reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny, to można świra dostać, na własną rękę szukając podobieństw. Są pewne naukowe hipotezy nt. chorób skorelowanych z tymi polimorfizmami, ale nie dajcie się zwariować, że "usterki" w genach to już choroba.
W sytuacji gdy nie ma informacji w internecie a lekarze albo nie wiedzą albo bagatelizują, szukam jakiegokolwiek tropu... Porozmawiam z genetykiem, ale póki co zostało mi szukanie korelacji na forum 😅
 
W sytuacji gdy nie ma informacji w internecie a lekarze albo nie wiedzą albo bagatelizują, szukam jakiegokolwiek tropu... Porozmawiam z genetykiem, ale póki co zostało mi szukanie korelacji na forum 😅
Są bazy naukowe/medyczne w internecie o dostępie otwartym, ale nie po polsku. Trzeba się trochę wgryźć w temat, żeby się połapać (laboratorium test DNA niestety nie podaje "adresu" polimorfizmu genu, tylko nazwę potoczną). Linkuję bazę, w której w miarę szybko da się znaleźć to, co Cię interesuje. Ostrzegam, że jeżeli ktoś ma skłonność do nerwic i wmawiania w siebie choroby, to niech nie czyta. Należy rozumieć, że naukowcy znaleźli związki chorób i polimorfizmów, ale nie u każdego obarczonego genetycznie choroba wystąpi, co więcej, większość badań jest z fazy ograniczonej niewiedzą, czy nie ma jakiegoś innego czynnika wyzwalającego chorobę plus nie zawsze badania na rasie żółtej pasują do rasy białej itp.: Link do: SNPedia Jeśli szuka się profesjonalnej opinii, to w Polsce trzeba bazować na osobach (zazwyczaj o wykształceniu związanym ze zdrowiem, ale nie lekarze) specjalnie przeszkolonych. Ale coraz więcej lekarzy ogarnia tę działkę, ale jednak ze swojej specjalności, tzn. hematolog będzie wiedział jakie są ryzyka hematologiczne i ew. powikłania ciążowe czy naczyniowe, ale nie będzie wnikał, czy są ryzyka np. chorób psychicznych.
 
Są bazy naukowe/medyczne w internecie o dostępie otwartym, ale nie po polsku. Trzeba się trochę wgryźć w temat, żeby się połapać (laboratorium test DNA niestety nie podaje "adresu" polimorfizmu genu, tylko nazwę potoczną). Linkuję bazę, w której w miarę szybko da się znaleźć to, co Cię interesuje. Ostrzegam, że jeżeli ktoś ma skłonność do nerwic i wmawiania w siebie choroby, to niech nie czyta. Należy rozumieć, że naukowcy znaleźli związki chorób i polimorfizmów, ale nie u każdego obarczonego genetycznie choroba wystąpi, co więcej, większość badań jest z fazy ograniczonej niewiedzą, czy nie ma jakiegoś innego czynnika wyzwalającego chorobę plus nie zawsze badania na rasie żółtej pasują do rasy białej itp.: Link do: SNPedia Jeśli szuka się profesjonalnej opinii, to w Polsce trzeba bazować na osobach (zazwyczaj o wykształceniu związanym ze zdrowiem, ale nie lekarze) specjalnie przeszkolonych. Ale coraz więcej lekarzy ogarnia tę działkę, ale jednak ze swojej specjalności, tzn. hematolog będzie wiedział jakie są ryzyka hematologiczne i ew. powikłania ciążowe czy naczyniowe, ale nie będzie wnikał, czy są ryzyka np. chorób psychicznych.
Dziękuję ❤️ szczerze mówiąc, to nie znam się na genetyce, tyle co w szkole było kiedyś. Mam swoje rozumowanie, że mutacje genetyczne to bardziej predyspozycje do chorób a nie choroba sama w sobie. Zależy to też zapewne od stylu życia i innych czynników. Ktoś może nie mieć predyspozycji genetycznych, ale nie dbać o zdrowie i nabawić się zawału, ktoś może mieć predyspozycje genetyczne, ale dbać o zdrowie i cieszyć się nim. Swoje domysły skonsultuje z genetykiem 😊
 
Internista pytał mnie jakie chce badania, powiedziałam, że kwas foliowy i witamina B12, szkoda że jeszcze wtedy nie wiedziałam o tej homocysteinie. My nie mogliśmy zajść w ciążę pół roku. Udało się i poronienie. Wy długo się staracie?
Tamta ciąża była zaskoczeniem 2 miesiące po ślubie, teraz 3 cykl po poronieniu i nic. A od poronienia 4 miesiące. Przed poprzednia ciąża brałam tylko witaminy prenatal uno nic więcej. Po zmianie lekarza okazało się że mam niedoczynność tarczycy i te właśnie mutacje. Wszystko ładnie unormowane a ciąży brak. A wiadomo po stracie chce się jeszcze bardziej. A jak było u ciebie?
 
Tamta ciąża była zaskoczeniem 2 miesiące po ślubie, teraz 3 cykl po poronieniu i nic. A od poronienia 4 miesiące. Przed poprzednia ciąża brałam tylko witaminy prenatal uno nic więcej. Po zmianie lekarza okazało się że mam niedoczynność tarczycy i te właśnie mutacje. Wszystko ładnie unormowane a ciąży brak. A wiadomo po stracie chce się jeszcze bardziej. A jak było u ciebie?
My staraliśmy się pół roku i nic. Myślałam, że to łatwiejsze - wokół mnóstwo dzieci ;) po pół roku ciąża w sytuacji gdy sobie odpuściliśmy i nie jedliśmy już tak zdrowo. Poronienie było 3 tygodnie temu w 7-8 tygodniu. Gdzieś czytałam, że im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi. Nie wierzyłam w to dopóki nie odpuściliśmy i nagle ciąża.
 
reklama
My staraliśmy się pół roku i nic. Myślałam, że to łatwiejsze - wokół mnóstwo dzieci ;) po pół roku ciąża w sytuacji gdy sobie odpuściliśmy i nie jedliśmy już tak zdrowo. Poronienie było 3 tygodnie temu w 7-8 tygodniu. Gdzieś czytałam, że im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi. Nie wierzyłam w to dopóki nie odpuściliśmy i nagle ciąża.
No ja niby odpuściłam ale chyba nie do końca :/. Mąż przeważnie na weekendy bo ciągle w delegacjach i ciężko tak wyłączyć myślenie. Przykro mi bardzo że też musiałaś to przejść :( ja poroniłam w październiku skończyło się zabiegiem.
 
Do góry