reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie, slowem przypomnienia zapraszam was dziś o godzinie 15:00 na rozmowę z prof. dr hab. n. med. Arturem Jakimiukiem - szefem Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej i Prezesem Warszawskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Powie czy starania się o ciążę w czasie koronawirusa jest bezpieczne oraz jakie postępowanie jest w tej sytuacji najrozsądniejsze. Co z in vitro? Jak wyglądają teraz porody? Profesor odpowie również na zadawane pytania. Znajdziecie webinar tu:
 
reklama

tutaj koleżanka dokładnie opisała :)
Dziękuję bardzo :)
Lepiej mi się zrobiło i wiara jest
Jak coś będę wiedziała to się odezwę
Wszystkiego dobrego i zdrówka ❤
 
Miałam poronienie farmakologiczne. Krwawilam/plamilam na przemian 3 tygodnie około.
Rozumiem mi Pani doktor powiedziała że jak się sama oczyszczam to dobrze ale muszę pójść na kontrolę żeby sprawdzić czy wszystko się oczysciło.
I po tych 3 tyg jak to u Ciebie wyglądało z owulacją ?
 
Cześć Dziewczyny,

Jestem po poronieniu zatrzymanym ( stwierdzone 18.04) i w trakcie samoistnego oczyszczania. Diagnoza, choć była dla mnie ciosem, nie była 100% zaskoczeniem. Od początku tj. 22.03 miałam pewne obawy, które niestety się potwierdziły. 22.03 wg kalendarzyka byłam w 6t5d ciąży ale USG wykazało pęcherzyk z żółtkiem ale bez echa zarodka. Lekarz stwierdził, że ciąża może być 2 tygodnie młodsza ale nie do końca byłam w stanie mu uwierzyć (mam swoje lata i od zawsze 28 dniowy cykl). Prosił by się nie stresować i przyjść za miesiąc. Nie byłam w stanie tyle czekać, 2.04 poszłam prywatnie na USG i lekarka stwierdziła, że serce bije choć ma wrażenie, że trochę za słabo. Ucieszyłam się, choć nie rozwiało to moich obaw. Gdy szłam na wyznaczone USG zastanawiałam się, czy wszystko będzie OK. Moje ciało podpowiadało jednak, że nie do końca... Piersi nie były już tak twarde (choć nadal bolesne) jak wcześniej, zmienił się też kolor brodawek (przestał być taki ciemny), podświadomie czułam, że coś jest nie tak. Jak wspomniałam, diagnoza po USG, choć bolesna, nie była dla mnie zaskoczeniem... Poronienie zatrzymane - zarodek przestał się rozwijać, serduszko przestało bić :( To moja pierwsza ciąża i pierwsze poronienie, choć czuję ogromną stratę byłam w stanie sobie wytłumaczyć, że tak widocznie miało być. Od początku bałam się cieszyć by nie zapeszyć ponieważ byłam świadoma, że pierwsza ciąża w moim wieku, wymaga pewnych przygotowań a ja, nie byłam w stanie tego zrobić ponieważ w momencie kiedy zaczęliśmy myśleć z moim partnerem o dziecku, od razu zaszłam w ciążę. Nie sądziłam, że " zaskoczę" od razu, po pierwsze że względu na wiek, po drugie po przebytej 5 lat temu operacji usunięcia jajnika (guz cystystyczny gigantycznych rozmiarów). Ta niespodziewana ciąża uświadomiła mi jednak, że bardzo pragnę mieć dziecko i jak tylko lekarze dadzą zielone światło zaczniemy się starać. Już w pełni świadomie.

Cześć Dziewczyny,

jak ten czas leci. Załączam cytat z zeszłego roku byście mogły poznać moją historię.

Dostaliśmy zielone światło już w maju 2019 ale jakoś tak się wkręciliśmy w inne sprawy, że temat ciąży odszedł na bok. Kupiliśmy mieszkanie, przeprowadziliśmy się, zaczęliśmy się urządzać... życie biegło swoim torem i niecały miesiąc temu bum!! 17.04 dwie kreski na teście ;)
Nie obyło się bez stresu, 23.04 pojawiłam się na USG. Wiedziałam, że może być za wcześnie (wg OM 5+6) ale w czasie pandemii trudno wybrzydzać, że termin zbyt wczesny. Usłyszałam od doktora, wczesna ciąża trzeba poczekać i ustawił mi USG na 13.05. Przez te niespełna 3 tygodnie próbowałam nie zwariować, nie poszłam na żadne z wyznaczonych badań (grupa krwi, różyczka itd.), stwierdziłam, że wezmę to na spokojnie.
Wczoraj w gabinecie zamknęłam oczy a gdy lekarz wesoło zakomunikował żywy Bob, popłakałam się ze szczęścia. Wczoraj było 8+1, bijące serducho i zarys małego człowieka o wzroście (hihi) 1.75 cm.

