S
Szka
Gość
współczuję, ja wszystko czułam.Mnie trzymali 3 dni.. ale to przez to, że prawie zeszłam podczas zabiegu :/
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
współczuję, ja wszystko czułam.Mnie trzymali 3 dni.. ale to przez to, że prawie zeszłam podczas zabiegu :/
Mnie trzymali 3 dni.. ale to przez to, że prawie zeszłam podczas zabiegu :/
I jak tu się nie bać szpitala...współczuję, ja wszystko czułam.
Ja również, mialam podanego głupiego Jasia i miejscowe..a mimo to czułam, może nie tyle bol, a to co robili.. tuż pod koniec zaczęłam mieć problemy z oddychaniem.. mocno spadło mi ciśnienie (ogólnie zwykle mam niskie cisnienie)..współczuję, ja wszystko czułam.
Często nawet tego samego dnia po zabiegu wypuszczają. Powodzenia, trzymam kciuki.W środę idę do szpitala na łyżeczkowanie. Wiecie ile dni się leży? 2-3?
Może to głupie pytanie, ale podpowiedzcie proszę co brac do szpitala?
Ja miałam poronienie w 12 tygodniu wiec mi ginekolog powiedział ze czekać pół roku a zaś genetyczka powiedziała ze wystarczy odczekać 2 cykle . Radziła bym może lepiej odczekać ten 1 niech hormony się unormują i ogólnie organizm zregenerujeCzęsto nawet tego samego dnia po zabiegu wypuszczają. Powodzenia, trzymam kciuki.
Dziewczyny, ja poroniłam 3/4 sierpnia, krwawilam tylko tydzień, w czwartek jade zbadać betę. Tydzień po poronieniu na USG nie było śladu po ciąży. Lekarz mówił, że możemy się starać od razu po miesiączce, która powinna po 4 tyg przyjść. Ale zastanawiam się, czy teraz się zabezpieczać do miesiączki... Nie zapytalam go o to, czytam, ze sporo jest ciąż zaraz po poronieniu, ale nie chce się z niczym pośpieszyć. Mąż mówi do mnie, że po co mamy teraz uważać, skoro chcemy się znów starać. Macie jakieś doświadczenia?
Ja wylądowałam około godziny 10 na czczo byłam , podali mi tabletkę i kroplówkę i nic się nie działo potem kolejna tabletkę i kroplówkę…najgorsze było ze nawet wody nie mogłam się napić a usta wyschnięte okropnie , dopiero o 2 w nocy zaczęłam krwawić , uspali mnie wiec nic nie czułam zabieg trwał może z 10 minut i z rana już mnie wypisali . Najlepiej podkłady weź ze sobą , dokumenty , grupę krwi .W środę idę do szpitala na łyżeczkowanie. Wiecie ile dni się leży? 2-3?
Może to głupie pytanie, ale podpowiedzcie proszę co brac do szpitala?
ja też bym chciała zacząć jak najszybciej, ale póki co dalej plamie. Może znowu spotkamy się na wspólnym wątkuCzęsto nawet tego samego dnia po zabiegu wypuszczają. Powodzenia, trzymam kciuki.
Dziewczyny, ja poroniłam 3/4 sierpnia, krwawilam tylko tydzień, w czwartek jade zbadać betę. Tydzień po poronieniu na USG nie było śladu po ciąży. Lekarz mówił, że możemy się starać od razu po miesiączce, która powinna po 4 tyg przyjść. Ale zastanawiam się, czy teraz się zabezpieczać do miesiączki... Nie zapytalam go o to, czytam, ze sporo jest ciąż zaraz po poronieniu, ale nie chce się z niczym pośpieszyć. Mąż mówi do mnie, że po co mamy teraz uważać, skoro chcemy się znów starać. Macie jakieś doświadczenia?
ja czułam ból niestety myślałam że ucieknę z fotela, ale wierzyłam jak lekarz mówił jeszcze chwilka, jakoś to mnie uspokajałoJa również, mialam podanego głupiego Jasia i miejscowe..a mimo to czułam, może nie tyle bol, a to co robili.. tuż pod koniec zaczęłam mieć problemy z oddychaniem.. mocno spadło mi ciśnienie (ogólnie zwykle mam niskie cisnienie)..
Pozniej położyli mnie na jednej sali z gwiazdami w zaawansowanej ciąży na podtrzymaniu.. obie jarały jak smoki.. serce mi pękało..
Espumisan, zawsze pomagaJak dziś nie wykorkuje bedzie dobrze.. rano zjadłam kanapki z tuńczykiem, dostałam takich wzdęć, że chyba zaraz pęknie mi brzuch.. wzięłam nospe, ulgix max i nic! Najgorszy jest ten bol w okolicy podbrzusza.. kurcze, jak nie uroki..