reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Nie czytaj tych internetow 😁 ja bym dalej jechała z testami owulacyjnymi i obserwowała śluz no i temperaturę mierzyła

Witamy. Choć zapewne wszystkie eolalbysmy się witać na bardziej szczęśliwym wątku...ale to mam nadzieję niedługo. Mi lekarz pozwolił starać się po 3 miesiącach po poronieniu. Poroniłam w 19 tyg. Na ostatniej kontroli w tamtym tyg. Powiedział żeby odczekać jeszcze 2 miesiączki i możemy się starać. Ogólne zalecenie to ponoć od 3 do 6 miesięcy ale co lekarz to opinia

No widzisz. Też się nie przestrasz jak będzie chwilę mniej i zaraz więcej zad poleci jak polazisz trochę więcej. Ja tam miałam bynajmniej. Będzie git niedługo
Tak, musi być dobrze. Jesteśmy silne 🍀
 
Slyszalam właśnie ze mowia o 3 miesiącach jako bariera psychiczna, ja nie pytałam się na oddziale o czas jaki nalezy odczekac 🙊🙈
Myślałam z pewnoscia zaczekac do 1 miesiaczki a później co ma byc to będzie, niestety cykle mialam stymulowane i na szczęście przy drugiej stymulacji się udało (przy "co ma być to będzie" trwało ponad 2 lata i nic 🤷🏼‍♀️), ale niestety wyszlo jak wyszlo ☹
Czyli myślę że lekarz będzie czekal ze stymulacja pewnie te 3 miesiące, 3 cykle przy moich cyklach to..... miewam cykle po 30, 40 dni a nawet i dłużej.
Tez mialam pisać, że niestety "przykro" ze sie witamy tutaj, ale szczęściem w nieszczęściu jest przynajmniej lepsze zrozumienie siebie nawzajem:)
Przeżyłaś ciężkie chwile ♥️ Stratę tak jak My. Bądź dobrej myśli. Ja na poczatku pierwsze dni obsesyjnie myslalam o ciąży, teraz powoli podchodzę do tego z dystansem. Tylko spokoj jest najlepszym doradca.
 
Cześć dziewczyny! 🙂 Ja poroniłam swoją pierwszą ciąże w grudniu - w 8 tygodniu serduszko przestało bić. Miałam łyżeczkowanie. Miesiączki miałam dość dziwne - najpierw parę dni brązowego plamienia, a dopiero później krwawienie. Miałam wrażenie, że się "zepsułam". Nie czuje się jeszcze gotowa psychicznie na kolejna ciąże... Boje się, że znowu będzie to samo... A wczoraj rano zrobiłam test i wyszedł pozytywny... Byłam u lekarza i już widać pęcherzyk, podobno wszystko ok, chociaż martwi mnie lekkie brązowe plamienie... Byłam dzisiaj na badaniach, strasznie się boję, że znowu się nie uda. Boję się, że drugi raz tego nie przeżyje. 😭 Nie umiem się cieszyć, strach jest silniejszy. 😭
 
Cześć dziewczyny! 🙂 Ja poroniłam swoją pierwszą ciąże w grudniu - w 8 tygodniu serduszko przestało bić. Miałam łyżeczkowanie. Miesiączki miałam dość dziwne - najpierw parę dni brązowego plamienia, a dopiero później krwawienie. Miałam wrażenie, że się "zepsułam". Nie czuje się jeszcze gotowa psychicznie na kolejna ciąże... Boje się, że znowu będzie to samo... A wczoraj rano zrobiłam test i wyszedł pozytywny... Byłam u lekarza i już widać pęcherzyk, podobno wszystko ok, chociaż martwi mnie lekkie brązowe plamienie... Byłam dzisiaj na badaniach, strasznie się boję, że znowu się nie uda. Boję się, że drugi raz tego nie przeżyje. 😭 Nie umiem się cieszyć, strach jest silniejszy. 😭
Wysyslam dużo pozytywnych myśli 🍀 do Ciebie. Lekarz powiedział, ze skoro jest ok. To będzie dobrze zobaczysz. Moja przyjaciółka miała na poczatku plamienia, miała małego krwiaka. Teraz już jest w zaawansowanej ciąży, wszystko jest wporzadku
 
