reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ja pracuję zdalnie od marca i w pierwszej ciąży, o której się dowiedziałam w lipcu i bylam w szpitalu na lyzeczkowanie( na zwykłym L4, które załatwiła mama), nie powiedziałam wcale. I teraz o tej drugiej też nie widział nikt z pracy, też jeden dzień L4. I cieszę się, że nie wiedział nikt z pracy, to nie są moi przyjaciele. Nie tyle, że się tego wstydzę, nie zniosłabym takiego czy fałszywego czy szczerego wyrażania wspolczucia, to jak rozdrapywanie ran. Jak uda się znowu zajść, znowu nie powiem nikomu tak długo, jak się tylko uda, czyli dopoki nie pójdę na L4 z powodu ciąży, czyli pewnie długo...pracuje w korpo a tu płoty się roznoszą z prędkością światła, a pracuje nas 120 osób, sprosrod których z niektórymi znam się tylko z widzenia a niektóre nie wiem jak się nazywaja😏 mam tylko swoją małą grupkę tam. Dlatego tak długo jak się da, ja będę odwlekać jakieś informowanie przełożonych.
 
Ja pracuję zdalnie od marca i w pierwszej ciąży, o której się dowiedziałam w lipcu i bylam w szpitalu na lyzeczkowanie( na zwykłym L4, które załatwiła mama), nie powiedziałam wcale. I teraz o tej drugiej też nie widział nikt z pracy, też jeden dzień L4. I cieszę się, że nie wiedział nikt z pracy, to nie są moi przyjaciele. Nie tyle, że się tego wstydzę, nie zniosłabym takiego czy fałszywego czy szczerego wyrażania wspolczucia, to jak rozdrapywanie ran. Jak uda się znowu zajść, znowu nie powiem nikomu tak długo, jak się tylko uda, czyli dopoki nie pójdę na L4 z powodu ciąży, czyli pewnie długo...pracuje w korpo a tu płoty się roznoszą z prędkością światła, a pracuje nas 120 osób, sprosrod których z niektórymi znam się tylko z więzienia, a niektóre nie wiem jak się nazywaja😏 mam tylko swoją małą grupkę tam. Dlatego tak długo jak się da, ja będę odwlekać jakieś informowanie przełożonych.

A mi po zabiegu lekarz dał l4 z kodem B 🙄 ja pracuje w kadrach też w korpo więc teoretycznie wszystko powinno być tajemnica a jak wróciłam to pół firmy wiedziało takie koleżanki 🤦‍♀️
Teraz jak zajde powiem najwcześniej po prenatalnych.
 
O boziuuuu jak sobie to przypomnę to odechciewa mi się więcej potomstwa ;p
Właśnie to poniekąd sieje we mnie wątpliwości bo kiedyś kiedyś planowałam że jakby się udało to dzieci rok po roku ale każda cisza u mnie to były silne mdłości i wymioty przez cały pierwszy trymestr i nie wiem jak miałabym w takim stanie zająć się rocznikiem.
Jak Ty sobie z tym radzisz?
Nie wymiotuje, ale cały dzień mnie mdli. Nie jest mi niedobrze tylko jak jem :( więc jest cholernie ciężko, bo nie działa nic niestety

Nie mam niestety czasu przeczytać wszystkich postów, ale teki news?! Gratuluję i chyba każda z nas rozumie takie podejście. Ja też dopiero o ciąży w mówiłam po 1 badaniach prenatalnych, bo cały czas był strach i chyba nigdy się go nie pozbędę. Koniecznie daj znać jak u Was po badaniach :)
To termin podobny jak @mohaaa
Tak, razem jesteśmy na czerwcowkach ;) I jet tak jeszcze kasiula i Agnieszka ;)

Ja pracuję zdalnie od marca i w pierwszej ciąży, o której się dowiedziałam w lipcu i bylam w szpitalu na lyzeczkowanie( na zwykłym L4, które załatwiła mama), nie powiedziałam wcale. I teraz o tej drugiej też nie widział nikt z pracy, też jeden dzień L4. I cieszę się, że nie wiedział nikt z pracy, to nie są moi przyjaciele. Nie tyle, że się tego wstydzę, nie zniosłabym takiego czy fałszywego czy szczerego wyrażania wspolczucia, to jak rozdrapywanie ran. Jak uda się znowu zajść, znowu nie powiem nikomu tak długo, jak się tylko uda, czyli dopoki nie pójdę na L4 z powodu ciąży, czyli pewnie długo...pracuje w korpo a tu płoty się roznoszą z prędkością światła, a pracuje nas 120 osób, sprosrod których z niektórymi znam się tylko z widzenia a niektóre nie wiem jak się nazywaja😏 mam tylko swoją małą grupkę tam. Dlatego tak długo jak się da, ja będę odwlekać jakieś informowanie przełożonych.
Przepraszam, ale tekst że znacie się tylko z więzienia mnie rozwalił :D wiem że to słownik płata figle i miało być pewnie z widzenia ale jest śmiesznie :D
 
Dziewczyny zostało mi trochę leków. Na pewno neoparin, luteina i musiałabym sorawdzic dokładnie co jeszcze. Mogę je komuś oddać czy to niedozwolone ? Któraś byłaby chętna ?
 
Jak encorton to chętna jestem
Mam neoparin 4 opakowania 0,4 i jedno opakowanie 0,6 , l-arginine 8 kapsułek 500 mg, sulfasalazin en krka 500 mg 15 tab, glucophage 500 mg 60 tab, glucophage 850 mg 65 tab, metformax 500 mg 15 tab, luteina podjezykowa 50 mg całe opakowanie 30 tab + pół opakowania, luteina dopochwowa 100 mg 38 tab, duphaston 10 mg 35 tab, estrofem mite (estriadol 1 mg) 25 tab i encorton 5 mg 100 tab oraz encorton 1 mg 12 tab.

Odbiór w Poznaniu :)


Oraz 5 saszetkek f e m a l t i k e r na laktacje [emoji3]
 
reklama
Do góry