reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ah ta przeklęta cesarka. Jedni chcą ją na życzenie a te co pragną siłami natury rodzić to nie mogą.
Nie no u mnie tylko i wyłącznie cesarka. Już po poronieniu w szpitalu mówili mi że ze względu na ten mój rozcięty na pół brzuch po wyrostku kolejną ciążę bezpieczniej będzie rozwiązac przez CC.
A teraz bliźniaki...jakby były w osobnych workach to może ale póki co są lekarz widzi że są jednokosmowkowa i jednoowodniowe więc w 35 najpóźniej robimy cc. Nie wiem jakie by tu musiałaby być przesłanki żeby urodzić naturalnie...chyba nie ma takich. Chyba że jednak okazałoby się na prenatalnych że są w dwóch workach (bo laski na necie pisza ze tylko 1% jest że są w jednym worku i dopiero w 5 miesiącu niekiedy wychldzi że jednak są dwa worki więc jest nadzieja ). Wtedy porób byłby w 36 tyg. I już siłami natury realniejsze by to było.
Ze Śląska jesteś? Ja też😁
Ja u siebie w mieście raczej rodzic nie będę jakby faktycznie wyszła ta ciąża jednokosmowkowa jednoowodniowa. Musiałabym rodzić w szpitalu o 3 stopniu referencyjnosci (tak podejrzewam). U nas na Śląsku to Bytom, ruda śląska albo Katowice. Wszędzie mam daleko ale przecież będę tam tylko chwilę.
Ja nie mówię w żadnym wypadku, że u ciebie nie ma wskazan do cc ;) chodziło mi o to że na ogół sam fakt ciąży mnogiej nie musi kwalifikować od razu do cc. Tak, jestem z południa woj. Śląskiego ;) a ty skąd? :)

Dziewczyny, czy któraś z Was ma nieprawidłowy kariotyp? U mnie jakaś translokacja na chromosmie 13 i 14, pani genetyk miała głos jakby skazywała mnie na wyrok :( Mówiła że dziecko może odziedziczyć mój kariotyp i być zdrowe ale będzie problem z rozrodem tak jak u mnie, albo może być ciężko chore :( Z nerwów mam ochotę zwymiotować... tak bardzo chciałam wierzyć że chociaż kariotypy okażą się prawidłowe :( :(
Sam nieprawidłowy kariotyp noe koniecznie musi oznaczać że nie masz szansy na zdrowe dziecko ;)

Mi się udało z nieprawidłowym kariotypem za 6 ciąża.
Trzy poronienia zatrzymane i 2 ciążę biochemiczne.
3 tygodnie temu na swiat przyszła Ewa .
Przygotujcie się na długą i ciężka drogę.

Zobacz załącznik 1321794
Wow, to już???? Gratulacje ;)

Wow ale ten czas zapiernicza. Pamiętam Twoj post, ze jestes w ciazy a tu niedługo poród😱💗
Ja będę miala cc za 10tyg i 2dni🙉
Ale szybko mi ta twoja ciąża zleciała :) to jednak prawda że tylko własną ciąża się wlecze ;p trzymam kciuki za was :)
 
reklama
Mi się udało z nieprawidłowym kariotypem za 6 ciąża.
Trzy poronienia zatrzymane i 2 ciążę biochemiczne.
3 tygodnie temu na swiat przyszła Ewa .
Przygotujcie się na długą i ciężka drogę.

Zobacz załącznik 1321794
Też mam córeczkę Ewę. Gratulacje❤

@roki_1991 to prawda, własna ciąża się jakoś dłuży. U innych to te tygodnie wręcz uciekają. Uświadomiłam sobie, że muszę za 2 tyg spakować się do szpitala😅
Wrzesień mi minął na przeżywaniu przedszkola i chorób starszej córki, btw ja choruje razem z nią lub na zmianę🤧🤒
 
Ostatnia edycja:
Stelle, dawno sie nie udzielałam ale podczytuje w sumie codziennie.
Ja mam nieprawidłowy kariotyp, translokacje zrownowazona na chromosomie 6 i 7. Mamy 50 % szans na żywe i zdrowe dziecko, 35 % na poronienie i 15 % na dziecko chore. Dowiedziałam sie o tym w maju na telewizycie, płakałam wtedy dużo i nie ogarniałam tego że akurat na mnie trafiło.
Mi genetyk powiedziała że mamy duże szanse i mamy próbować, bo zna inne kobiety którym sie udało.
Teraz podejmujemy starania i liczymy z mężem że trafimy na te właściwe 50 %, bo te pozostałe procenty niestety już nas spotkaly :(
Nie poddawaj się, mamy trudniejsza droge do przejścia ale wierze że i do nas szczescie sie uśmiechnie
Skąd jesteś? U jakiego genetyka byłaś? Ja mam tranlokacje robetsonowską czy jakoś tak i ta genetyk która konsultowała ze mną wynik miała głos jakby skazywala mnie na wyrok bezdzietnosci 🥺 powiedziała że szansa na zdrowe dziecko jest zawsze ale ogólnie większy nacisk kładła na to że dziecko może urodzić się z ciężkimi wadami 😞 nie radzę sobie z tą informacją... Za dużo chorób, schorzeń i obciążeń jak na jedną osobę 😞🥺 oprócz tego mam mthfr, pai, vr2, hashimoto, niedoczynność, hiperinsulinemie, wysokie komórki nk a więc pewnie naje**ne w immunoogii 😭


