reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć Dziewczyny :) Czy praktykujecie na co dzień picie różnego typu ziół, które mają wspomóc starania? Ja po 2 poronieniach całkiem luźno zainteresowałam się tematem, by również w naturalny sposób wspomóc trochę organizm. Słyszałyście o właściwościach tych ziół? Któraś testuje? Ja profilaktycznie i ze smakiem pije te 3 zioła poniżej :)

Pokrzywa zwyczajna - uważana jest za jedno z najważniejszych „ziół płodności”. Znajdujące się w niej substancje odżywiają błonę śluzową macicy, wspomagają także pracę nerek i nadnerczy, zmniejszając ryzyko stanów zapalnych dróg moczowych

Malina właściwa - liście maliny stosowane są do tonizowania i odżywiania organizmu kobiety w czasie przygotowań do ciąży. Roślina bogata jest w karotenoidy, wit. A, B, C, E, a także kwas cytrynowy, garbniki, żelazo, wapń, fosfor, potas i krzemionkę. Lekarze podają dziś aż 5 funkcji jakie spełnia roślina w czasie przygotowań do ciąży. Po pierwsze, ma ona właściwości ściągające, tonizujące i przeciwzakrzepowe. Po drugie, zawarte w niej substancje chronią przed krwotokami oraz nadmiernym krwawieniem (np. w czasie miesiączki). Sprawia to, że zaleca się ją przede wszystkim kobietom z endometriozą, rozrostem macicy, po zabiegach oraz kobietom, którym zdarzały się już poronienia. Po trzecie, za sprawą alkaloidu malina ma właściwości łagodzące skurcze mięśni, zwłaszcza w okolicach miednicy, zmniejszając tym samym ryzyko poronienia. Po czwarte, można stosować ja także w ciąży, zwłaszcza przed porodem. Wylicza się także aż 4 kluczowe przypadki, w których wskazane jest stosowanie naparów z maliny, są to: obfite krwawienia w czasie miesiączki, niska jakość komórek jajowych, wcześniejsze poronienia oraz urazy macicy spowodowane np. zabiegiem usunięcia mięśniaków, cyst lub endometriozy.
Koniczyna czerwona - Zawarte w niej substancje nie tylko odżywiają i wzmacniają go, ale także zwiększają szansę na poczęcie. Roślina posiada właściwości oczyszczające krew. Ponadto czerwona koniczyna wspomaga pracę układu krążenia, w tym krążenie w obrębie układu rozrodczego. Poprawia także nawilżenie pochwy, chroniąc ją przedinfekcjami intymnymi i podrażnieniami. Wysoka zawartość wapnia i magnezu wspiera natomiast układ kostny oraz pracę mięśni gładkich, zapobiegając nagłym skurczom. Koniczyna czerwona uważana jest także za jedno z najlepszych ziół tonizujących w okresie przygotowań ciąży. Stosuje się ją u kobiet z m.in. niedrożnymi jajowodami, nieregularnymi miesiączkami oraz cierpiących na niepłodność o nieustalonej przyczynie.
 
reklama
Hej. Pomyślałam ze zwrócę się do Was, tydzień temu w poniedzialek miałam zabieg łyżeczkowania , w piątek na wizycie kontrolnej dowiedziałam się , ze ciąża obumarła serduszko nie biło 😭, byłam w 12 tc :( dwa razy słyszałam bicie serduszka , szlam na wizytę i byłam szczesliwa, nie podejrzewałam , ze stanie się coś takiego. To pierwsza ciąża , wyczekana.. strasznie mi ciężko się z tym pogodzić , nie wiem jak mam sobie dać radę , mam pełno wyrzutów , ze mogłam zrobić coś inaczej , ze za co takie cierpienie. Od zawsze chciałam być mama , to było moje marzenie , lekarz powiedział ze za 2 miesiące mogę się starać ale boje się, czytałam w internecie , żeby porobić badania , nie chce przechodzić przez to drugi raz :( jest mi tak strasznie przykro , to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej ... :((((
Miałam podobną sytuację. W 12 TC dowiedziałam się, że od ostatniej wizyty w prawie 7tc serduszko nie bije.
Nie robiłam żadnych badań, ale teraz jestem w zdrowej ciąży, zaraz będzie 19 TC. To nie jest twoja wina, nic nie mogłaś więcej zrobić.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
@Lu_cy ginka nie widzi sensu robić teraz antybiogramu, bo biorę leki leczące infekcje i stwierdziła, że nic nie wyjdzie.
Trivagin właśnie łykam. Ginka też mówiła o zakwaszeniu, dała mi nawet jakąś globulkę z witaminą C. O Aceroli nie słyszałam. Dziękuję, będę i tego próbować.
@Magdusia88 dzięki, znam niestety ten ból. Mam od niedawna stwierdzoną cukrzycę, wcześniej od lat miałam Insulinooporność. Biorę leki i wiem, że jestem bardziej podatna na infekcje. Szczególnie teraz latem, no i przy hormonach jest inne pH w pochwie.
@młoda1994 ja już 8dni po odstawieniu progesteronu (zamiast luteiny mam dupka przepisanego) i to w dawce 3x1, a @ jak nie było tak nie ma [emoji1745] Podbrzusze niby dokucza, ale nic innego nie zapowiada rychłego nadejścia @
Jedyne co mi moja ginka zaproponowała to stosowanie 2-3 razy w tygodniu kwas mlekowy w takich ampułkach dopochwowo...
 
