Polecam bieliznę bawełniana, spanie w nocy bez majtek i częste wietrzenie. Wkładki higieniczne wyrzucić w kosz. Sztuczne majtki to samo.
W stringach (nawet z bawełny) też "pachnę",a w bawelnianej, normalnej bieliźnie już nie. Tłumaczę sobie to tak, że moja muszelka "wie", że coś ją tam obciera, dlatego produkuje więcej śluzu, który w polaczeniu z tarciem i poceniem i śluzem i materiałem stringow wydziela nieprzyjemny zapach. Czasem po godzinie muszę zmienić stringi na normalne majtki. [emoji2368] Bo nie dość, że są mokre, to jeszcze brzydko pachną.
Poza tym zauważyłam, że cebula jest winowajcą nieprzyjemnego zapachu. A wiec: jadłam cebulę = brak seksu oralnego. [emoji28]
No i zawsze staram się być podmyta, gdy "spodziewam się" seksow oralnych... Na spontaniczność nie ma u mnie miejsca.
Również lubię słodycze, co zaburza florę bakteryjną pochwy... Staram się nie jesc, ale przed okresem zjem więcej i infekcje dostaje od ręki [emoji30]
Myślę ze taka moja uroda.. Nigdy żaden lekarz nie znalazł na to leku. Moja ginekolog przepisuje mi profilaktycznie kwas mlekowy dopochwowo, żeby zachować prawidłowa florę bakteryjną..