@roki_1991
"Sam nieprawidłowy kariotyp noe koniecznie musi oznaczać że nie masz szansy na zdrowe dziecko ;)" ---> wyżej napisałam ile tego za mna się ciągnie... Mam wrażenie że jestem jakaś "wadliwa" 🥺😭


Wow, to już???? Gratulacje ;)


Ale szybko mi ta twoja ciąża zleciała :) to jednak prawda że tylko własną ciąża się wlecze ;p trzymam kciuki za was :)
[/QUOTE]
 
Stelle wiem jak się czujesz po tej informacji, bo ja też sobie nie umiałam z.nią poradzić. Po tych paru miesiącach uważam że te moje 50 % to wcale nie tak mało, znam dziewczyne która miała 20 % i urodziła zdrowe dziecko.
Jestem ze Śląska, tutaj guru od genetyki to dr Sodowska, u mnie wspomniała o in vitro, ale powiedziała że odradza bo szanse mamy i bez tego, a szanse na urodzenie chorego dziecka to 15 %.
Ja jestem po 1 poronieniu zatrzymanym w 8 tyg, a kolejna ciąża obarczona była wadami i w 16 tyg urodziłam martwą córeczke :( dlatego ciężko było mi się pogodzic z kolejną zła wiadomościa, o nieprawidłowym kariotypie, chodziłam do psychologa i to też pozwoliło inaczej spojrzeć na moją sytuacje. Ja mam zespół antyfosfolipidowy, pai 1 hetero i w immunologii też coś tam podwyższone, ale nie nk. 2 ciąża prowadzona na heparynie.
Ja w każdej kolejnej ciąży mam wskazanie do biopsji kosmówki lub amniopunkcji, tak aby mieć pewność że dziecko ma prawidłowy kariotyp.
Po czasie oswoisz się z tą sytuacja, z tym wynikiem, nic na to nie poradzimy, jak widzisz w końcu sie kiedyś udaje, trzeba próbować do skutku. Sama sie boję i przeraża mnie powtórka z ostatniej ciąży, na myśl o wizytach u ginekologa i usg w kolejnej ciąży robi mi sie słabo ale będę walczyć bo życie jest tylko jedno
 
Skąd jesteś? U jakiego genetyka byłaś? Ja mam tranlokacje robetsonowską czy jakoś tak i ta genetyk która konsultowała ze mną wynik miała głos jakby skazywala mnie na wyrok bezdzietnosci 🥺 powiedziała że szansa na zdrowe dziecko jest zawsze ale ogólnie większy nacisk kładła na to że dziecko może urodzić się z ciężkimi wadami 😞 nie radzę sobie z tą informacją... Za dużo chorób, schorzeń i obciążeń jak na jedną osobę 😞🥺 oprócz tego mam mthfr, pai, vr2, hashimoto, niedoczynność, hiperinsulinemie, wysokie komórki nk a więc pewnie naje**ne w immunoogii 😭


@roki_1991
"Sam nieprawidłowy kariotyp noe koniecznie musi oznaczać że nie masz szansy na zdrowe dziecko ;)" ---> wyżej napisałam ile tego za mna się ciągnie... Mam wrażenie że jestem jakaś "wadliwa" 🥺😭


Wow, to już???? Gratulacje ;)


Ale szybko mi ta twoja ciąża zleciała :) to jednak prawda że tylko własną ciąża się wlecze ;p trzymam kciuki za was :)
[/QUOTE]
Ja na pewno bym rozpoczęła od konsultacji z innym lekarzem (koniecznie ktoś kto siedzi w genetyce, nie zwykły ginekolog).
Zawsze tez jest opcja in vitro z selekcja zarodkow (bada się wszystkie zarodki i podaję zdrowe).
Masz prawo czuć się skołowana po otrzymaniu takich wiadomości, ale pamiętaj za zawsze jest opcja zeby z kimś szczerze o tym pogadac- dobry psycholog potrafi bardzo pomoc. Trzymaj się ;*
 
