M
Ma_k
Gość
U mnie też luty pechowyRok temu 10lutego zmarła mama męża, w tym roku dokładnie 10lutego poroniłam.Mi się po prostu nie chce wierzyć, że na jedną osobę może spaść niekiedy tyle nieszczęść. Co roku jak przychodzi luty to aż cała drżę. U nas w rodzinie ten luty jakiś pechowy. Co roku coś. Obaj dziadkowie zmarli w lutym kilka lat temu, moja ciocia, moi rodzice mieli wypadek. Jeszcze w styczniu gadałam mojej przyjaciółce że boje się tego lutego. No i przyszedł ten luty i moje operację i poroninie. Staram się wierzyć, że po coś to wszystko jest, że przez to stajemy się silniejsi ale z drugiej strony boje się tego co jeszcze mnie czeka
Ostatnio edytowane przez moderatora: