Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A jak długie masz cykle?Moj cykl dalej nie istnieje, nie robię już więcej testów ale powiem Wam, ze ten, który wrzuciłam to był pseudopeak (wg Premom 0.87), bo już kolejne to 0.4 i 0.19. Wrzucam foteczki dla osób kochających wykresy tak jak ja hahah
Patrząc na temperaturę (niebieska krzywa) i ten pseudopeak to calosc się nie klei, no ale tak dla sportu obserwuje, nigdy wcześniej tego nie robiłam i uznaje, ze nawet ciekawe sprawy
Przed poronieniem 31 dni, teraz nie mam pojęcia, jeśli faktycznie miałam owulacje w 23-24DC licząc od domniemanego okresu, to grubo. W środę idę na dodatkową kontrole, chociaż zobaczę jak jajniki wyglądają na usg…
No właśnie dlatego pytam bo tak pozna owulacja hmm... Ale po poronieniu ten organizm jakiś powalony jest. Mi zaś się skróciły
O to to, jak nie patrzeć, najlepiej wyluzować i nie myśleć.. bo im więcej myślimy, tym mam wrażenie że jest gorzej [emoji50]
A może był krótki peak 21dnia ale pod wieczórMoj cykl dalej nie istnieje, nie robię już więcej testów ale powiem Wam, ze ten, który wrzuciłam to był pseudopeak (wg Premom 0.87), bo już kolejne to 0.4 i 0.19. Wrzucam foteczki dla osób kochających wykresy tak jak ja hahah
Patrząc na temperaturę (niebieska krzywa) i ten pseudopeak to calosc się nie klei, no ale tak dla sportu obserwuje, nigdy wcześniej tego nie robiłam i uznaje, ze nawet ciekawe sprawy
Też myślałam że się minęłam, ale udało się wyłapać, a dzień wcześniej był bladziutki. A mi ta apka na tych testach obecnie wyjątkowo źle wylicza i nawet źle robi zdjęcia "automatem" przy testach z DL nie było tego problemu.Bardzo mi przykro. Całkiem możliwe, że wyjdziesz nawet tego samego dnia lub na następny dzień. Ja wzięłam ze sobą podkłady i duże podpaski, których i tak nie użyłam. Ładowarka i ewentualnie leki, które przyjmujesz na stałe. Weź przede wszystkim ze sobą dokument z grupą krwi. Ja niestety zapomniałam i przez to wszystko dłużej trwało bo musieli mi ją oznaczyć. Pojechałam o 23 w sobotę a w poniedziałek po południu wyszłam do domu.
Zazwyczaj zostaje się kilka godzin, mało kto musi zostać na noc
U mnie o 15 zabieg, o 18 byłam w domu. Sam zabieg trwa 20min, ale usypianie i potem budzenie zajęło u mnie lacznie 1.5h. Potem czułam się dobrze, coś zjadłam i wyszłam. Nie mieszkam w Polsce ale u mnie nie było potrzebne w sumie nic - dostałam koszule do zabiegu, majtki z siateczki, potem podkłady grubsze, ale prawie w ogóle nie krwawiłam. Powodzenia kochana, jakkolwiek to nie zabrzmi - ja wspominam to doświadczenie „dobrze”.ja pojechałam w poniedziałek, o 8 byłam w szpitalu, po 10 dostałam tabletki na wywołanie poronienia (jeżeli jest pierwsza ciąża to będą liczyć że tabletki wystarcza, chyba nie chca ingerować tak szybko w macice, ale mniejsza o to) po 17 odeszły mi wody, później zaczęły lecieć skrzepy. Zabieg miałam dopiero na drugi dzień Ok 12, polezalam 4h i wypuścili mnie. U mnie późno po podaniu tabletek wszystko ruszyło. To było w zeszły poniedziałek, nadal plamie. Ja wzięłam tabletki które przyjmuje na stałe. Weź sobie wodę, o 19 w poniedziałek przyszedł lekarz, powiedziałam mu o skrzepach, powiedział że mam nie jeść śniadania. Bo do zabiegu musisz być na czczo.
