reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

No to już kwestie obojga czy chcą czy nie chcą być razem. Moim zdaniem też nie ma kogoś zmuszać obie strony muszą czuć komfort 😉
Ale ta moja wypowiedź absolutnie nie miała nikogo zmuszać do porodu rodzinnego 😋 źle to chyba zabrzmiało. Po prostu tak mi się skojarzyło apropo's tego co nnat. napisała wcześniej 🙂 że lekarze i położone jak mają świadków to zachowują się ciut lepiej żeby nie podpaść 😋
 
reklama
Mi nawet jakby wpuścili męża to w życiu go przy porodzie nie chce [emoji12] jedynie na usg bym chciała, ale może za jakiś czas się uspokoi i będzie można [emoji6]
Mój jest taki wrażliwy, że nawet jak nasza suka miała cieczkę to mdlal prawie [emoji2356][emoji1787] a poza tym on sam nie bardzo chcę więc na pewno nie będę go namawiać. Chyba boi się widoków [emoji12]
Mój też wrażliwy, ale przy porodzie chce być, i całe szczęście! Mówi, że odbierał porody krów to i z moim sobie poradzi hahahaha!!! Na ogół radzę sobie sama ze wszystkim, ale jak będę rodzic w bólu, to musi ktoś stać w mojej obronie jakby co [emoji4] no i zależy jak się to wszystko potem potoczy, mogę być za słaba na opiekę nad dzieckiem, albo mogę spać po cc, albo albo... Musi doglądać dziecka, żeby nie podmienili w szpitalu albo co haha [emoji28] Nie wiem, nigdy tego nie przeżyłam,a kobiety, które znam i które urodziły, po porodzie wstawały i jak gdyby nigdy nie urodziły żyły sobie dalej.
A ja sobie męki i boleści wyobrażam [emoji23][emoji23][emoji23]

Carry niech mąż stoi za drzwiami [emoji28]ja rozumiem że nie każdy chce zeby mąż był przy porodzie, cud narodzin dla niektórych może być trochę obrzydliwy if you know what I mean [emoji28][emoji28][emoji28][emoji28] krew, pot i łzy. na początku tez chciałam rodzic sama, ale mi się to odmieniło..
 
Jeju, czuję dzisiaj cały dzień kłucie w jajnikach. Głównie w lewym (na nim mam tą torbiel krwotoczną) 🙄 zastanawiam się czy to może zwiastować nadchodzący okres czy lepiej odłączyć tą część ciała i o tym nie myśleć? 😒
 
Jeju, czuję dzisiaj cały dzień kłucie w jajnikach. Głównie w lewym (na nim mam tą torbiel krwotoczną) 🙄 zastanawiam się czy to może zwiastować nadchodzący okres czy lepiej odłączyć tą część ciała i o tym nie myśleć? 😒

Nie czekaj, bo się będzie dłużyło 😉 mi się może z 2-3 razy w życiu zdarzył taki długi cykl, ale pomału wraca do normy wiec spokojnie. Ja jestem 3 miesisce po zabiegu, organizm potrzebuje czasu widocznie.
 
@młoda1994 możesz mi napisać jaki lek ostatnio dostałaś na wywołanie @? Tzn. wiem że niemiecka nazwa nic mi nie powie, ale gdybyś mogła podać mi substancję czynną?
U mnie dalej cyrk na kółkach i @ brak. W pierwszym cyklu z duphastonem brałam też cyclodynon i cykl miał 30 dni. A ten cykl jestem tylko na duphastonie, z końska dawką 3x1 i @ nadal nie ma, a mija już 32dc. Chodzę spuchniętą jak balon i strasznie nerwowa. Jedyne co się pojawiło po dupku to znów infekcja, tak jak i w pierwszym cyklu z nim.
Ginka rozkłada ręce, nie wie jaki rodzaj progesteronu mi podać żeby infekcje mnie nie męczyły. Infekcji też nie może wyleczyć, biorę probiotyki, podmywam się kwasem bornym, i szarym mydłem z nanosrebrem, stosuje maści polecone przez lekarkę, brałam już macmirror, który kompletnie mnie nie wzruszył. Teraz skończyłam łykać flucofast, który zawsze na infekcje mi pomagał, a tym razem niewiele zdziałał. Wyć mi się chce do księżyca, bo niedość że cykle rozhulane to jeszcze o przytulankach przy infekcji można tylko pomarzyć. I tak lata lecą w przód, a jakiekolwiek nadzieję odchodzą razem z nimi.
 
