Ciąża Po Poronieniu

[roki_1991]

@witch84 dziękuję, chyba takiego głosu rozsądku potrzebowałam, bo sama się znowu zaczynam nakręcać

@roki_1991 również dziękuję za odpowiedź. Heparyne mi gin da tak czy tak pełnopłatna chodziło mi o to, że to tak troszkę wymusiłam na nim a on tych mutacji nie uznaje. I miałam dylemat czy szukać kogoś kto to ogarnie czy to faktycznie ma takie znaczenie. Sama do końca nie jestem przekonana dlatego pytam A mi jeszcze wyszły podwyższone przeciwciała kardiolioidiwe, ale tylko to z zespołu antyfosfolipidowego. Reszta w normie i nawet ddimery i czas krzepnięcia robiłam. A ja jakoś mam większe przekonanie do lekarza, który pracuje w szpitalu.

A to jak masz podwyższone przeciwciala to masz zespół antyfosfolipidowy i w ciąży heparyna koniecznie być musi i to zmienia postać rzeczy. I to jest jak najbardziej podstawa do heparyny na ryczałt

 

[Carry88]

A to jak masz podwyższone przeciwciala to masz zespół antyfosfolipidowy i w ciąży heparyna koniecznie być musi i to zmienia postać rzeczy. I to jest jak najbardziej podstawa do heparyny na ryczałt

A w takim razie z tym do hematologa? Bo ginekolog mówił, że jedne podwyższone przeciwciała nie decydują o tym zespole zwłaszcza jak antykoagulant tocznia był w normie.

 

[Stelle]

A w takim razie z tym do hematologa? Bo ginekolog mówił, że jedne podwyższone przeciwciała nie decydują o tym zespole zwłaszcza jak antykoagulant tocznia był w normie.

Moze warto żeby jednak hematolog przyjrzał się tym wynikom sama jestem ciekawa co wyszło z tym moich ostatnich combo badań. Ostatnio wygrzebałam stare wyniki że szpitala jak w 2014 usuwali mi niegroźnego guzka piersi i tam był czas protrombinowy i coś jeszcze co odpowiadało za krzepniecie. I miałam to delikatnie podwyższone ale bardziej w stronę długiego krzepnięcia a teraz hematolog podejrzewa u mnie zakrzepice. W sumie to jako dziecko i nastolatka miałam notorycznie krwotok z nosa, których nie dało się zatamować, więc coś musiało być z ta krwią nie tak

 

[roki_1991]

A w takim razie z tym do hematologa? Bo ginekolog mówił, że jedne podwyższone przeciwciała nie decydują o tym zespole zwłaszcza jak antykoagulant tocznia był w normie.

Moim zdaniem i z doświadczenia na forum, jeden wskaźnik już mówi że jest aps. Może warto odwiedzić hematologa, a nóż dostaniesz zaświadczenie i bedzoe po problemie

 

[Carry88]

Moim zdaniem i z doświadczenia na forum, jeden wskaźnik już mówi że jest aps. Może warto odwiedzić hematologa, a nóż dostaniesz zaświadczenie i bedzoe po problemie

Dziękuję tak zrobię.

@Stelle ja nigdy nie miałam takich problemów, nie puchną mi nogi, zero problemow czasami tylko się ujawnia w ciąży i u mnie mogło tak być. Wybiorę się do hematologa.

 

[Madlein]

@Paula919191 co u Ciebie? Czy to nie dzisiaj masz termin?

 

[Paula919191]

@Paula919191 co u Ciebie? Czy to nie dzisiaj masz termin?

Dziś ale nie rodze ;p jestem dziś strasznie nerwowa, mam dosyć tych telefonów czy już urodziłam, wszystko mnie wkurza i ogólnie jest do dupy ;p a fizycznie żadnych oznak porodu, czuje sie świetnie pod tym względem także sobie poczekamy... Cała noc śniło mi się że rodziłam haha.

 

[Madlein]

Dziś ale nie rodze ;p jestem dziś strasznie nerwowa, mam dosyć tych telefonów czy już urodziłam, wszystko mnie wkurza i ogólnie jest do dupy ;p a fizycznie żadnych oznak porodu, czuje sie świetnie pod tym względem także sobie poczekamy... Cała noc śniło mi się że rodziłam haha.

Przepraszam, domyślam się że to denerwujące. U mnie tego problemu nie było, bo syn urodził się trzy tygodnie przed czasem, więc były pytania typu "już? co tak szybko" Nie dogodzisz
Trzymaj się dzielnie Kochana, myślę o Was ciepło.

 

[Paula919191]

Przepraszam, domyślam się że to denerwujące. U mnie tego problemu nie było, bo syn urodził się trzy tygodnie przed czasem, więc były pytania typu "już? co tak szybko" Nie dogodzisz
Trzymaj się dzielnie Kochana, myślę o Was ciepło.

A jakoś jak tu na forum pisze to mnie nie drażni zupelnie ale moi znajomi i rodzina działają na mnie negatywnie tymi zapytaniami bo większości mówiłam że jak się urodzi to przecież się odezwę po czym za dwa dni znów pytanie "i co już" A jak nie odbieram i oddzwaniam to "ooo myslalam ze jestes już w szpitalu " a najgorsze jak mi mówią "no patrz a mówiłaś że pewnie urodzisz przed terminem "-no jak się szyjka skracała to miałam prawo tak myśleć a teraz jakby mi wspominali ;p

 

[Stelle]

A jakoś jak tu na forum pisze to mnie nie drażni zupelnie ale moi znajomi i rodzina działają na mnie negatywnie tymi zapytaniami bo większości mówiłam że jak się urodzi to przecież się odezwę po czym za dwa dni znów pytanie "i co już" A jak nie odbieram i oddzwaniam to "ooo myslalam ze jestes już w szpitalu " a najgorsze jak mi mówią "no patrz a mówiłaś że pewnie urodzisz przed terminem "-no jak się szyjka skracała to miałam prawo tak myśleć a teraz jakby mi wspominali ;p

Kochana a jak Twój szpital? Pozwalają u Was na porody rodzinne? To jest teraz takie przykre że kobieta zostaje sama tylko nie wiem gdzie tu sens skoro i tak mieszkasz z mężem/partnerem więc przekazujecie sobie dziennie te same zarazki. Tak samo będziecie przekazywać je dziecku