reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny, mam pewne przemyślenia...
Moja przyjaciółka wczoraj urodziła no i ogólnie wszystkie dziewczyny z paczki się ucieszyły. Sęk w tym, że rozmowa nabrała takiego charakteru, że tę przyjaciółkę (która urodziła) warto naśladować, bo ani nie narzekała w ciąży, zachowywała się tak samo cały czas, poród idealny 4h, bez znieczulenia, bez komplikacji. I że to ciąża i poród idealny i że to jest godne podziwu itd.
Złapała mnie taka myśl... że kobiety same sobie robią taką presje bycia idealnymi. Przecież przebieg ciąży i porodu nie jest zależny od nas... Szczerze mówiąc poczułam się gorsza, bo mi się nie udało.
Oczywiście dziewczyny nie wiedzą o poronieniu, więc nie winię ich za to, że rzucały takie komentarze.

Ale moim zdaniem same sobie kobiety tworzą taką presje bycia idealnym i bezproblemowym.
Może w tym przypadku to nie presja a po prostu życzenie, żeby każda z Was miała taką bezproblemową ciążę. One nie wiedzą o Twoim poronieniu, może Ty nie wiesz o poronieniu którejś z nich, może któraś tymi słowami chce zaczarować rzeczywistość. Jasne, że stwierdzenie "godne podziwu" jest płytkie, ale mam nadzieję, że jakby któraś z Was była zrzędliwą ciężarną, której zostanie 20 kg po ciąży, miała baby bluesa i dziecko z kolką, to nadal będziecie trzymać się razem i żadna z Was nie usłyszy, że to jej wina, że ma nieidealne macierzyństwo, tylko dostanie wsparcie w postaci towarzystwa i pomocy :)
 
reklama
Dziewczyny, mam pewne przemyślenia...
Moja przyjaciółka wczoraj urodziła no i ogólnie wszystkie dziewczyny z paczki się ucieszyły. Sęk w tym, że rozmowa nabrała takiego charakteru, że tę przyjaciółkę (która urodziła) warto naśladować, bo ani nie narzekała w ciąży, zachowywała się tak samo cały czas, poród idealny 4h, bez znieczulenia, bez komplikacji. I że to ciąża i poród idealny i że to jest godne podziwu itd.
Złapała mnie taka myśl... że kobiety same sobie robią taką presje bycia idealnymi. Przecież przebieg ciąży i porodu nie jest zależny od nas... Szczerze mówiąc poczułam się gorsza, bo mi się nie udało.
Oczywiście dziewczyny nie wiedzą o poronieniu, więc nie winię ich za to, że rzucały takie komentarze.

Ale moim zdaniem same sobie kobiety tworzą taką presje bycia idealnym i bezproblemowym.
Ogólnie mamy społeczeństwo, które żyje pozorami. Tak naprawdę dopóki masz energię i pokazujesz ze wszystko przychodzi Ci lekko i do tego masz dobry humor i do tego jeszcze nie przejmujesz się niczym to wokół Ciebie jest mnóstwo ludzi. W trudnych chwilach zazwyczaj to grono znajomych znacznie się zmniejsza.
 
Może w tym przypadku to nie presja a po prostu życzenie, żeby każda z Was miała taką bezproblemową ciążę. One nie wiedzą o Twoim poronieniu, może Ty nie wiesz o poronieniu którejś z nich, może któraś tymi słowami chce zaczarować rzeczywistość. Jasne, że stwierdzenie "godne podziwu" jest płytkie, ale mam nadzieję, że jakby któraś z Was była zrzędliwą ciężarną, której zostanie 20 kg po ciąży, miała baby bluesa i dziecko z kolką, to nadal będziecie trzymać się razem i żadna z Was nie usłyszy, że to jej wina, że ma nieidealne macierzyństwo, tylko dostanie wsparcie w postaci towarzystwa i pomocy :)
Oby tak było... aczkolwiek jak druga koleżanka narzekała pod koniec ciąży i nie była tak aktywna to usłyszałam parę komentarzy na ten temat. Niby z uśmiechem na twarzy, ale jednak były uszczypliwe porównania tych dwóch dziewczyn do siebie.
 
Dziewczyny, zaczęłam plamić, testy ciążowe są mocno pozytywne, mam w domu luteinę i duphaston. Wziąć na własną rękę? Ginekologa mam na 12.04😵
Mój ginekolog nie zgadzał się na tabletki z progesteronem przy plamieniu we wczesnej ciąży bez badania poziomu progesteronu we krwi, ale wiem, że są tacy, którzy od razu dają.

@Mimimka89 Ja zaczęłam brać kwas foliowy około 3 miesiące przed staraniami o pierwszą ciążę. Było to prawie 12 lat temu. Możliwe, że w tym czasie nie brałam go przez około 1 rok pomiędzy zakończeniem karmienia pierwszego dziecka a przygotowaniami do kolejnej ciąży.
 
Ostatnia edycja:
Nie może [emoji6]

Implantacja następuje 6-12 dni po owulacji. Po implantacji dopiero wytwarza się beta HCG wykrywana przez test ciążowy lub badanie krwi. Autorka posta ma już pozytywne testy więc u niej implantacja była już jakiś czas temu.
A mi lekarz po kilku tygodniach mówił, ze to mogą być pozostałości implementacji, nie zawsze krew od razu wypływa o ile jest brązowa
 
Nie może [emoji6]

Implantacja następuje 6-12 dni po owulacji. Po implantacji dopiero wytwarza się beta HCG wykrywana przez test ciążowy lub badanie krwi. Autorka posta ma już pozytywne testy więc u niej implantacja była już jakiś czas temu.

Ale kosmówka się rozrasta i podczas takiego wczepiania się w ścianę macicy może dochodzić do mikrokrwawien, które widać na majtkach jako brązowe plamienie. Od biedy na poziomie językowym to też jest implantacja. Na poziomie definicyjnym podzielam Twoje stanowisko ;)
 
reklama
Do góry