Już lepiej, covid ustępuje
wredny wirus. Już śmigam bez tlenu, mogę oddychać swobodnie
wczoraj wieczorem dali mi nadzieję, że dzisiaj wyjdę do domu wiec czekam na decyzję. Od razu się spakowałam jak to usłyszałam
Dzisiaj mija 12 dzień w szpitalu, mam już dość. Płuca są uszkodzone typowo dla covidowowego zapalenie płuc, ale za kilka miesięcy te zmiany mają się same naprawić. Rambo żyje, wczoraj na usg odstawiał makarene małymi kończynami, rozwija się wg rozkładu, 9+2 więc mam nadzieję, że covid nie zaburzy rozwoju i będzie wszystko w porządku.