reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kurcze, jestem w szoku... Ten mój wynik oznacza prawdopodobnie że poroniłam do toalety... U mnie faktycznie plamienie zaczęło się dopiero po 2h od podania tabletki, potem mega bolesne skurcze i podczas siusiania wypadł mi pierwszy skrzep. Wmówiłam sobie że kształt przypominał zarodek (tak jakbym wiedziała jak on wyglądał [emoji2356]) ale nie chciałam się nad tym dłużej pochylać... Potem od razu brali mnie na zabieg. W sumie wszystko by pasowało... Bo badań genetycznych też nie udało się wykonać bo materiał poronny nie był wystarczający [emoji849]

W ogóle nie wiem co myśleć o tej wizycie. Ten lekarz ma bardzo dobre opinie w moim mieście, polecamy mi go też dziewczyny w szpitalu. No ale tak:
1) na moje mutacje powiedział że to wszystko heterozygoty więc jak dla niego to nie musiała być wcale przyczyna. Acard j heparyna jak dla niego nie są potrzebne ale skoro genetyk mówiła że zaleca 75g acard od owulacji i heparyna od pozytywnego testu to on się na to zgodzi ostatecznie
2) żadnych innych badań nie zlecił bo powiedział że za chwilę na wszystko będę chora jak tak będę szukać [emoji849] jak już to mam robić na własną rękę ale on nie zaleca
3) czekać na pierwszą miesiączkę (jestem po owulacji wg USG), potem kolejna i już możemy się starać bo według niego im szybciej tym lepiej a dwa cykle wystarcza w zupełności do odbudowania ściany macicy
4) według badania i USG wszystko jest ok, cytologie miałam w grudniu i miałam gr drugą jak zawsze, mówiłam o upławach i przykrym zapachu ale powiedział że uplawy mogą występować a zapach to indywidualna kwestia. Mogę brać probiotyki ale jak dla niego jest czysto itd [emoji19]

No i nie wiem czy chce lekarza który po pierwszym poronieniu zleci mi dziesiątki badań (z resztą znajdę w ogóle takiego?) czy faktycznie szukam kogoś takiego jak ten, który wierzy że jestem zdrowa, młoda i widocznie była wada genetyczna i musiało się to tak skończyć [emoji2368]

Mam taki sam wynik (a nawet uboższy, bo tylko " fragmenty doczesnej") a miałam poronienie zatrzymane, lyzeczkowane bez uspienia i słyszałam jak lekarka pokazywała studentce jajo. Więc taki wynik nie oznacza poronienia do toalety. Hist-pat nie służy wskazywaniu przyczyny poronienia i kondycji zarodka, ale raczej wykluczeniu nowotworu. Dla wielu z nas, podobnie jak dla Ciebie, niewiele wnosi. Kwestia próbki do badania genetycznego też nie jest taka oczywista. Do tych badań nie powinno się dawać elementów ciala zarodka lecz tylko el. kosmówki. Także to wszystko nie przesądza w żadną stronę (prócz ulgi, że nie był to nowotwór). Czy Tobie byłoby lżej z myślą, że jajo płodowe zostało zabezpieczone podczas zabiegu w szpitalu? Czy może czujesz, że poronienie do toalety jest "normalne" w tym sensie, że tysiace kobiet w niskich ciazach to przechodzą w ten sposób z zaskoczenia?

Co do lekarza, zgrzyta mi tylko brak posiewów z szyjki. Reszta jego stanowiska mnie nie dziwi.

