Cześć dziewczyny. Urodziłam w kwietniu 2019, potem na początku sierpnia okazało się, że znów jestem w ciąży, ale we wrześniu poroniłam w 10 tc, brałam przez pół roku tabletki antykoncepcyjne, bo tak zalecił mi lekarz, a potem przyszedł wirus i nie zrobiłam żadnych badań, nie miałam żadnej wizyty kontrolnej u ginekologa, nic. W Nowy Rok pierwszy raz uprawialiśmy seks bez zabezpieczania, jutro powinnam dostać okresu, ale czuję, że zaszłam w ciążę i panikuję na samą myśl o tym. Wyrzucam sobie, że nie wcisnęłam się na siłę do lekarza mimo pandemii, ale miałam regularne cykle co 28 dni, nie miałam żadnych dolegliwości i nie myślałam, że tak szybko zdecydujemy się na seks bez zabezpieczeń. Cóż, zdecydujemy się to duże słowo, bo to był impuls. Minęło prawie półtora roku, a ja się bardzo boję, chociaż nawet jeszcze nie zrobiłam testu.