@młoda1994 możesz mi napisać jaki lek ostatnio dostałaś na wywołanie @? Tzn. wiem że niemiecka nazwa nic mi nie powie, ale gdybyś mogła podać mi substancję czynną?
U mnie dalej cyrk na kółkach i @ brak. W pierwszym cyklu z duphastonem brałam też cyclodynon i cykl miał 30 dni. A ten cykl jestem tylko na duphastonie, z końska dawką 3x1 i @ nadal nie ma, a mija już 32dc. Chodzę spuchniętą jak balon i strasznie nerwowa. Jedyne co się pojawiło po dupku to znów infekcja, tak jak i w pierwszym cyklu z nim.
Ginka rozkłada ręce, nie wie jaki rodzaj progesteronu mi podać żeby infekcje mnie nie męczyły. Infekcji też nie może wyleczyć, biorę probiotyki, podmywam się kwasem bornym, i szarym mydłem z nanosrebrem, stosuje maści polecone przez lekarkę, brałam już macmirror, który kompletnie mnie nie wzruszył. Teraz skończyłam łykać flucofast, który zawsze na infekcje mi pomagał, a tym razem niewiele zdziałał. Wyć mi się chce do księżyca, bo niedość że cykle rozhulane to jeszcze o przytulankach przy infekcji można tylko pomarzyć. I tak lata lecą w przód, a jakiekolwiek nadzieję odchodzą razem z nimi.
Słuchaj a robiłaś wymaz z antybiogramem? Może od tego trzeba byłoby zacząć. I dobrze jest się zawsze trochę zakwasić od środka. Polecam Ci acerolę, nawet 4g dziennie. I trivagin doustny
 
@młoda1994 możesz mi napisać jaki lek ostatnio dostałaś na wywołanie @? Tzn. wiem że niemiecka nazwa nic mi nie powie, ale gdybyś mogła podać mi substancję czynną?
U mnie dalej cyrk na kółkach i @ brak. W pierwszym cyklu z duphastonem brałam też cyclodynon i cykl miał 30 dni. A ten cykl jestem tylko na duphastonie, z końska dawką 3x1 i @ nadal nie ma, a mija już 32dc. Chodzę spuchniętą jak balon i strasznie nerwowa. Jedyne co się pojawiło po dupku to znów infekcja, tak jak i w pierwszym cyklu z nim.
Ginka rozkłada ręce, nie wie jaki rodzaj progesteronu mi podać żeby infekcje mnie nie męczyły. Infekcji też nie może wyleczyć, biorę probiotyki, podmywam się kwasem bornym, i szarym mydłem z nanosrebrem, stosuje maści polecone przez lekarkę, brałam już macmirror, który kompletnie mnie nie wzruszył. Teraz skończyłam łykać flucofast, który zawsze na infekcje mi pomagał, a tym razem niewiele zdziałał. Wyć mi się chce do księżyca, bo niedość że cykle rozhulane to jeszcze o przytulankach przy infekcji można tylko pomarzyć. I tak lata lecą w przód, a jakiekolwiek nadzieję odchodzą razem z nimi.
Chlormadinon 2mg fem zażywalam ale nie mam już pojemnika. Jedynie na internecie możesz sprawdzić jaka jest substacja czynna ale ja nie jestem zadowolona z tych leków. Czeka się 14 dni po odstawieniu na okres. To jest strasznie długo. Dlatego mi się robiły cykle 60 dniowe.

Teraz wzięłam się za sposób robię testu owu i wtedy jak jest pozytyw czekam 2-3 dni i biorę luteine 1x1 przez 10 dni i zobaczymy czy okres przyjdzie do konca miesiąca. Obecnie 23dc i już czuję podbrzusze więc może się małpa zbliża.
 