Ja mam mutacje homo i 3 porody bez heparyny/akardu.
 
reklama
Mam taki sam wynik (a nawet uboższy, bo tylko " fragmenty doczesnej") a miałam poronienie zatrzymane, lyzeczkowane bez uspienia i słyszałam jak lekarka pokazywała studentce jajo. Więc taki wynik nie oznacza poronienia do toalety. Hist-pat nie służy wskazywaniu przyczyny poronienia i kondycji zarodka, ale raczej wykluczeniu nowotworu. Dla wielu z nas, podobnie jak dla Ciebie, niewiele wnosi. Kwestia próbki do badania genetycznego też nie jest taka oczywista. Do tych badań nie powinno się dawać elementów ciala zarodka lecz tylko el. kosmówki. Także to wszystko nie przesądza w żadną stronę (prócz ulgi, że nie był to nowotwór). Czy Tobie byłoby lżej z myślą, że jajo płodowe zostało zabezpieczone podczas zabiegu w szpitalu? Czy może czujesz, że poronienie do toalety jest "normalne" w tym sensie, że tysiace kobiet w niskich ciazach to przechodzą w ten sposób z zaskoczenia?

Co do lekarza, zgrzyta mi tylko brak posiewów z szyjki. Reszta jego stanowiska mnie nie dziwi.
Nie byłoby mi lżej... Napisałam tylko co usłyszałam od lekarza 🤷‍♀️ kurcze, no tak jak piszesz trochę dziwi mnie to jego podejście że według tego co widzi wszystko jest ok. A ja naprawdę czuję skrępowanie bo w ciągu dnia koło 13 mam wrażenie że już mnie czuć 🤢 przez to nigdy nie zdecydowałabym się na "szybki numerek", pierwsze zawsze muszę iść się odświeżyć. Krępuje mnie to w łóżku bo mąż zawsze proponuje miłość francuską a mnie jest wstyd... Choć nigdy nie zwrócił mi uwagi że coś według niego jest nie tak. Chyba będę musiała wybrać się do innego lekarza z tymi posiewami. Boże, czemu tak ciężko trafić na lekarza który patrzy na pacjenta holistycznie 🙁
 
Nie byłoby mi lżej... Napisałam tylko co usłyszałam od lekarza [emoji2368] kurcze, no tak jak piszesz trochę dziwi mnie to jego podejście że według tego co widzi wszystko jest ok. A ja naprawdę czuję skrępowanie bo w ciągu dnia koło 13 mam wrażenie że już mnie czuć [emoji1785] przez to nigdy nie zdecydowałabym się na "szybki numerek", pierwsze zawsze muszę iść się odświeżyć. Krępuje mnie to w łóżku bo mąż zawsze proponuje miłość francuską a mnie jest wstyd... Choć nigdy nie zwrócił mi uwagi że coś według niego jest nie tak. Chyba będę musiała wybrać się do innego lekarza z tymi posiewami. Boże, czemu tak ciężko trafić na lekarza który patrzy na pacjenta holistycznie [emoji853]

Zapach jest też kwestia diety, obcisłej odzieży, sztucznej bielizny. A brałaś kiedyś dopochwowe probiotyki, zauważyłaś ich dzialanie? I czy nie jest tak, że żeby zwalczyć ten zapach, to używasz dużo płynów, wkładek? To wtedy jest błędne koło. Z drugiej strony, lekarz ma przekrój organoleptyczny, więc chyba nie jest to jakaś skrajność a jednocześnie Twój mąż "poleciał" na Ciebie już tak pachnąca, więc pewnie jego zmysły odbierają to jako ponętny zapach. Jeśli jednak to jakaś przewlekła infekcja, to może być tak, że nie przeszkodzi w poczatkowyn rozwoju kolejnej ciąży, ale odezwie się w problemach z szyjka i zagrożeniem porodem przedwczesnym. Dlatego warto robić dokładniejsze wymazy niż tylko cytologia. Niektórzy lekarze nie chcą narażać pacjentek na koszty i wstępnie robią czystość/biocenozę pochwy. Możesz wymazy zrobić bez skierownaia w laboratorium, w którym mają usługę pobrania. Są ginekolodzy, którzy patrzą holistycznie, ale to jest droga impreza, która się nie uda, jeśli nie zaufasz 100% konkretnemu lekarzowi.
 
