Hej Dziewczyny, byłam wczoraj u gina i po wyniki, oczywiście nasienie się pogorszyło w porównaniu z tymi pierwszymi wynikami, ale mówi że nie ma się co dziwić, bo covid i stres itd. wcześniej były aż zadziwiająco dobre jak na współczesne czasy, a teraz są ok. Fragmentacja plemników jest na odpowiednim poziomie,a to czynnik odpowiadający za poronienia. Jak jest 30 i więcej to może być przyczyną poronienia. U męża jest to ok.
I kazał nam się strać, miesiączka w ciągu 10 dni powinna byc, bo zrobil USG mi też. I mówił, że trzeba jak najwcześniej wychwycić moment jeśli byłaby ciąża, czyli robić HCG i wtedy szybko do niego po heparynę itd. A póki co to acard dwa razy dziennie, 75 mg, też tak bierzecie?
Trochę mam doła, nawet popłakałam się, bo nie wiem czy mąż tak zareagował na te wyniki, że się zmieniły czy coś. Wczoraj powiedział mi wieczorem, że jest wkurzony już tym, nie ze ma prestensje do mnie, nigdy nie powiedział że to moja wina czy coś. Tylko że ma dość tego lekarza, że tam tym co chodziło znajomym już się udało a nam nie. Nie myślałam, że on się też tym frustruje tak.przykro mi jest i ryczeć się chce