reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Poczytaj ten wątek, to może badania same ci się nasuna

Dzięki wielkie, poczytam wątek :)
 
reklama
Ale niekiedy to czytanie internetu jest silniejsze🤦 mąż też ryczy że mi odetnie internet. Lekarz zapytal czy potrzebuje zwolnienie, zapytałam czy jest jakieś zagrożenie i co on radzi zrobić, jak powiedziałam mu jaką pracę mam to powiedział że mogę pracować. Że kobiety w ciąży bliźniaczej i do 6 miesiąca pracują, jak nie dłużej. Wiesz ja mam pracę tylko 3 razy w tyg., Prace 2 min od domu. Robię w niej w zasadzie co chce, siedzę, chodzę, jak trzeba idę do domu. W domu jak mała dam do przedszkola i mąż jest w pracy to ja cały czas doły łapie a w pracy mam zajęcie, mam ludzi koło siebie i tak jakoś raźniej.

Ale piękna już ta twoja ciąża kochana, taka wysoka 😌 ja zawsze łożysko miałam na tylnej ścianie wysoko, ciekawe od czego to zależy...a propos ruchów, oczywiście jeszcze ich nie mam prawa czuć ale wczoraj był.taka mega zmartwiona i zestresowana ta dzisiejsza wizyta i tak mnie zaczelo dziwnie podbrzusze kloc i przyłożyłam tam rękę i przeszło. Podniosłam rękę i zaś zaczęło kłuć, położyłam-przestalo i tak chyba z 5 razy aż przeszło całkowicie. I tak jakoś sobie pomyślałam że dzieci dają znać żebym się nie denerwowała 😃
To rzeczywiście lepiej żebyś miała zajęcie w postaci takiej pracy, nie będziesz miała aż tak dużo czasu na zamartwianie i czytanie w internecie 😄 tylko proszę na siebie uważać, nawet podczas siedzenia 😊 ja od razu zdecydowałam się na zwolnienie, ale dlatego że pracowałam w systemie 12 godzinnym i też na nocne zmiany, lekarz sam zalecał zwolnienie głównie przez te nocki.
Nie wiem kiedy zleciało te 27 tygodni, Tobie pewnie też tak szybko zleci, zwłaszcza że mowiłas że dobrze się czujesz no i jeszcze pracujesz. Pewnie próbowały Ci powiedzieć "halo mamo, przez Twoje nerwy nasze wakacje nie są takie all inclusive" 😄 ale wiem, że nie da sie nie denerwować, choćby się bardzo chciało. I mi wydaje się, że w pewnym sensie z czasem ten strach się oswaja.
 
O te badania to tak pytałam z ciekawości 🙂 ja zdecydowałam się na bardzo podobny zestaw, tylko ja robilam cały pakiet w kierunku trombofilii i tam były właśnie te mutacje mrhfr i pai- wyszły mi mutacje wiec zrobilam homocysteine. Homocysteina wyszła ok, wiec chyba już odpuszczę b i kwas foliowy. Ogolnie to te badania można robić w nieskończoność 😀 ja mam jeszcze w planach (po sugestii lekarki) zaraz przed staraniami zrobic przeciwciała w klasie IgM (czyli ta aktywna infekcja) w kierunku różyczki,cmv i toxo oraz wymazy z pochwy.
Patrze jeszcze na ta Twoja insulinę i ta po 2h chyba faktycznie mogłaby być niższa. Podpytaj lekarza
A jak ty się czujesz? 😘
Mi gin powiedziała, że póki co w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, a potem, że zobaczymy! W piątek mam wizytę, wiec omówię te badania. Wiem na pewno, ze będę szła na drożność i oczywiście jak Ty- wymazy.
Czuje się średnio szczerze mówiąc. Fizycznie już Ok, ale z głową kiepsko. Nie umiem się pogodzić z tym, ze poroniłam drugą ciążę. Jak już się dowiedziałam, że beta kiepsko rośnie to załamana mówiłam sama do siebie, że No Ok, jakoś sobie poradzę.. ale finalnie skończyło się szpitalem i cp 🤦‍♀️. Wiec ciężko mi, ciężko. Staram się porobić wszystkie badania jakie mogę i mam nadzieje, że kolejną ciąże już donoszę ( być może z jakimiś lekami??)
A jak u Ciebie ? Ten cykl jest „ Twoim” cyklem, czy odpuszczasz? ;)
 