Wysyslam dużo pozytywnych myśli 🍀 do Ciebie. Lekarz powiedział, ze skoro jest ok. To będzie dobrze zobaczysz. Moja przyjaciółka miała na poczatku plamienia, miała małego krwiaka. Teraz już jest w zaawansowanej ciąży, wszystko jest wporzadku
Dziękuję! ❤️ U mnie podobno żadnego krwiaka nie ma... Możliwe, że to jeszcze implementacja zarodka, bo dzidziuś jest jeszcze bardzo mały. Bardzo chciałabym, żeby wszystko było dobrze, ale po pierwszej stracie każda mała plamka powoduje panikę... 😔
 
Hej dziewczyny, parę dni mnie nie było ale jestem. Z tymi bólami brzucha co miałam 3 tyg po zabiegu to umówiłam się wcześniej do lekarza niż miało być planowane. Uspokoiłam się psychicznie, nic złego się nie dzieje, przepisał antybiotyk bo ponoć powinnam go brać a w szpitalu mi go nie przepisali. Torbiela nie ma całe szczęście. Udało mi się odebrać wynik histopatologiczny i z wyniekim pojechałam było napisane, że jakieś zapalenie z naciekami. Lekarz stwierdził, że to najpopularnijszy rodzina poronienia. Zalecał odczekać 3 miesiące od zabiegu. Poki co czekam do 1 miesiączki po zabiegu a co ma być to będzie. Żadnego leczenia nie trzeba wprowadzać. 😊 Teraz musi być już tylko lepiej...
 
Cześć dziewczyny! 🙂 Ja poroniłam swoją pierwszą ciąże w grudniu - w 8 tygodniu serduszko przestało bić. Miałam łyżeczkowanie. Miesiączki miałam dość dziwne - najpierw parę dni brązowego plamienia, a dopiero później krwawienie. Miałam wrażenie, że się "zepsułam". Nie czuje się jeszcze gotowa psychicznie na kolejna ciąże... Boje się, że znowu będzie to samo... A wczoraj rano zrobiłam test i wyszedł pozytywny... Byłam u lekarza i już widać pęcherzyk, podobno wszystko ok, chociaż martwi mnie lekkie brązowe plamienie... Byłam dzisiaj na badaniach, strasznie się boję, że znowu się nie uda. Boję się, że drugi raz tego nie przeżyje. 😭 Nie umiem się cieszyć, strach jest silniejszy. 😭
Gratulacje kochana, to zrozumiałe, że będziemy się martwić o ciążę bardziej niż z niej cieszyć. Pomyśl sobie, że na to nie masz wpływu
 
Powiem Wam może na ukojenie że nie ma reguły. Ja zaczynam 4 miesiąc ciąży. Poroniłam 2 cykle wcześniej pierwszą ciążę. I na serio jestem spokojna w tej ciąży. Przed badaniem usg jest nerwowo bo o stracie się dowiedziałam na badaniu i takie mam skojarzenie ale każdego dnia czuję dużo spokoju i radości. Jasne że się boję i martwię czasem. Ale jest też pięknie. Tego Wam też życzę [emoji173] p.s. myślę że mój spokój to zasługa tego że czuje się bezpiecznie jeśli chodzi o wsparcie i pomoc gina i immunologa. Jestem w dobrych rękach i dbam o siebie a na nic więcej nie mam wpływu.
Gratulacje kochana, to zrozumiałe, że będziemy się martwić o ciążę bardziej niż z niej cieszyć. Pomyśl sobie, że na to nie masz wpływu
 
reklama
Powiem Wam może na ukojenie że nie ma reguły. Ja zaczynam 4 miesiąc ciąży. Poroniłam 2 cykle wcześniej pierwszą ciążę. I na serio jestem spokojna w tej ciąży. Przed badaniem usg jest nerwowo bo o stracie się dowiedziałam na badaniu i takie mam skojarzenie ale każdego dnia czuję dużo spokoju i radości. Jasne że się boję i martwię czasem. Ale jest też pięknie. Tego Wam też życzę [emoji173] p.s. myślę że mój spokój to zasługa tego że czuje się bezpiecznie jeśli chodzi o wsparcie i pomoc gina i immunologa. Jestem w dobrych rękach i dbam o siebie a na nic więcej nie mam wpływu.
Super ze czujesz się bezpiecznie, to mega ważne :) ja się tak czułam w ciąży z wiki, identycznie jak piszesz. Stres przed wizytą a tak to spokój i jakaś pewność że będzie dobrze :)
A w tej ciazy jest za to masakra.... Do 20tc miałam stałe stres, potem było łatwiej ale i tak stres, dopiero teraz trochę odpuściłam, a mam 28tc
 
Do góry