Uważaj, bo marchewka to jeden z największych zatwardzacze obok bananów, ryżu i mm. Każą dietę rozszerzać by błonnik wprowadzić, ale to się nie zawsze sprawdza. Mi też kazali i wkurzali się, że nie słucham. Dzieckunpolrocznemu obiad z ziemniaków i mięsa przynosili, skrajne mu wcześniaków, który jeszcze nie miał rozszerzanej diety. Kiepsko się lekarze znają. Jeśli już dietę rozszerzać to słoiczki z suszona śliwka i buraki pobudzają kupki. Jednak jak nie musisz to się wstrzymaj.Zobaczymy co powie na dzisiejszym spotkaniu. To już wiem skąd u nich pomysl aby rozszerzac od 4 miesiaca zycia. [emoji848] jak powiedzialam pediatrez ze who zaleca od 6 miesiaca to skwitowała "nie slyszalam" z irytacja. [emoji106][emoji849] to już jest 3 pediatra do którego ide. Jedna zapisuje antybiotyk na katar a drugi homeopatię. I juz nic nie wiem.
A wiem ze nic strasznego by się nie działo jakby ta jarzynowke dostala. Ale ja nie widzę po prostu zależności pomoedzy zaparciami a rozszerzaniem doety. Szczególnie ze zalecil sok marchewkowy [emoji848]
@witch chyba pod nazwą dicopeg jak się nie mylę podaje się go od urodzenia. Z laktulosum ponoć trzeba u niemowlaków uważać. Tak mi mówili. Sama byłam zdziwiona.
I dicopeg ci @Charlotte21 polecam, bo jest nieszkodliwy. Nie wchłania się. To lek, który ściąga wodę do jelit rozluźniając stolec dzięki czemu dziecko samo regularnie się wyproznia. Jest bezpieczny nawet w działaniu długofalowym. Helenka brała go ponad 8 miesięcy. Czasem jak ma problem, to dostaje znowu. Można w mleku mamy rozrobić. Jest okrutnie słodki