To rzeczywiście lepiej żebyś miała zajęcie w postaci takiej pracy, nie będziesz miała aż tak dużo czasu na zamartwianie i czytanie w internecie 😄 tylko proszę na siebie uważać, nawet podczas siedzenia 😊 ja od razu zdecydowałam się na zwolnienie, ale dlatego że pracowałam w systemie 12 godzinnym i też na nocne zmiany, lekarz sam zalecał zwolnienie głównie przez te nocki.
Nie wiem kiedy zleciało te 27 tygodni, Tobie pewnie też tak szybko zleci, zwłaszcza że mowiłas że dobrze się czujesz no i jeszcze pracujesz. Pewnie próbowały Ci powiedzieć "halo mamo, przez Twoje nerwy nasze wakacje nie są takie all inclusive" 😄 ale wiem, że nie da sie nie denerwować, choćby się bardzo chciało. I mi wydaje się, że w pewnym sensie z czasem ten strach się oswaja.
Ah no to pewnie , jeszcze nocki...też bym poszła na zwolnienie.
Haha tak też czułam że małe dają znać 😃
 
Mi gin powiedziała, że póki co w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, a potem, że zobaczymy! W piątek mam wizytę, wiec omówię te badania. Wiem na pewno, ze będę szła na drożność i oczywiście jak Ty- wymazy.
Czuje się średnio szczerze mówiąc. Fizycznie już Ok, ale z głową kiepsko. Nie umiem się pogodzić z tym, ze poroniłam drugą ciążę. Jak już się dowiedziałam, że beta kiepsko rośnie to załamana mówiłam sama do siebie, że No Ok, jakoś sobie poradzę.. ale finalnie skończyło się szpitalem i cp 🤦‍♀️. Wiec ciężko mi, ciężko. Staram się porobić wszystkie badania jakie mogę i mam nadzieje, że kolejną ciąże już donoszę ( być może z jakimiś lekami??)
A jak u Ciebie ? Ten cykl jest „ Twoim” cyklem, czy odpuszczasz? ;)
Rozumiem, że Ci ciężko... Teraz ważne, żeby się przebadać i ewentualnie wiedzieć co robić kolejnym razem 😘 u nas w sobotę minęło pol roku 😔 akurat byliśmy na weselu w tym dniu, ale trudno to wszystko dla mnie było. Ja mam za miesiąc lekarza, wtedy pewnie troszke więcej porozmawiamy o tym wszystkim, ale na wizycie w czerwcu ustaliliśmy że do listopada/grudnia się wstrzymamy (ja miałam cc...). Wiec można powiedzieć że u mnie teraz takie ogólne przygotowania, robilam sobie np. Zdjęcie rtg zebow, żeby naprawdę nie mieć tam ani jednego nawet małego ubytku... No i czekamy... Mam teraz sporo pracy, więc trochę zajęłam głowę, no ale lekko nie jest
 
@Euforia0204 Wyniki genetyczne "na celiakię" moga tez wskazywać na ryzyko cukrzycy typu I. Na celiakię możesz zbadać przeciwciała. Z tą homocysteina, która Ci wolno spada, możliwe, że masz w suplementach zła proporcje folianu i B12. Z drugiej strony, jeśli masz problem ze zbyt wolnym krzepnięciem, to może ta homocysteina jest związana z jakas funkcja obronną i po prostu niżej Ci nie zejdzie...? Niech się wypowie hematolog.
 
Mi gin powiedziała, że póki co w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, a potem, że zobaczymy! W piątek mam wizytę, wiec omówię te badania. Wiem na pewno, ze będę szła na drożność i oczywiście jak Ty- wymazy.
Czuje się średnio szczerze mówiąc. Fizycznie już Ok, ale z głową kiepsko. Nie umiem się pogodzić z tym, ze poroniłam drugą ciążę. Jak już się dowiedziałam, że beta kiepsko rośnie to załamana mówiłam sama do siebie, że No Ok, jakoś sobie poradzę.. ale finalnie skończyło się szpitalem i cp 🤦‍♀️. Wiec ciężko mi, ciężko. Staram się porobić wszystkie badania jakie mogę i mam nadzieje, że kolejną ciąże już donoszę ( być może z jakimiś lekami??)
A jak u Ciebie ? Ten cykl jest „ Twoim” cyklem, czy odpuszczasz? ;)
kochana, strasznie mi przykro :( potrzebny jest przede wszystkim czas, żeby uleczyć rany. Zobaczysz ze wszystko będzie dobrze ❤️❤️❤️ wiem, że Ci ciężko. Sama 2 tygodnie temu miałam ciąże biochemiczna :( na szczescie w tym całym nieszczęściu udało sie samej oczyścić.
Porobisz badania, dowiesz sie, jaka jest przyczyna i następna ciaza będzie już napewno zdrowa ❤️ jesteśmy w tym razem!
 