Kurcze, jestem w szoku... Ten mój wynik oznacza prawdopodobnie że poroniłam do toalety... U mnie faktycznie plamienie zaczęło się dopiero po 2h od podania tabletki, potem mega bolesne skurcze i podczas siusiania wypadł mi pierwszy skrzep. Wmówiłam sobie że kształt przypominał zarodek (tak jakbym wiedziała jak on wyglądał [emoji2356]) ale nie chciałam się nad tym dłużej pochylać... Potem od razu brali mnie na zabieg. W sumie wszystko by pasowało... Bo badań genetycznych też nie udało się wykonać bo materiał poronny nie był wystarczający [emoji849]

W ogóle nie wiem co myśleć o tej wizycie. Ten lekarz ma bardzo dobre opinie w moim mieście, polecamy mi go też dziewczyny w szpitalu. No ale tak:
1) na moje mutacje powiedział że to wszystko heterozygoty więc jak dla niego to nie musiała być wcale przyczyna. Acard j heparyna jak dla niego nie są potrzebne ale skoro genetyk mówiła że zaleca 75g acard od owulacji i heparyna od pozytywnego testu to on się na to zgodzi ostatecznie
2) żadnych innych badań nie zlecił bo powiedział że za chwilę na wszystko będę chora jak tak będę szukać [emoji849] jak już to mam robić na własną rękę ale on nie zaleca
3) czekać na pierwszą miesiączkę (jestem po owulacji wg USG), potem kolejna i już możemy się starać bo według niego im szybciej tym lepiej a dwa cykle wystarcza w zupełności do odbudowania ściany macicy
4) według badania i USG wszystko jest ok, cytologie miałam w grudniu i miałam gr drugą jak zawsze, mówiłam o upławach i przykrym zapachu ale powiedział że uplawy mogą występować a zapach to indywidualna kwestia. Mogę brać probiotyki ale jak dla niego jest czysto itd [emoji19]

No i nie wiem czy chce lekarza który po pierwszym poronieniu zleci mi dziesiątki badań (z resztą znajdę w ogóle takiego?) czy faktycznie szukam kogoś takiego jak ten, który wierzy że jestem zdrowa, młoda i widocznie była wada genetyczna i musiało się to tak skończyć [emoji2368]
Trochę marny ten lekarz. Skąd jesteś? Jak on Ci na upławy i zapach mówi żebyś probiotyk wzięła.. A jakiś wymaz? Lekarz się zachowuje jakby był za karę na wizycie, nigdy więcej bym do takiego nie poszła. U lekarza masz się czuć komfortowo i bezpiecznie. Może mieszkasz gdzieś w pobliżu którejś z nas i polecimy kogoś konkretnego
 
Nie byłoby mi lżej... Napisałam tylko co usłyszałam od lekarza [emoji2368] kurcze, no tak jak piszesz trochę dziwi mnie to jego podejście że według tego co widzi wszystko jest ok. A ja naprawdę czuję skrępowanie bo w ciągu dnia koło 13 mam wrażenie że już mnie czuć [emoji1785] przez to nigdy nie zdecydowałabym się na "szybki numerek", pierwsze zawsze muszę iść się odświeżyć. Krępuje mnie to w łóżku bo mąż zawsze proponuje miłość francuską a mnie jest wstyd... Choć nigdy nie zwrócił mi uwagi że coś według niego jest nie tak. Chyba będę musiała wybrać się do innego lekarza z tymi posiewami. Boże, czemu tak ciężko trafić na lekarza który patrzy na pacjenta holistycznie [emoji853]
Muszę napisać post pod postem. Może zrób sama wymaz? W niektórych labach można pobrać na miejscu, robisz na bakterie i grzyby wymaz. Będziesz wiedziała na czym stoisz. U mnie np. W diagnostyce można zrobić na miejscu
 
