Ty miałabyś odczucie, że chcesz brać heparynę, której gin nie chce Ci przepisać profilaktycznie.

A z infekcjami chodziło mi nie tyle o grypę (aczkolwiek wielu lekarzy uważa, że przeziębienia grypopodobne zabijają niskie ciążę), co o bakterie w układzie moczowo-plciowym jeszcze po tej historii z wyrostkiem.
No ta lekarka powiedziała że mialam brać podwójny kwas foliowy przed staraniami bo przecież mam takie obciążenie poronieniami. Ale jakie ja mam obciążenie poronieniami? Jedno poronienie i to spowodowane przez ten wyrostek. Mój lekarz też się oburzył na ta lekarkę jak mu to powiedziałam.
Co do bakterii w układzie moczowo-plciowym to badałam i przed ciążą i 2 tyg. Temu i czysto było.
Pisałaś o wyniku kwasu foliowego we krwi, że był dobry. Może być dobry wynik kwasu, ale zły homocysteiny. Co do brania leków na stałe, to jak jest rzeczywiście trombofilia, to oczywiście, że bierze się leki. Jeśli zaś to są tylko wyniki badań genetycznych a w układzie krzepnięcia nic nie wychodzi, to jedni lekarze dają acard profilaktycznie (tak jak daje się seniorom jako profilaktyke zawału), inni uważają, że acard to nie cukierek. Jak masz mutacje w kierunku trombofilii, to podejmujesz większe ryzyko, biorąc antykoncepcje hormonalna, może Ci zaszkodzic długie leżenie po operacji itd. Tak czy siak, lepiej miec pod stałą kontrolą wyniki krwi, bez względu na to czy się stara o ciążę, czy nie. Bóle nóg, żył, opuchlizna - to nie musi być trombofilia, mogą być problemy naczyniowe, warto zrobić USG Doppler, dbać o ruch.
Dobra to zrobię sobie teraz badanie na ten zespół antyfosfolipidowy i przy okazji zbadam homocysteine. A z ta trombofilia wstrzymam się choć pewnie i tak zrobię bo mnie to będzie męczyć.
 
Dostałam kolejne czopki zaczełam krwawić a boli jak cholera mimo że poleciala kroplówka
z lekiem przeciwbólowy. Telepie mnie z zimna mimo że na sali cieplo. Na razie nie wyobrażam sobie co będzie dalej jezu jak to będzie napitalac. Ile to jeszcze potrwa... Ile ja wytrzymam
 
reklama
Dostałam kolejne czopki zaczełam krwawić a boli jak cholera mimo że poleciala kroplówka
z lekiem przeciwbólowy. Telepie mnie z zimna mimo że na sali cieplo. Na razie nie wyobrażam sobie co będzie dalej jezu jak to będzie napitalac. Ile to jeszcze potrwa... Ile ja wytrzymam
Miałam dokładnie to samo, też mną telepało jak już zaczynasz krwawić to jest bliżej niż dalej. Nastaw się na ból, proś o leki przeciwbólowe, mnie tak nafaszerowali przeciwbólowymi że mimo skurczy zasnęłam. Pomagał mi ciepły prysznic. Będzie boleć ale to kwestia kilku godzin i jak będzie po wszystkim to minie. Najważniejsze że nie masz mieć robionej cesarski. Dasz radę, nawet jak będziesz myśleć że sobie nie poradzisz to dasz radę. Jutro będzie po wszystkim, wrócisz do domu, odpoczywać.
 
Do góry