@Lu_cy ginka nie widzi sensu robić teraz antybiogramu, bo biorę leki leczące infekcje i stwierdziła, że nic nie wyjdzie.
Trivagin właśnie łykam. Ginka też mówiła o zakwaszeniu, dała mi nawet jakąś globulkę z witaminą C. O Aceroli nie słyszałam. Dziękuję, będę i tego próbować.
@Magdusia88 dzięki, znam niestety ten ból. Mam od niedawna stwierdzoną cukrzycę, wcześniej od lat miałam Insulinooporność. Biorę leki i wiem, że jestem bardziej podatna na infekcje. Szczególnie teraz latem, no i przy hormonach jest inne pH w pochwie.
@młoda1994 ja już 8dni po odstawieniu progesteronu (zamiast luteiny mam dupka przepisanego) i to w dawce 3x1, a @ jak nie było tak nie ma [emoji1745] Podbrzusze niby dokucza, ale nic innego nie zapowiada rychłego nadejścia @
Coś się porobiło ale co? [emoji848] Wiem co czujesz bo ja myślałam że się wykończę jak miałam 2 cykle 60 dniowe. To był koszmar. Duphaston ma 10mg w jednej tabletce więc jak zazywasz 3x1 to to jest jeszcze niższa dawka proga niż luteina ma w 1 tabletce. Aż jestem ciekawa co u mnie będzie w tym cyklu. A może zasugeruj lekarce swojej aby dała progesteron w zastrzyku? Może to pomoże[emoji848]
 
Mój też wrażliwy, ale przy porodzie chce być, i całe szczęście! Mówi, że odbierał porody krów to i z moim sobie poradzi hahahaha!!! Na ogół radzę sobie sama ze wszystkim, ale jak będę rodzic w bólu, to musi ktoś stać w mojej obronie jakby co [emoji4] no i zależy jak się to wszystko potem potoczy, mogę być za słaba na opiekę nad dzieckiem, albo mogę spać po cc, albo albo... Musi doglądać dziecka, żeby nie podmienili w szpitalu albo co haha [emoji28] Nie wiem, nigdy tego nie przeżyłam,a kobiety, które znam i które urodziły, po porodzie wstawały i jak gdyby nigdy nie urodziły żyły sobie dalej.
A ja sobie męki i boleści wyobrażam [emoji23][emoji23][emoji23]

Carry niech mąż stoi za drzwiami [emoji28]ja rozumiem że nie każdy chce zeby mąż był przy porodzie, cud narodzin dla niektórych może być trochę obrzydliwy if you know what I mean [emoji28][emoji28][emoji28][emoji28] krew, pot i łzy. na początku tez chciałam rodzic sama, ale mi się to odmieniło..
Kochana, nie ma wyjścia... Musisz wstać i robić wszystko wokół dziecka plus zadbać o siebie. Przynajmniej ja tak miałam. Po porodzie małą mi zabrali, pozszywali, zbadali i kazali wstać i iść samej na łóżko. Później przywieźli mi dziecko, położna pomogła mi ją ubrać i na tym skonczyla się pomoc. 🙄
 
Ja dzisiaj będę powtarzać bete (po48h) ale mam dość spore plamienie pomimo dupahstonu także chyba nic z tego nie będzie... znowu..
cos jest ze mną nie tak... [emoji25]
 
Ja dzisiaj będę powtarzać bete (po48h) ale mam dość spore plamienie pomimo dupahstonu także chyba nic z tego nie będzie... znowu..
cos jest ze mną nie tak... [emoji25]
To nie z Tobą jest coś nie tak. Matka natura decyduje. Może maleństwo miałoby zbyt duże wady genetyczne? Za słabe by było? Wiem, że jest Ci ciężko, przerabiałam to. Obwiniałam siebie i męża za to, że nie wychodzi. Ale lekarz szybko wybił mi z głowy takie myślenie, kiedy kolejny raz trafiłam z krwawieniem do szpitala. Powiedział mi, że skoro dochodzi do zapłodnienia, tzn że oboje jesteśmy płodni. Co innego gdybyśmy starali się i w ogóle by nie wychodziło.
Odpuściłam po majowym poronieniu. Przestałam się nakręcać, liczyć dni do owulacji. Poszłam na żywioł. Co ma być to będzie. I dziś jest. 7 tydzień +3dni. Trzymam mocno kciuki za Ciebie. Jedz dużo witamin! 😘
 
reklama
Ja dzisiaj będę powtarzać bete (po48h) ale mam dość spore plamienie pomimo dupahstonu także chyba nic z tego nie będzie... znowu..
cos jest ze mną nie tak...
emoji25.png
U ciebie jest sam początek, może być plamienie związane z rozwojem kosmówki. Nic nie jest przesądzone. Nawet gdyby się teraz nie udało, to nigdy nie myśl, że z Tobą jest coś nie tak.
 
Do góry