Zapach jest też kwestia diety, obcisłej odzieży, sztucznej bielizny. A brałaś kiedyś dopochwowe probiotyki, zauważyłaś ich dzialanie? I czy nie jest tak, że żeby zwalczyć ten zapach, to używasz dużo płynów, wkładek? To wtedy jest błędne koło. Z drugiej strony, lekarz ma przekrój organoleptyczny, więc chyba nie jest to jakaś skrajność a jednocześnie Twój mąż "poleciał" na Ciebie już tak pachnąca, więc pewnie jego zmysły odbierają to jako ponętny zapach. Jeśli jednak to jakaś przewlekła infekcja, to może być tak, że nie przeszkodzi w poczatkowyn rozwoju kolejnej ciąży, ale odezwie się w problemach z szyjka i zagrożeniem porodem przedwczesnym. Dlatego warto robić dokładniejsze wymazy niż tylko cytologia. Niektórzy lekarze nie chcą narażać pacjentek na koszty i wstępnie robią czystość/biocenozę pochwy. Możesz wymazy zrobić bez skierownaia w laboratorium, w którym mają usługę pobrania. Są ginekolodzy, którzy patrzą holistycznie, ale to jest droga impreza, która się nie uda, jeśli nie zaufasz 100% konkretnemu lekarzowi.
Moja dieta faktycznie pozostawia wiele do życzenia, bieliznę w większości nosze sztuczna niestety 🙁 niby materiał z którego wykonana jest wkladka w majtkach jest z bawełny ale to chyba mało daje. Na dodatek przeważnie chodzę w stringach. Ale ja odkąd pamiętam mam ten zapach... Wcześniej miałam często infekcje typy pieczenie, świąd. Potem miałam kuracje antybiotykami i albothylem bo z powiewu wyszła mi grzybicę. Od tego czasu (jakieś dwa lata) nie mam już tych objawów tylko właśnie takie zapach...
Trochę marny ten lekarz. Skąd jesteś? Jak on Ci na upławy i zapach mówi żebyś probiotyk wzięła.. A jakiś wymaz? Lekarz się zachowuje jakby był za karę na wizycie, nigdy więcej bym do takiego nie poszła. U lekarza masz się czuć komfortowo i bezpiecznie. Może mieszkasz gdzieś w pobliżu którejś z nas i polecimy kogoś konkretnego
Jestem z okolic Rybnika. Najgorsze jest to że ja w gabinecie jakoś nie umiem myśli zebrać i teraz żałuję że nie naciskałam na wykonanie jakiegoś posiewu... 😒😕
 
Dziewczyny orientujecie się co do wyników cytomegali? 1.5 msca temu robiłam i igg mam wątpliwe o wartości 0.67 a igm ujemne teraz mam igg dalej wątpliwe ale 0.58 igm ujemne czy te wartości coś znaczą?
 
Kurcze, jestem w szoku... Ten mój wynik oznacza prawdopodobnie że poroniłam do toalety... U mnie faktycznie plamienie zaczęło się dopiero po 2h od podania tabletki, potem mega bolesne skurcze i podczas siusiania wypadł mi pierwszy skrzep. Wmówiłam sobie że kształt przypominał zarodek (tak jakbym wiedziała jak on wyglądał 🤦‍♀️) ale nie chciałam się nad tym dłużej pochylać... Potem od razu brali mnie na zabieg. W sumie wszystko by pasowało... Bo badań genetycznych też nie udało się wykonać bo materiał poronny nie był wystarczający 🙄