@młoda1994 możesz mi napisać jaki lek ostatnio dostałaś na wywołanie @? Tzn. wiem że niemiecka nazwa nic mi nie powie, ale gdybyś mogła podać mi substancję czynną?
U mnie dalej cyrk na kółkach i @ brak. W pierwszym cyklu z duphastonem brałam też cyclodynon i cykl miał 30 dni. A ten cykl jestem tylko na duphastonie, z końska dawką 3x1 i @ nadal nie ma, a mija już 32dc. Chodzę spuchniętą jak balon i strasznie nerwowa. Jedyne co się pojawiło po dupku to znów infekcja, tak jak i w pierwszym cyklu z nim.
Ginka rozkłada ręce, nie wie jaki rodzaj progesteronu mi podać żeby infekcje mnie nie męczyły. Infekcji też nie może wyleczyć, biorę probiotyki, podmywam się kwasem bornym, i szarym mydłem z nanosrebrem, stosuje maści polecone przez lekarkę, brałam już macmirror, który kompletnie mnie nie wzruszył. Teraz skończyłam łykać flucofast, który zawsze na infekcje mi pomagał, a tym razem niewiele zdziałał. Wyć mi się chce do księżyca, bo niedość że cykle rozhulane to jeszcze o przytulankach przy infekcji można tylko pomarzyć. I tak lata lecą w przód, a jakiekolwiek nadzieję odchodzą razem z nimi.
Jeśli mogę się wtrącić..
Ja też mam problemy z wiecznymi infekcjami.
Ze względu na poronienia musiałam zbadać wszystko i zrobiłam też krzywą cukrową... Wyszła mi nietolerancja glukozy po obciążeniu. Objawy nietolerancji glukozy to między innymi infekcje intymne, bo organizm nie spala cukru, dlatego zostaje zachwiana Flora bakteryjna pochwy... Ja po drugim poronieniu mialam po owulacji co miesiac infekcje, miesiąc w miesiąc. Leki (nystatyna i clotrimazolum) pomagały, ale w następnym cyklu to samo.

Biorę metformine i przeszłam na dietę z niskim indeksem glikemicznym, odstawiłam całkowicie cukier i właśnie jestem jeden dzień po owulacji i zobaczymy czy dostanę infekcji...

Polecam, jeśli jeszcze nie robiłaś, to zrób krzywa cukrową [emoji4] powodzenia
 
@Lu_cy ginka nie widzi sensu robić teraz antybiogramu, bo biorę leki leczące infekcje i stwierdziła, że nic nie wyjdzie.
Trivagin właśnie łykam. Ginka też mówiła o zakwaszeniu, dała mi nawet jakąś globulkę z witaminą C. O Aceroli nie słyszałam. Dziękuję, będę i tego próbować.
@Magdusia88 dzięki, znam niestety ten ból. Mam od niedawna stwierdzoną cukrzycę, wcześniej od lat miałam Insulinooporność. Biorę leki i wiem, że jestem bardziej podatna na infekcje. Szczególnie teraz latem, no i przy hormonach jest inne pH w pochwie.
@młoda1994 ja już 8dni po odstawieniu progesteronu (zamiast luteiny mam dupka przepisanego) i to w dawce 3x1, a @ jak nie było tak nie ma 🤷 Podbrzusze niby dokucza, ale nic innego nie zapowiada rychłego nadejścia @
 
reklama
Hej. Pomyślałam ze zwrócę się do Was, tydzień temu w poniedzialek miałam zabieg łyżeczkowania , w piątek na wizycie kontrolnej dowiedziałam się , ze ciąża obumarła serduszko nie biło 😭, byłam w 12 tc :( dwa razy słyszałam bicie serduszka , szlam na wizytę i byłam szczesliwa, nie podejrzewałam , ze stanie się coś takiego. To pierwsza ciąża , wyczekana.. strasznie mi ciężko się z tym pogodzić , nie wiem jak mam sobie dać radę , mam pełno wyrzutów , ze mogłam zrobić coś inaczej , ze za co takie cierpienie. Od zawsze chciałam być mama , to było moje marzenie , lekarz powiedział ze za 2 miesiące mogę się starać ale boje się, czytałam w internecie , żeby porobić badania , nie chce przechodzić przez to drugi raz :( jest mi tak strasznie przykro , to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej ... :((((
 
Do góry