Ciąża Po Poronieniu

[Charlotte21]

@Charlotte21 teraz będzie Twoja kolej

Nie strasz !
Ja zaczynam się mocno stresować ale @nnat. napawa mnie optymizmem, też chce takie tempo porodu !
Ja dzisiaj 37+5. Już nie mogę się doczekać jak będzie 39 tc. bo ja postanowiłam czekać do maja nie wiem co na to powie moje Cudo
Powiem szczerze, że normalnie to czasem sie łapę na tym, że jak sobie leże, to wcale nie chce mi się mieć ani męża ani dzieci, tak mi się dobrze odpoczywa najlepiej to na rajską plażę i przeleżeć całe życie ale to trwa z 5 minut i w sumie nie mogę się doczekać, aż moje życie wyróci się do góry nogami, to idealny moment

 

[Charlotte21]

@Charlotte21 też miałam pisać, że teraz Twoja kolej oby u Ciebie też poszło tak szybko ❤ na kiedy masz termin?

Ale macie pamięć dziewczyny! mam na 6 maja OMO lub USG na 8 maja, ale każdy mi mówi, że raczej Malutka już w kwietniu się pojawi. Ale na spokojnie jeszcze około 2 tygodnie do terminu

 

[mohaaa]

Ale macie pamięć dziewczyny! mam na 6 maja OMO lub USG na 8 maja, ale każdy mi mówi, że raczej Malutka już w kwietniu się pojawi. Ale na spokojnie jeszcze około 2 tygodnie do terminu

Szok jak to zleciało. Pamietam jak byłaś w szoku, ze jesteś w ciąży, bo nie chcieliście tak szybko po poronieniu, a tu masz! I wszystko tak idealnie

 

[Vingag]

Witam, dziewczyny. W piątek miałam zabieg lyzeczkowania w 10-11 tyg ciąży, która obumarla wcześniej. W szpitalu dostałam zwolnienie z pracy do jutra, co bardzo mnie zdziwiło. Nie jestem w stanie się na niczym jeszcze skupić, tym bardziej że pracę mam odpowiedzialną i wymagająca, po 12 godzin, także w nocy. Idę jutro do mojego gina, z prośbą o przedłużenie zwolnienia. Ogólnie jestem załamana, a lekarz w szpitalu zwyczajnie mnie wyśmiał: " Droga pani, na TAKIE RZECZY to my zwolnienia praktycznie nie dajemy". Moja tragedia została sprowadzona do rangi rutynowego zabiegu, a mnie sama potraktował jak wyludzaczke zwolnień.

 

[maeria]

Witam, dziewczyny. W piątek miałam zabieg lyzeczkowania w 10-11 tyg ciąży, która obumarla wcześniej. W szpitalu dostałam zwolnienie z pracy do jutra, co bardzo mnie zdziwiło. Nie jestem w stanie się na niczym jeszcze skupić, tym bardziej że pracę mam odpowiedzialną i wymagająca, po 12 godzin, także w nocy. Idę jutro do mojego gina, z prośbą o przedłużenie zwolnienia. Ogólnie jestem załamana, a lekarz w szpitalu zwyczajnie mnie wyśmiał: " Droga pani, na TAKIE RZECZY to my zwolnienia praktycznie nie dajemy". Moja tragedia została sprowadzona do rangi rutynowego zabiegu, a mnie sama potraktował jak wyludzaczke zwolnień.

Sama przechodzilam też zabieg w 11tyg niespełna miesiąc temu. Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Na lekarza w szpitalu pisalabym skargę. A zwolnienie bierz, pewnie.

Potrzeba Ci czasu. W razie potrzeby pisz na priv. Trzymaj się Kochana:*

 

[Charlotte21]

Szok jak to zleciało. Pamietam jak byłaś w szoku, ze jesteś w ciąży, bo nie chcieliście tak szybko po poronieniu, a tu masz! I wszystko tak idealnie

No dokładnie ! mi się trochę ostatnio dłużyło, ale faktycznie z perspektywy innych osób pewnie czas leci szybko dzięki za pamieć

 

[mohaaa]

Witam, dziewczyny. W piątek miałam zabieg lyzeczkowania w 10-11 tyg ciąży, która obumarla wcześniej. W szpitalu dostałam zwolnienie z pracy do jutra, co bardzo mnie zdziwiło. Nie jestem w stanie się na niczym jeszcze skupić, tym bardziej że pracę mam odpowiedzialną i wymagająca, po 12 godzin, także w nocy. Idę jutro do mojego gina, z prośbą o przedłużenie zwolnienia. Ogólnie jestem załamana, a lekarz w szpitalu zwyczajnie mnie wyśmiał: " Droga pani, na TAKIE RZECZY to my zwolnienia praktycznie nie dajemy". Moja tragedia została sprowadzona do rangi rutynowego zabiegu, a mnie sama potraktował jak wyludzaczke zwolnień.

Z tego co pamietam, standardowo dają tydzień w szpitalu po lyzeczkowaniu. Sama to przechodziłam rok temu. Ginekolog pewnie bez problemu Ci je przedluzy

 

[Charlotte21]

Witam, dziewczyny. W piątek miałam zabieg lyzeczkowania w 10-11 tyg ciąży, która obumarla wcześniej. W szpitalu dostałam zwolnienie z pracy do jutra, co bardzo mnie zdziwiło. Nie jestem w stanie się na niczym jeszcze skupić, tym bardziej że pracę mam odpowiedzialną i wymagająca, po 12 godzin, także w nocy. Idę jutro do mojego gina, z prośbą o przedłużenie zwolnienia. Ogólnie jestem załamana, a lekarz w szpitalu zwyczajnie mnie wyśmiał: " Droga pani, na TAKIE RZECZY to my zwolnienia praktycznie nie dajemy". Moja tragedia została sprowadzona do rangi rutynowego zabiegu, a mnie sama potraktował jak wyludzaczke zwolnień.

Bardzo mi przykro, sama przechodziłam to dwa razy i nie życzę nikomu trzymaj się mocno
Z tego co wiem, to w szpitalu się pytają o zwolnienie. Mi od ręki mówili, że mi wystawią na 2 tygodnie. I potem tylko z wypisem oni przesyłali do ZUSu sami, bo to idzie elektornicznie. Tylko musiałam przypilnować bo jestem samozatrudniająca się i musiałam podać swoje dane.
Dziwię się, że ci nie dali. Należy Ci się i u ginekologa w takim razie bierz od razu na 2 tygodnie. Uwierz mi przyda się... to nie są łatwe chwile i trzeba odpocząć i przemyśleć i przezyć ten czas.

 

[annkow111]

@nnat. Gratulacje! Zdrówka

 

[Humhum]

Nie strasz !
Ja zaczynam się mocno stresować ale @nnat. napawa mnie optymizmem, też chce takie tempo porodu !
Ja dzisiaj 37+5. Już nie mogę się doczekać jak będzie 39 tc. bo ja postanowiłam czekać do maja nie wiem co na to powie moje Cudo
Powiem szczerze, że normalnie to czasem sie łapę na tym, że jak sobie leże, to wcale nie chce mi się mieć ani męża ani dzieci, tak mi się dobrze odpoczywa najlepiej to na rajską plażę i przeleżeć całe życie ale to trwa z 5 minut i w sumie nie mogę się doczekać, aż moje życie wyróci się do góry nogami, to idealny moment

Haha korzystaj póki możesz z tego beztroskiego lezenia, bo później długo tego nie będzie
I trzymam kciuki, żeby poród był tak samo błyskawiczny jak u @nnat.