Trudny temat z tymi ciężarnymi przyjaciółkami. Ja mam to samo. Moja przyjaciółka ma dziś prenatalne, serce mi krwawi bo przywołuje wspomnienia, ze ja swoje odwoływałam tydzień przed wizyta :(
Wmawiam sobie ze nie można żyć przyszłością, a już na pewno nie jest to niczyja „wina”. Cieszę się jej ciąża bardzo i życzę jej jak najlepiej, ale widzę ze nakręciło to u mnie niezdrową spirale, ze ja tez muszę znowu być, w ciąży i to szybko, szybko! Nie chce się bardzo ponownie wpuścić w ten wir, gdzie świat stoi w miejscu bo ja „walczę” o ciąże. A niestety lecę w tym kierunku…

A tak trochę z innej beczki jest już troszkę ponad 4 tyg od poronienia i wczoraj zaczęłam krwawić (tylko raz ale sporo na papierze zostało) i … koniec. Napisałam już do gin radosnego SMS ze w końcu mam okres, ale dziś i wczoraj wieczorem cisza. I teraz zdurniałam. Czy to już? Tak mało i krótko? Czy może zakrwawilam bo poćwiczylam troszkę? Czy okres dopiero przyjdzie? No zabijcie mnie, ale nie mam pojecia jak to traktować.
To na pewno nie @ skoro było tylko jednorazowe plamienie. Może być jakieś plamienie okoloowulacyjne, hormony po stracie muszą się unormować. Także spokojnie, poczekaj jeszcze 2 tygodnie i @ powinna przyjść :)

Dziewczyny, mam wyniki badań. Napiszecie mi proszę co to oznacza, co uważacie? Mutacja MTHFR coś mi mówi, ale obecność HARLOTYPów już totalnie nic (to jest badanie na celiakie).
Zobacz załącznik 1318620Zobacz załącznik 1318621

Zobacz załącznik 1318624Zobacz załącznik 1318625Zobacz załącznik 1318626
To drugie badanie To badanie w kierunku celiakii, przynajmniej u mnie było :p masz obecny jakiś wariant, ale wcale nie jest powiedziane ze chorujesz. Masz predyspozycje, ale to jeszcze nic nie znaczy.
Bardziej zastanawia mnie antytrombina, bo ona może mieć coś wspólnego z krzepliwoscia zdaje się.

Dziewczyny ja już po wizycie. Ciąża jest jednokosmowkowa jednoowodniowa czyli ta najbardziej ryzykowna z bliźniaczych. Ogólnie lekarz nie chciał nas straszyć ale powiedział że w tej ciąży najczęściej dochodzi do poronien ale są to poronienia na bardzo wczesnym etapie a u nas już jest 9 tydzień. No i w drugiej połowie ciąży może występować zespół podkradania między bliźniakami ale lekarz jest dobrej myśli. Co 2 tyg. Będę mieć wizyty, więcej badań będę mieć i jakby coś się działo mam dzwonic no i najpóźniej w 35 tyg. Rodzimy. Na chwilę obecną wszystko jest idealnie więc liczę że tak zostanie. A jak reszta dzisiejszych wizyt?
Trzymam bardzo mocno kciuki za Twoje maluszki! Musi być dobrze :*
 
reklama
@marsi89 <3 Dobrze to słyszeć, pierwszy spory milestone za Tobą, 9ty tydzień to już tak dużo. Będę trzymac kciuki do samego porodu!

Ja też dziś miałam wizytę, u mnie dopiero 6+4 i takie informacje mieszane, z jednej strony zarodek jest i serce tez, pierwszy raz OM mi się pokrywa z CRL, a z drugiej strony coś, co sama wychwyciłam - serce coś lichawo bije, wg mnie to nawet poniżej 100bps. Niestety lekarka się nie odniosła, padło typowe „tak może być”, więc wizyta za dwa tygodnie (ona chciała miesiac :o) i dalej trzeba mieć nadzieję. Szkoda, ze nigdy nie może być po prostu dobrze, bez „ale” :) Tak czy inaczej mam arsenał leków i będę się kłuć i o zarodeczek walczyc :)
Ja byłam też jakoś 6+3 czy 6+4 i serduszko biło 109 na minutę. Lekarz powiedział że jest okej, a tu na forum, na drugim wątku, dziewczyny mnie straszyły ze to za mało itp...a ja czułam że będzie okej I nie martwiłam sie tym co mówią. W efekcie córka ma prawie 2.5 roku :)

No więc byłam u ginekolog... tym MTHFR mam się nie przejmować. Muszę się skonsultować z hematologiem w sprawie za wysokiej antytrombiny III. mówiła, że może być problem w drugą stronę- ze zbyt niską krzepliwością. Co by się zgadzało z tym, że rany mi się bardzo wolno goją.
Potem zrobiła mi USG i dziś mam super piękny pęcherzyk 20mm i 8mm endometrium. Mówiła, że na moim miejscu by poczekała do wyjaśnienia sprawy, ale jakoś nie mogę się powstrzymać. Ja jestem w gorącej wodzie kąpana jednak...
Czyli dobrze.mi się kojarzylo
 
Do góry