reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja pierwsza ciąże straciłam w wieku 23 lat , i usłyszałam w szpitalu „ jest pani młoda urodzi pani jeszcze dzieci „ 🤷🏻‍♀️ Fakt rok później urodziłam córkę ... jednak zawsze marzyłam o dwójce trójce dzieci , a tu wieczne kłody pod nogami .
standardowy tekst :D Mam nadzieje, że teraz się uda w będę miała malucha, ale strach wiadomo jest cały czas. Tym bardziej, że ja brałam tylko na początku duphaston, a teraz zupełnie nic, a widzę, że dziewczyny mają konkretny zestaw leków.
 
reklama
@Stelle a Ty nie masz swojego lekarza? Który Cię prowadził?
Miałam swojego który prowadził tą pierwszą ciążę którą poronilam. Ale później w szpitalu leżałam z dziewczyną która polecała mi innego lekarza, ciocia która jest położną w szpitalu też opowiadała o nim w samych superlatywach i na kontroli po zabiegu byłam u niego. Ale miesiąc temu zarejestrowałam się do lekarza na NFZ (tego u którego byłam wczoraj) żeby w razie kolejnej ciazy mieć lekarza który będzie zlecał mi badania. Nie chce znów za wszystko płacić prywatnie 😖 no i usłyszałam od niego o tej torbieli i endometriozie... W czwartek o 9 idę to skonsultować z tym prywatnym lekarzem. Oby miał dla mnie lepsze wieści 😞
Jeszcze mam pytanie ile można krwawić po lyzeczkowaniu ? U mnie 3 dzień od zabiegu i dalej jasna krew 😖
Ja tak naprawdę krwawiłam tylko tuż po zabiegu. Jak wstałam z łóżka szpitalnego to dosłownie zalałam się krwią. Ale wyleciało to co miało wylecieć i później już tylko plamiłam tak że wystarczyły wkładki. Takie plemienia chyba ponad tydzień trwały. Później po niecałych 4tyg znowu pojawiły się plemienia przed okresem, trwały 5 dni i zaczęła się miesiączka. Bałam się że będzie bardzo obfita ale nie było tragedii, przed zabiegiem zdarzały się gorsze. Ale tak naprawdę wszystko zależy od organizmu więc nie sugeruj się żadna z nas.
I coś wyszło z badań nasienia? Ja właśnie kilka postów wyżej o to pytałam. Mój poprzedni lekarz twierdzi, że jeśli doszło do zapłodnienia i było serce (nie puste jajo) to z obu stron parametry są wystarczające. A pierwsze poronienie to się zdarza. Czyli drozne jajowody, dobre plemniki itp. Ale tak zaczęłam czytac i już mąż się drze na mnie, że za dużo czytam 🙉🙈🤔
Wspaniały lekarz! Nie wiem czy miał rację ale trzymalabym się rękami i nogami tego co powiedział 😁 skoro doszło do zapłodnienia i był zarodek z serduszkiem tzn ze wszystko z nami ok. A to co się wydarzyło to po prostu cholernie nieszczęśliwy wypadek 😟
Ja też teraz nie planuje nikomu mówić. Nie brałam w ogóle takiego scenariusza i powiedzieliśmy w rodzinie. W pracy też musialam żeby dostać zgodę na pracę w domu. Teraz jak będę w ciąży to tajemnica wszędzie i najlepiej aż do prenatalnych.
Ja też nie chciałam mówić w pracy, ale siłą rzeczy jak wzięłam l4 i dyrektorka na zebraniu mówiła że nie będzie mnie dluzszy czas to wszystkie dziewczyny skojarzyły fakty i posypały się Gratulacje. Ale ja akurat cieszę się że dużo osób wiedziało.. W pracy obyło się bez głupich komentarzy jak wróciłam ale co chwile słyszę od kogoś że znajoma albo ktoś z rodziny też poroniły a kolejna ciąża była zdrowa. Dla mnie takie wsparcie dużo znaczy. Aczkolwiek teraz dostałam propozycję od szefowej żeby zejść z grupy i zastąpić dziewczynę w biurze. Tam nie będę narażona na te wszystkie wirusy od dzieci i chyba będę odkładać l4 na pozniej.
 
