Hej, jestem po wizycie, moze Wam sie przyda taka wiedza:
gin popatrzyl na badania (przeciwciala pocovidowe i zespol antykardiolipinowy) i powiedzial, ze zaczyna sie powoli owulacja, sa jakies pecherzyki jzu rosna sobie, ale kazal sie wstrzymac, bo organizm jest oslabiony i ten covid jest taki niewygaszony do konca, a on chce dac teraz sterydy u heparyny juz od poczatku, sterydy juz od pekniecia pecherzyka, jak za 1 ciaze. Takze musimy miesiac zaczekac ze staraniem, odbudowac sie. Nie wyklucza, ze covid mogl zalatwic ta ciaze, bo beta byla juz wysoka, a to zbieglo sie idealnie w czasie...i covid moze wplywac tez na komorke jajowa, ale teraz i tak nikt tego nie zgadnie.
Jesli chodzi o meza, to on mial juz to badania nasienie z fragmentacja itd itd, drogie i u niego bylo super, ale ten moj gin wyklada na uczelni tez i prowadzi badania i mowi, ze jesli maz tez przeszedl covid i zrobimy przeciwciala, ze przeszedl, to wciagnie go w to badanie, bo ponoc covid wplywac moze tez na nasienie, stres oksydacyjny itd i wlasnie badaja teraz fragmentacje. I jakbysmy wiedzieli czy przeszedl, to uczelnia by sobie zrobila badania i zaplacila za nie, a moj maz oddal kawalek siebie i wiedzielibysmy czy cos sie pogorszylo z nasieniem, a wtedy spermatogeneza 3 miesiace trwa...
Edit: Mam wlasnie wynik z bialka c- 120% (zakres ref. 70-140%) takze tutaj nie ma chyba tragedii,prawda? Pisalyscie, ze jakby byl za wysoki, to jest cos nie tak.
I jeszcze jedno pytanko, tak na zaś, do Dziewczyn, ktore biora/braly heparyne w ciazy. Powiedzcie jak to jest teraz z lekami dla kobiet w ciazy, mialy byc przeciez jakies tam bezplatne. Czy macie jakas ta znizke na heparyne i sterydy w ciazy? Troche mnie przeraza, ze to moze ewentualnie kosztowac kupe kasy, chociaz wiadomo ze i tak zaplace.