Lekarze podają mi najlepsze leki jakie mogą, słyszałam o amantadynie, były jakieś sprzeczne infotmacje nt. tego leku. Dostałam remdesivir, a on podobno jest najlepszy na covid jaki może być, sam lek kosztuje 9k i liczą, że wreszczie podziała, bo on hamuje rozwój choroby w płucach. Oprócz niego dostaję masę innych leków, więc mam nadzieję, że wreszcie mi przejdzie
Stwierdziłam, że nie będę na razie zamartwiać się ewentualnym wpływem na płód, jak będą uszkodzenia, jeśli coś wyjdzie na prenatalnych i Nifty to wtedy będę się martwić. A do tego czasu postaram się myśleć pozytywnie
Dzisiaj jestem 8+4 i niech zarodek dalej rozwija się wg dobrego tempa, serce wczoraj mu biło 166/min
Przetrwał już kilkudniową gorączkę 39, tyle leków i na razie nie widać negatywnego wpływu (wiem, że to może wyjść później ale wpływu nie mam na nic). Niech się mną nie przejmuje, ja sobie radę dam dla niego