standardowy tekst :D Mam nadzieje, że teraz się uda w będę miała malucha, ale strach wiadomo jest cały czas. Tym bardziej, że ja brałam tylko na początku duphaston, a teraz zupełnie nic, a widzę, że dziewczyny mają konkretny zestaw leków.
W ciąży z córka cały czas duphaston .. krwawiłam od 6 tc ... , w 7 tc dostałam krwotoku lekarka na IP oznajmiła po badaniu i pierwszym usg ze serduszko już nie bije , poroniła pani , ale jeszcze raz na oddziale zrobię usg , zalana łzami bez nadziei poszłam na odział w asyście pielęgniarki która pytała kiedy ostatni raz jadłam bo będzie zabieg ... 🤦‍♂️
wchodze do gabinetu lekarka z IP zrobiła drugie usg a tam bijące serduszko , moja córeczka żyła ... stał się cud ! O włos otarłam się o łyżeczkowanie . Kolejne kilka tygodni leżałam i brałam duphaston . Od 18 tc skracała mi się szyjka ba , ja jej już praktycznie nie miałam . Pessar i bezwzględne leżenie z nadzieja aby chociaż wyrwać do 26 tc aby szło mała uratować . Dzięki Bogu córka nie spieszyła się na świat urodziła się w39 tc , ciąża wywalczona od początku do końca ...... , ale się udało . Sporo przeszłam , poronienia trudna ciąża , ale jeszxze mam iskierkę nadziei na drugie dziecko
 
W ciąży z córka cały czas duphaston .. krwawiłam od 6 tc ... , w 7 tc dostałam krwotoku lekarka na IP oznajmiła po badaniu i pierwszym usg ze serduszko już nie bije , poroniła pani , ale jeszcze raz na oddziale zrobię usg , zalana łzami bez nadziei poszłam na odział w asyście pielęgniarki która pytała kiedy ostatni raz jadłam bo będzie zabieg ... 🤦‍♂️
wchodze do gabinetu lekarka z IP zrobiła drugie usg a tam bijące serduszko , moja córeczka żyła ... stał się cud ! O włos otarłam się o łyżeczkowanie . Kolejne kilka tygodni leżałam i brałam duphaston . Od 18 tc skracała mi się szyjka ba , ja jej już praktycznie nie miałam . Pessar i bezwzględne leżenie z nadzieja aby chociaż wyrwać do 26 tc aby szło mała uratować . Dzięki Bogu córka nie spieszyła się na świat urodziła się w39 tc , ciąża wywalczona od początku do końca ...... , ale się udało . Sporo przeszłam , poronienia trudna ciąża , ale jeszxze mam iskierkę nadziei na drugie dziecko
trochę się boje o malca, nie będę ukrywała. Są jakieś symptomy skracającej się szyjki ? Coś boli, ciągnie , cokolwiek ?
 
Miałam swojego który prowadził tą pierwszą ciążę którą poronilam. Ale później w szpitalu leżałam z dziewczyną która polecała mi innego lekarza, ciocia która jest położną w szpitalu też opowiadała o nim w samych superlatywach i na kontroli po zabiegu byłam u niego. Ale miesiąc temu zarejestrowałam się do lekarza na NFZ (tego u którego byłam wczoraj) żeby w razie kolejnej ciazy mieć lekarza który będzie zlecał mi badania. Nie chce znów za wszystko płacić prywatnie 😖 no i usłyszałam od niego o tej torbieli i endometriozie... W czwartek o 9 idę to skonsultować z tym prywatnym lekarzem. Oby miał dla mnie lepsze wieści 😞

Ja tak naprawdę krwawiłam tylko tuż po zabiegu. Jak wstałam z łóżka szpitalnego to dosłownie zalałam się krwią. Ale wyleciało to co miało wylecieć i później już tylko plamiłam tak że wystarczyły wkładki. Takie plemienia chyba ponad tydzień trwały. Później po niecałych 4tyg znowu pojawiły się plemienia przed okresem, trwały 5 dni i zaczęła się miesiączka. Bałam się że będzie bardzo obfita ale nie było tragedii, przed zabiegiem zdarzały się gorsze. Ale tak naprawdę wszystko zależy od organizmu więc nie sugeruj się żadna z nas.

