Ja już się boję co będzie jak Antek się urodzi. Tzn ja już z góry zapowiedziałam że napewno przy pierwszych kąpielach nikogo ma nie być bo Michał chce Małego kąpać i musi się najpierw tego nauczyć a nie ze 100 bab będzie nad nim stało i mówiło mu co ma robić. Ale akurat w takich kwestiach będę nie ugieta. Już teraz wpajam wszystkim ze nie będzie całowania Antka po buzi ani zbliżania nie do niego po fajkach
no najwyżej będzie wojna ale dla mnie dziecko jest najważniejsze. I nie mam nic przeciwko żeby przyjeżdżali na godzinkę czy dwie ale oni to by mi tu chcieli siedzieć od rana do wieczora...
Dzwonilam jeszcze raz do mamy pod jakimś tam pretekstem i nie jest obrazona
może coś dotarło...