Takaja123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2018
- Postów
- 2 608
Poszłam jednak wizyta na 18:25
Trzymam kciuki za dobre wieści
W pracy staraj się nie przemęczać i nie stresować
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Poszłam jednak wizyta na 18:25
Trzymam kciuki za wieści dobre na wizycie A który u Ciebie tc?Dzięki dziewczyny obyście miały racje
Uważaj na siebie, bo praca nie jest warta narażania zdrowia i ciąży. Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 7 miesiąca (a mam mega stresującą pracę), na szczęście córkę urodziłam pomyślnie i zdrową. W drugiej ciąży też chodziłam do pracy prawie 4 miesiące i ją straciłam. Dziś bardzo tego żałuję, postanowiłam sobie, że w następnej ciąży od dnia kiedy się o niej dowiem idę na zwolnienie. Teraz myślałam, że się uda ale niestety matka natura znów dała mi kopniaka Od listopada wracam do pracy ale po to żeby nie myśleć o tym co za mną i się nie zadręczać. Skupię się na córce a kolejna ciąża będzie spontanem i cudownym zaskoczeniem mam nadzieję za niedługo czas. Także uważaj na siebie bo w życiu są sprawy ważne i ważniejszeOd wczoraj mam takie dziwne uczucie w szyjce jak przed okresem, ze jest taka otwarta. Domyślam się, ze to nie oznacza nic dobrego i tak nie powinno być :/ zaczynam sie zastanawiać czy isc jutro do pracy, może powinnam lezec? Jeśli to w ogóle na tym etapie cokolwiek jeszcze zmieni. Nie wiem czy dobrze to opisałam, chodziło mi o to, ze wargi są rozchylone, tak jak przed okresem
Dziś 6+6Trzymam kciuki za wieści dobre na wizycie A który u Ciebie tc?
Pracuje nadal, bo nie widziałam jeszcze na usg zarodka. Jeśli dziś będzie, to idę na zwolnienie od jutra. Moja szefowa jak się dowie, ze jestem znów w ciąży to sama będzie mnie wyganiać do domu. Także chce tylko mieć pewność, ze jest Ok i uciekamUważaj na siebie, bo praca nie jest warta narażania zdrowia i ciąży. Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 7 miesiąca (a mam mega stresującą pracę), na szczęście córkę urodziłam pomyślnie i zdrową. W drugiej ciąży też chodziłam do pracy prawie 4 miesiące i ją straciłam. Dziś bardzo tego żałuję, postanowiłam sobie, że w następnej ciąży od dnia kiedy się o niej dowiem idę na zwolnienie. Teraz myślałam, że się uda ale niestety matka natura znów dała mi kopniaka Od listopada wracam do pracy ale po to żeby nie myśleć o tym co za mną i się nie zadręczać. Skupię się na córce a kolejna ciąża będzie spontanem i cudownym zaskoczeniem mam nadzieję za niedługo czas. Także uważaj na siebie bo w życiu są sprawy ważne i ważniejsze
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Uważaj na siebie, bo praca nie jest warta narażania zdrowia i ciąży. Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 7 miesiąca (a mam mega stresującą pracę), na szczęście córkę urodziłam pomyślnie i zdrową. W drugiej ciąży też chodziłam do pracy prawie 4 miesiące i ją straciłam. Dziś bardzo tego żałuję, postanowiłam sobie, że w następnej ciąży od dnia kiedy się o niej dowiem idę na zwolnienie. Teraz myślałam, że się uda ale niestety matka natura znów dała mi kopniaka [emoji17] Od listopada wracam do pracy ale po to żeby nie myśleć o tym co za mną i się nie zadręczać. Skupię się na córce a kolejna ciąża będzie spontanem i cudownym zaskoczeniem mam nadzieję za niedługo czas. Także uważaj na siebie bo w życiu są sprawy ważne i ważniejsze [emoji6]
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego [emoji846]
Daj znac po wizycieDziś 6+6
Pracuje nadal, bo nie widziałam jeszcze na usg zarodka. Jeśli dziś będzie, to idę na zwolnienie od jutra. Moja szefowa jak się dowie, ze jestem znów w ciąży to sama będzie mnie wyganiać do domu. Także chce tylko mieć pewność, ze jest Ok i uciekam
Powiem Ci, że ja w pierwszej ciąży też pracowałam długo że względu na wynagrodzenie, w drugiej utraconej byłam w pracy bo pracodawca miał dostać dofinansowanie przez Covida, a mi to na dobre nie wyszło i guzik z tego miałam a pracowałam za pięciu albo dziesięciu. Każdy sam decyduje ja tylko podałam swój przykład decyzja należy do każdej z nas indywidualnie.Też tak mówiłam a potem pracowałam prawie do końca 3msca [emoji2368] Wtedy nie ma czasu analizować i myśleć i jakoś lecą te najcięższe tygodnie. Też czekałam na podwyżkę, a jak się dowiedziałam że nie dostanę, to po kilku dniach rzuciłam L4, a chciałam dłużej popracować...
Powiem Ci, że ja w pierwszej ciąży też pracowałam długo że względu na wynagrodzenie, w drugiej utraconej byłam w pracy bo pracodawca miał dostać dofinansowanie przez Covida, a mi to na dobre nie wyszło i guzik z tego miałam a pracowałam za pięciu albo dziesięciu. Każdy sam decyduje ja tylko podałam swój przykład decyzja należy do każdej z nas indywidualnie.