Wspaniały lekarz! Nie wiem czy miał rację ale trzymalabym się rękami i nogami tego co powiedział 😁 skoro doszło do zapłodnienia i był zarodek z serduszkiem tzn ze wszystko z nami ok. A to co się wydarzyło to po prostu cholernie nieszczęśliwy wypadek 😟

Ja też nie chciałam mówić w pracy, ale siłą rzeczy jak wzięłam l4 i dyrektorka na zebraniu mówiła że nie będzie mnie dluzszy czas to wszystkie dziewczyny skojarzyły fakty i posypały się Gratulacje. Ale ja akurat cieszę się że dużo osób wiedziało.. W pracy obyło się bez głupich komentarzy jak wróciłam ale co chwile słyszę od kogoś że znajoma albo ktoś z rodziny też poroniły a kolejna ciąża była zdrowa. Dla mnie takie wsparcie dużo znaczy. Aczkolwiek teraz dostałam propozycję od szefowej żeby zejść z grupy i zastąpić dziewczynę w biurze. Tam nie będę narażona na te wszystkie wirusy od dzieci i chyba będę odkładać l4 na pozniej.

Ty to kombinujesz z tymi lekarzami 😜 lepiej trzymać się jednego, bo na każdą rzecz każdy ma inne spojrzenie i potem niewiadomo kogo słuchać. Prowadzić ciążę na NFZ i prywatnie jednocześnie też się chyba nie da 🤔 zresztą nie wiem na na NFZ nie przysługę ileś tam tylko usg. Ale Twoja decyzja.
 
Ty to kombinujesz z tymi lekarzami 😜 lepiej trzymać się jednego, bo na każdą rzecz każdy ma inne spojrzenie i potem niewiadomo kogo słuchać. Prowadzić ciążę na NFZ i prywatnie jednocześnie też się chyba nie da 🤔 zresztą nie wiem na na NFZ nie przysługę ileś tam tylko usg. Ale Twoja decyzja.
No wiem właśnie że to moje kombinowanie to mi chyba nie wychodzi na dobre 🤦‍♀️ ale akurat z tym prowadzeniem ciąży na NFZ i prywatnie to chyba nie ma problemu 🤔 wiem że któraś z dziewczyn na styczniówkach tak robiła. To już nawet nie chodzi o te USG, tylko wiem że na początku znów dostanę wykaz tych wszystkich badań, wirusówek itd. Po co mam płacić skoro można to zrobić że skierowaniem na NFZ. Bardziej wychodzę z tego założenia 😛
 
No wiem właśnie że to moje kombinowanie to mi chyba nie wychodzi na dobre 🤦‍♀️ ale akurat z tym prowadzeniem ciąży na NFZ i prywatnie to chyba nie ma problemu 🤔 wiem że któraś z dziewczyn na styczniówkach tak robiła. To już nawet nie chodzi o te USG, tylko wiem że na początku znów dostanę wykaz tych wszystkich badań, wirusówek itd. Po co mam płacić skoro można to zrobić że skierowaniem na NFZ. Bardziej wychodzę z tego założenia 😛

No tu się zgodzę, ale w pewnym momencie mogą mieć różne zdania np. Co do leków i co wtedy? Ja już po tylu zdaniach i opiniach jestem zdania, że trzeba się trzymać jednego 😉

Tu masz najlepszy przykład, że ten Ci powiedział a lecisz znowu do innego to zglupiec od diagnozy można 🙈
 
No tu się zgodzę, ale w pewnym momencie mogą mieć różne zdania np. Co do leków i co wtedy? Ja już po tylu zdaniach i opiniach jestem zdania, że trzeba się trzymać jednego 😉
No tak, wtedy znowu dołożę sobie niepotrzebnego stresu 🙄 w sumie i tak wizyty mam praktycznie darmowe bo to poprzez prywatną opiekę medyczną męża z pracy więc te badania może nas nie zrujnują finansowo. Znowu muszę przyznać Ci rację 😛
 
reklama
No tak, wtedy znowu dołożę sobie niepotrzebnego stresu 🙄 w sumie i tak wizyty mam praktycznie darmowe bo to poprzez prywatną opiekę medyczną męża z pracy więc te badania może nas nie zrujnują finansowo. Znowu muszę przyznać Ci rację 😛

To tym bardziej jak masz pakiet w medicover z tego co pamiętam, bo ja też to tam większość jak nie wszystkie badania zrobisz za darmo. Ja u siebie w pakiecie miałam nawet te po poronieniu tylko ja akurat do gina chodzę gdzie indziej bo u nas są kiepscy.

A tu masz swój najlepszy przykład coś Ci jeden nagadał i tak idziesz do innego sprawdzać i można się tak zamęczyć po prostu niepotrzebnie 😉

Ja nie mówię, że na NFZ to źle absolutnie po to jest ja tylko mówię żeby trzymać się jednego 😉
 
Do góry