Oby do 22 grudnia, szykuje się wyjątkowy prezent na Boże Narodzenie


🥰
 

Załączniki

  • Bobas.jpg
    Bobas.jpg
    1,1 MB · Wyświetleń: 49
Ja słyszałam dwie teorie 1. czy kp czy mm to po 6 mies i 2. Kp po 6 a mm po 4, ja tylko kp wiec po 4 napewno nei zaczne, po 5 zaczne powoli o tym myslec [emoji6] zobaczymy w praniu jak to wyjdzie [emoji4]
To krzeslo z ikei to od 6 mies sie nadaje ?
Raczej tak. Łucja w nim siedzi od poniedziałku. Wcześniej karmiłam w leżaczku. 7 lat temu była tylko ta druga teoria, dlatego powtarzam ten sam schemat [emoji4]
 
A jak liczyć cykle po poronieniu?
Słyszałam że 1 dzień krwawienia to jak 1 dzień cyklu ?
Wierzę w to że się uda 😊
Choć boję się że może się to wydarzyć znowu.
Dokładnie tak jak piszesz. Natomiast mówię o cyklach, w których się staraliśmy, generalnie po poronieniu mieliśmy przerwę niepełne 3 msce.
Od poronienia to był 4 cykl.
Cześć Dziewczyny,

jak ten czas leci. Załączam cytat z zeszłego roku byście mogły poznać moją historię.

Dostaliśmy zielone światło już w maju 2019 ale jakoś tak się wkręciliśmy w inne sprawy, że temat ciąży odszedł na bok. Kupiliśmy mieszkanie, przeprowadziliśmy się, zaczęliśmy się urządzać... życie biegło swoim torem i niecały miesiąc temu bum!! 17.04 dwie kreski na teście ;)
Nie obyło się bez stresu, 23.04 pojawiłam się na USG. Wiedziałam, że może być za wcześnie (wg OM 5+6) ale w czasie pandemii trudno wybrzydzać, że termin zbyt wczesny. Usłyszałam od doktora, wczesna ciąża trzeba poczekać i ustawił mi USG na 13.05. Przez te niespełna 3 tygodnie próbowałam nie zwariować, nie poszłam na żadne z wyznaczonych badań (grupa krwi, różyczka itd.), stwierdziłam, że wezmę to na spokojnie.
Wczoraj w gabinecie zamknęłam oczy a gdy lekarz wesoło zakomunikował żywy Bob, popłakałam się ze szczęścia. Wczoraj było 8+1, bijące serducho i zarys małego człowieka o wzroście (hihi) 1.75 cm.

Oby do 22 grudnia, szykuje się wyjątkowy prezent na Boże Narodzenie


🥰
Ach ten 18 kwietnia.. I ja tego dnia rok temu stacilam maleństwo. Za to w tym roku, 20 kwietnia, urodziłam zdrowa dziewczynkę ;) gratulacje dla Was i trzymam szalenie kciuki za Wasz przezent ❤️
 
No nareszcie. [emoji4] Jaką masz śliczną tą córeczkę i jaka grzeczna [emoji3059] piękna, dużo zdrówka dla Was, odpoczywaj a jak już ochłoniesz po wszystkim to wracaj do nas [emoji6]
Wszystkiego najlepszego dla Was
Oto ja. ;) Miłka [emoji173] 3580 g szczęścia, 54 cm ;) godzina 3.18, 14.05.2020
Poród...hmmm. Nie jestem jeszcze gotowa o nim napisać, łatwo nie było.
 
Rozumiem mi Pani doktor powiedziała że jak się sama oczyszczam to dobrze ale muszę pójść na kontrolę żeby sprawdzić czy wszystko się oczysciło.
I po tych 3 tyg jak to u Ciebie wyglądało z owulacją ?

Poronienie zaczęło się 31.01 a owulacja była 7/8.03.
Ja byłam po tygodniu na pierwszej kontroli i wszystkie tkanki ładnie się oczyściły. Zostało tylko trochę endometrium. Jak wychodziłam że szpitala było to 12 mm a później na wizycie było około połowy mniej o ile dobrze pamiętam. Ale tak długo to trwało. Później byłam na kolejnej wizycie koniec lutego. Było już grube endometrium i lekarz mówił, że miesiączka tuż tuż. Więc nie nastawiałam się na owulację. A jednak było inaczej ;) to była ciąża z zaskoczenia.
 
reklama
Hej dziewczyny jak długo starałyście się po poronieniu?
Ja poronilam 7/8 tygodniu ciężko określić bo ciąża zatrzymana i samoistne poronienie.
Pomaga mi wiara że wkoncu się uda .
Po pierwszym dopiero po 3 latach się udało. (mieliśmy sporo przeszkód) Po drugim rok. Po trzecim 4 miesiace. Teraz jestem po czwartym, też wczesnym bo w 9 tyg ale to było puste jajo płodowe i poronienie naturalne więc modlę się o kolejna ale tym razem zdrowa ciążę.
 
Do góry