U
użytkownik 192
Gość
No tak, bardziej chodziło mi o to ze gdy jak dochodzi do poronienia, bardzo wczesnego porodu to taki mężczyzna myśli o kobiecie w tym momencie, żeby jej nic się nie stało a nie o tym dziecku. Może ja zle myśle ale wydaje mi się ze jak już nastąpi tragedia to w głowie faceta jedno jest - żeby mojej żonie (partnerce) nic się nie stało.@szkala ja może i nie stara, ale szkoda mi czasu na czekanie na odpowiednią reakcję
Zawsze byłam z tych co mówiły czego oczekuja i dzięki temu może od 11 lat dalej układa nam się tak samo to prawda, że mężczyznom ciężko powiedzieć czego chcą... mój ma tak samo, no ale nauczyłam się, że wystarczy być obok, czasem rozmowa trochę przyciskalam no i udawało mi się wyciągnąć czego oczekuje, ale racja ciężko im ubrać to w słowa. Po prostu bądź z nim ;*
@Onaa.86 :* masz rację z tym, że każdy przeżywa tak samo. Nie zgodzę się z tym, że dziecko dla mężczyzn jest jak się urodzi. To zależy od mężczyzny, znam chłopaka, który przeżywał ogromnie poronienia swojej dziewczyny już na etapie 8 czy 9 tyg... dla niego to było dziecko. Mój M od początku ciąży mówił o dziecku, nazywał je itp. Więc dla niego to nie była po prostu ciąża. Ale tak, są różni mężczyźni. Mój tata chyba dopiero zrozumiał , jak zobaczył naszego syna z 23tc, że na takim etapie to jest już 100% człowiek...i wtedy coś w nim.peklo mimo, że to twardy facet.. Myślę, że gdyby nie widział swojego pierwszego wnuka, to w mojej drugim ciąży nie.podchodzilby do wszystkiego aż tak poważnie.
Nam się udało, szybko po pierwszej stracie zaszłam w ciążę- nie uważam, żeby to było dobre z psychologicznego punktu widzenia, ale teraz mamy 4 miesięczne blizniaki w domu.. nie wiem w jakim miejscu byłabym gdyby nie druga ciąża.
@coco07 co U Ciebie?
Tak jak piszesz dla niektórych od samego początku, od zrobienia testu to już jest dziecko ale są tez tacy dla których dopiero jak się urodzi to mówią o dziecku. Może ja zle myślę.
No właśnie czytałam ze masz bliźniaki. Super! Cieszę się, ze się udało po stracie syna.