reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@KatJak powiem Ci ze doskonale rozumiem podejście do ciąży na chłodno, emocje zostawione z boku. Ja jedyne co czułam po ujrzeniu 2 kresek to strach. Betę zrobiłam sprawdzając tylko jeden przyrost, teraz w ciąży z synem tak samo. Ale najwięcej stresu miałam zawsze pod gabinetem przed wizytą i jak lekarka zaczynała robić usg.... Ja nie oddychałam nawet :( zamykałam oczy i czekałam jak na wyrok. Dopiero jak lekarka mówiła że jest serduszko to mógł odetchnąć i otworzyć oczy
Dokładnie jakbym o sobie czytała 😔
Najgorszy stres był przed gabinetem i na USG. I tylko myśli w głowie, będzie dobrze, będzie dobrze... Niestety nie było 😔 Ale tak jak piszesz emocje jakoś były z boku, przecież liczyłam się z tym.
 
reklama
Dziewczyny, tak tu w sumie wieje smutkiem, ale powiem wam - warto walczyć!!! Ja sama myślałam że nie będzie dane mi być mamą. Dziewczyny ru wtedy zachodziły w ciążę jedna po drugiej, a ja stałam w miejscu :( a teraz mój jeden cud bawi się w ogrodzie (2 lata i 2 miesiące), a drugi (tydzien) właśnie się obudził i pije cycusia :)
A jak karmienie ? Karmisz butelka czy już sam cycus ?

Dziewczyny ja w was wszystkie wierzę ! Pamiętam jak w drugiej ciąży w szpitalu ordynator powiedział, że z tej bety nic nie będzie, przed wyjściem robili mi jeszcze USG i ja już pytałam czy mogą mi zrobić jak najszybciej zabieg, bo nie chce tego ciągnąć, taka była zrezygnowana. A teraz moje dziecię któremu nie dawali szans ma pięć miesięcy ! Każda z was kiedyś tego doświadczy.
 
A jak karmienie ? Karmisz butelka czy już sam cycus ?

Dziewczyny ja w was wszystkie wierzę ! Pamiętam jak w drugiej ciąży w szpitalu ordynator powiedział, że z tej bety nic nie będzie, przed wyjściem robili mi jeszcze USG i ja już pytałam czy mogą mi zrobić jak najszybciej zabieg, bo nie chce tego ciągnąć, taka była zrezygnowana. A teraz moje dziecię któremu nie dawali szans ma pięć miesięcy ! Każda z was kiedyś tego doświadczy.
Póki co karmie mieszanie, ale docelowo chce tylko cycusia a raz dziennie na wieczór butle. Żeby umiał z butli jeść jak gdzieś pójdę czy coś :)
 
Mnie sie wydaje, ze nawet bezposrednio wplywa...U mnie najpierw puste jajo, potem biochemiczna lacznie z covidem, tego samego dnia sie dowiedzialam o ciazy i o covidzie...porazka. I wtedy mialam w d tego covida, czy mi cos zrobi czy nie, balam sie o ciaze, bo beta skalala i balalm sie o pozamciczna. A jak u Cb bylo?
Ja za pierwszym razem miałam zasniad także tez myśle ze łatwiej było to sobie w głowie poukładać bo to zdarza się losowo i bardzo rzadko. A za drugim razem ciąża słabo się rozwijała od początku, w sumie zamiast rosnąć prawidlowo, wielkościowo przyrastala tylko o pół tyg na tydzień a beta była cały czas prawidłowa także niby psychicznie byłam przygotowana od początku 50/50. Mam wrażenie ze teraz to właśnie chyba bardziej mnie dobija każdy nie udany miesiąc starań niż te straty.. ale może się mylę już sama nie wiem, taki mętlik w głowie 🤷🏻‍♀️ Bardziej potrafię uwierzyc we wszystkich innych wokół niż w siebie 🙄
 
reklama
Do góry