Stelle wiem jak się czujesz po tej informacji, bo ja też sobie nie umiałam z.nią poradzić. Po tych paru miesiącach uważam że te moje 50 % to wcale nie tak mało, znam dziewczyne która miała 20 % i urodziła zdrowe dziecko.
Jestem ze Śląska, tutaj guru od genetyki to dr Sodowska, u mnie wspomniała o in vitro, ale powiedziała że odradza bo szanse mamy i bez tego, a szanse na urodzenie chorego dziecka to 15 %.
Ja jestem po 1 poronieniu zatrzymanym w 8 tyg, a kolejna ciąża obarczona była wadami i w 16 tyg urodziłam martwą córeczke :( dlatego ciężko było mi się pogodzic z kolejną zła wiadomościa, o nieprawidłowym kariotypie, chodziłam do psychologa i to też pozwoliło inaczej spojrzeć na moją sytuacje. Ja mam zespół antyfosfolipidowy, pai 1 hetero i w immunologii też coś tam podwyższone, ale nie nk. 2 ciąża prowadzona na heparynie.
Ja w każdej kolejnej ciąży mam wskazanie do biopsji kosmówki lub amniopunkcji, tak aby mieć pewność że dziecko ma prawidłowy kariotyp.
Po czasie oswoisz się z tą sytuacja, z tym wynikiem, nic na to nie poradzimy, jak widzisz w końcu sie kiedyś udaje, trzeba próbować do skutku. Sama sie boję i przeraża mnie powtórka z ostatniej ciąży, na myśl o wizytach u ginekologa i usg w kolejnej ciąży robi mi sie słabo ale będę walczyć bo życie jest tylko jedno
Ta dr Sodowska nie ma zadnych opinii w internecie 🤔 podobnie z resztą jak moja Bochenek... Ale widzę że też przyjmuje (albo przyjmowała) w genomie w rudzie śląskiej. Mi mój ginekolog na bank będzie proponował in vitro w obecnej sytuacji. Jak wspominał zebym zrobiła kariotypy z mężem to sam wspomniał że zły wynik nic nie przekreśla bo wtedy oddaje się zarodki do badania itd. Szkoda tylko że kosztuje to w cholerę pieniędzy a nikt nie da mi gwarancji że donoszę ta ciążę 😓
 
Wow ale ten czas zapiernicza. Pamiętam Twoj post, ze jestes w ciazy a tu niedługo poród😱💗
Ja będę miala cc za 10tyg i 2dni🙉
Ja ciebie Magda to ty już też prawie na końcówce. Ale super
Ja nie mówię w żadnym wypadku, że u ciebie nie ma wskazan do cc ;) chodziło mi o to że na ogół sam fakt ciąży mnogiej nie musi kwalifikować od razu do cc. Tak, jestem z południa woj. Śląskiego ;) a ty skąd? :)
Ja też południowy Śląsk 😁
@roki_1991 to prawda, własna ciąża się jakoś dłuży. U innych to te tygodnie wręcz uciekają. Uświadomiłam sobie, że muszę za 2 tyg spakować się do szpitala😅
Wrzesień mi minął na przeżywaniu przedszkola i chorób starszej córki, btw ja choruje razem z nią lub na zmianę🤧🤒
Ah u nas to samo, uroki przedszkola. U nas od 1 września mała już była przeziębiona(ja razem z nią ), miala wszy(ja na szczęście nie) i teraz zaś kaszle 🤦
 
Ja na pewno bym rozpoczęła od konsultacji z innym lekarzem (koniecznie ktoś kto siedzi w genetyce, nie zwykły ginekolog).
Zawsze tez jest opcja in vitro z selekcja zarodkow (bada się wszystkie zarodki i podaję zdrowe).
Masz prawo czuć się skołowana po otrzymaniu takich wiadomości, ale pamiętaj za zawsze jest opcja zeby z kimś szczerze o tym pogadac- dobry psycholog potrafi bardzo pomoc. Trzymaj się ;*
[/QUOTE]
Będę szukać jakiegoś genetyka który będzie w stanie powoedziec mi coś więcej 🙄 na razie tak jak piszesz - czuje się skołowana, trochę odrzucam ciągle od siebie tą myśl że to prawda... 😓 na szczęście pisałam już wczoraj z dziewczyną która ma tą samą translokacje i po 6 poronieniach udało jej się urodzić zdrowe dziecko. Wówczas nadzieja jest... Pytanie tylko czy po drodze nie załamie się psychicznie 🙈
 
reklama
@Asia_91
Ja na pewno bym rozpoczęła od konsultacji z innym lekarzem (koniecznie ktoś kto siedzi w genetyce, nie zwykły ginekolog).
Zawsze tez jest opcja in vitro z selekcja zarodkow (bada się wszystkie zarodki i podaję zdrowe).
Masz prawo czuć się skołowana po otrzymaniu takich wiadomości, ale pamiętaj za zawsze jest opcja zeby z kimś szczerze o tym pogadac- dobry psycholog potrafi bardzo pomoc. Trzymaj się ;*
Będę szukać jakiegoś genetyka który będzie w stanie powoedziec mi coś więcej 🙄 na razie tak jak piszesz - czuje się skołowana, trochę odrzucam ciągle od siebie tą myśl że to prawda... 😓 na szczęście pisałam już wczoraj z dziewczyną która ma tą samą translokacje i po 6 poronieniach udało jej się urodzić zdrowe dziecko. Wówczas nadzieja jest... Pytanie tylko czy po drodze nie załamie się psychicznie 🙈
[/QUOTE]
 
Do góry