W ogóle nie wiem co myśleć o tej wizycie. Ten lekarz ma bardzo dobre opinie w moim mieście, polecamy mi go też dziewczyny w szpitalu. No ale tak:
1) na moje mutacje powiedział że to wszystko heterozygoty więc jak dla niego to nie musiała być wcale przyczyna. Acard j heparyna jak dla niego nie są potrzebne ale skoro genetyk mówiła że zaleca 75g acard od owulacji i heparyna od pozytywnego testu to on się na to zgodzi ostatecznie
2) żadnych innych badań nie zlecił bo powiedział że za chwilę na wszystko będę chora jak tak będę szukać 🙄 jak już to mam robić na własną rękę ale on nie zaleca
3) czekać na pierwszą miesiączkę (jestem po owulacji wg USG), potem kolejna i już możemy się starać bo według niego im szybciej tym lepiej a dwa cykle wystarcza w zupełności do odbudowania ściany macicy
4) według badania i USG wszystko jest ok, cytologie miałam w grudniu i miałam gr drugą jak zawsze, mówiłam o upławach i przykrym zapachu ale powiedział że uplawy mogą występować a zapach to indywidualna kwestia. Mogę brać probiotyki ale jak dla niego jest czysto itd 😒

No i nie wiem czy chce lekarza który po pierwszym poronieniu zleci mi dziesiątki badań (z resztą znajdę w ogóle takiego?) czy faktycznie szukam kogoś takiego jak ten, który wierzy że jestem zdrowa, młoda i widocznie była wada genetyczna i musiało się to tak skończyć 🤷‍♀️
Szczerze mówiąc to większość rzeczy które mówi Twój lekarz powtórzy Ci prawie każdy inny, nie wiem czy w ogóle znalazlabys takiego, który po jednym poronieniu zleci więcej badań. Przynajmnej jest elastyczny i widać że jest skory wypisać Ci acard i heparyne a uwierz że na te mutacje praktycznie żaden lekarz nie chce dawać. no i co do starań to wielu lekarzy już mówi że można po 1@ :) jedyne do czego na pewno można się przyczepić to ze nie reaguje na twoje uplawy i zapach o którym piszesz...
 
Moja dieta faktycznie pozostawia wiele do życzenia, bieliznę w większości nosze sztuczna niestety [emoji853] niby materiał z którego wykonana jest wkladka w majtkach jest z bawełny ale to chyba mało daje. Na dodatek przeważnie chodzę w stringach. Ale ja odkąd pamiętam mam ten zapach... Wcześniej miałam często infekcje typy pieczenie, świąd. Potem miałam kuracje antybiotykami i albothylem bo z powiewu wyszła mi grzybicę. Od tego czasu (jakieś dwa lata) nie mam już tych objawów tylko właśnie takie zapach...

Jestem z okolic Rybnika. Najgorsze jest to że ja w gabinecie jakoś nie umiem myśli zebrać i teraz żałuję że nie naciskałam na wykonanie jakiegoś posiewu... [emoji19][emoji53]
No to myślę że bez problemu znajdziesz laboratorium w którym zrobisz wymaz. Jeśli masz możliwość dojazdu do Katowic to mogę Ci polecić mojego lekarza, albo dziewczyny swoich bo kilka nas tu jest [emoji16]
Dziewczyny orientujecie się co do wyników cytomegali? 1.5 msca temu robiłam i igg mam wątpliwe o wartości 0.67 a igm ujemne teraz mam igg dalej wątpliwe ale 0.58 igm ujemne czy te wartości coś znaczą?
Ja miałam wątpliwy igg w toxo, igm ujemny. Lekarz powiedział ze nie przechodziłam. Nic to nie oznaczało. Powtarzałam go 3 razy i dalej taki był.
 
reklama
No to myślę że bez problemu znajdziesz laboratorium w którym zrobisz wymaz. Jeśli masz możliwość dojazdu do Katowic to mogę Ci polecić mojego lekarza, albo dziewczyny swoich bo kilka nas tu jest [emoji16]Ja miałam wątpliwy igg w toxo, igm ujemny. Lekarz powiedział ze nie przechodziłam. Nic to nie oznaczało. Powtarzałam go 3 razy i dalej taki był.
Możesz napisać do jakiego lekarza chodzisz. Do Katowic nie mam daleko a jak już będę potrzebować to km nie będą robić różnicy 🤷‍♀️ fajnie gdyby przyjmował na Medicover 😁
 
Do góry