reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dagmarka... nie krzywdz siebie. Skorzystaj z ponocy psychologa skoro sama sobie noe radzisz. To co piszesz nie jest normalne... wuekszosc byc moze tak miala jak Ty ale... trzeba znac umiar a ja mam wrazrnie , ze ty w swoim zachowaniu nie widzisz nic zlego... a niszczy to Was
 
reklama
@Dagmarka1991 dziewczyny tutaj dobrz3 ci radzą. Musisz trochę odpuścić. Nie możesz męża traktować jak maszyny. Bo to naprawdę źle na niego wpływa. Jeśli już tak naprawdę Cię ciśnie to nie mów mu że masz owulacje tyko za chęć czymś np. seksowna bielizna, moim zdaniem jeśli już nawet to włącz porno film i obejrzycie to razem, wyjście gdzieś razem też wam dobrze zrobi, lub nawet odpocznijcie i odpuść jeden cykl. Wyjazd razem i przestać myśleć.
Tak zrobilam w tym cyklu powiedziałam że jeśli się trafi to się trafi. Z poreszta mój M wyjeżdża teraz na 2 miesiące więc już całkowicie teraz odpuściłam. Po prostu na to wychodzi że tak miało być.
 
Znam doskonale to uczucie, w którym tak bardzo Ci zależy a wydaje Ci się, że mężowi nie. Ale niestety przyznaję rację dziewczynom. Facet w moim odczuciu ma większą presję, my faktycznie nie musimy mieć ochoty na seks żeby mieć dziecko, a on musi doprowadzić sprawę do końca. I to jest naprawdę straszne czasem ! W miesiącu, w którym zaszłam w ciąże poprosiłam męża, że to będzie pierwszy miesiąc codziennego seksu i czy się zgadza na to? Zgodził się, bo i mi i jemu zależało. Wtedy się udało, ale nie ukrywam, że to był bardzo ciężki tydzień codziennych starań :)
Mąż też odczuwa presje. Zaszłam w ciąże wtedy kiedy wyluzowałam (nie wierzyłam w to, ale jednak). Postaraj się go zachęcić, bielizna, czy może jakiś film z szczyptą erotyzmu będzie wskazany? I jedna i dryga strona musi się poświęcić. :)
No my teraz mieliśmy 7 dni pod rząd przytulanki (czasem raz, czasem dwa, czasem trzy razy dziennie). Moja ciocia wpadła w dzień niepłodny, jeden dzień po miesiączce. Była zdziwiona, bo jeszcze nie chciała mieć drugiego dziecka. Niby wiedziała, kiedy ma być owu, a wpadła.
 
@Oczekujaca123 wierzę, że profesor zrobi co trzeba i założy szew dla Twojego spokoju bo stres nie jest wskazany, a ja rozumiem Twój niepokój i niestety na to nic nie poradzisz póki nie będziesz zabezpieczona. Trzymam za Was kciuki cały czas ❤️

@Dagmarka1991 skoro i tak coś tam dzialacie to trn dodatkowy stres i kłótnie są zbędne to Wam nie pomoże. Jesteś młoda niedługo bierzecie ślub ciesz się tym. Skup się na naprawie relacji z mężem, dużo rozmawiajcie na luzie, planujcie ślub, wesele, pomyślcie o jakimś wspólnym wyjeździe i zobaczysz, że wszystko ułoży się jak trzeba. Ja sobie nie wyobrażam takiego zachowania w stosunku do męża. Jesteśmy jednością i musimy wzajemnie się wspierać i rozumieć, presja w niczym nie pomoże.
 
Ostatnia edycja:
@Oczekujaca123 wierzę, że profesor zrobi co trzeba i założy szew dla Twojego spokoju bo stres nie jest wskazany, a ja rozumiem Twój niepokój i niestety na to nic nie poradzisz póki nie będziesz zabezpieczona. Trzymam za Was kciuki cały czas [emoji3590]

@Dagmarka1991 skoro i tak coś tam dzialacie to trn dodatkowy stres i kłótnie są zbędne to Wam nie pomoże. Jesteś młoda niedługo bierzecie ślub ciesz się tym. Skup się na naprawie relacji z mężem, dużo rozmawiajcie na luzie, planujcie ślub, wesele, pomyślcie o jakimś wspólnym wyjeździe i zobaczysz, że wszystko ułoży się jak trzeba. Ja sobie nie wyobrażam takiego zachowania w stosunku do męża. Jesteśmy jednością i musimy wzajemnie się wspierać i rozumieć, presja w niczym nie pomoże.
I tak poki nie wylecze tej bakterii to nie dostane szwu :(
 
@Oczekujaca123 trzymam kciuki żeby profesor zdecydował jutro o założeniu szwu. A potem już leż grzecznie byleby jak najdalej od szpitala bo to właśnie tam jest najwięcej bakterii :( ja w ogóle jestem w szoku ze Ty jesteś tak często badana bo ja nawet jak leżałam w szpitalu to badali mnie co kilka dni i tłumaczyli to tym ze kazda ingerencja w szyjkę nawet włożenie wiernika juz nie mówiąc o usg podochwowym może mieć na nią zły wpływ. Mój lekarz to w ogóle twierdzi ze najlepiej byłoby gdybym nawet na kontrolę nie jeździła ani badań nie robiła bo leżenie jest najważniejsze :D a wiadomo ze kazda wizyta to tez dodatkowy stres.
 
No my teraz mieliśmy 7 dni pod rząd przytulanki (czasem raz, czasem dwa, czasem trzy razy dziennie). Moja ciocia wpadła w dzień niepłodny, jeden dzień po miesiączce. Była zdziwiona, bo jeszcze nie chciała mieć drugiego dziecka. Niby wiedziała, kiedy ma być owu, a wpadła.
Najlepszym sposobem na NIEzajscie w ciążę są Przytulanki kilka razy dziennie.
To nawet "metoda" antykoncepcji w którymś kraju hmm przypomnę sobie to dam znac w jakim. Pamiętajmy że plemniki potrzebują czasu żeby dojrzeć i w pełni się wykształcić a co za tym idzie żeby być zdolnym do zapłodnienia. Regularne przetulanie co 2-3 dni da lepszy efekt niż 3 razy dziennie [emoji6]
 
@Oczekujaca123 trzymam kciuki żeby profesor zdecydował jutro o założeniu szwu. A potem już leż grzecznie byleby jak najdalej od szpitala bo to właśnie tam jest najwięcej bakterii :( ja w ogóle jestem w szoku ze Ty jesteś tak często badana bo ja nawet jak leżałam w szpitalu to badali mnie co kilka dni i tłumaczyli to tym ze kazda ingerencja w szyjkę nawet włożenie wiernika juz nie mówiąc o usg podochwowym może mieć na nią zły wpływ. Mój lekarz to w ogóle twierdzi ze najlepiej byłoby gdybym nawet na kontrolę nie jeździła ani badań nie robiła bo leżenie jest najważniejsze :D a wiadomo ze kazda wizyta to tez dodatkowy stres.
Teraz sie boje ze przez bakterie nawet jak bd chcial to bedzie problem zeby zalozyc szew i bede musiala czekac.. no nic zobaczymy jutro.
Wiesz co ja jesyem czesto badana bo taka byla decyJa profesora ze zeby wylapac niewydolnosc badanie musi byc raz w tyg. Ja mam teoretycznie dluga szyjke ciezko nawet ja dotknac w badaniu recznym trzeba sie wysilic. Zdania sa podzielone czesc lekarzy mowi nie badac czesto inni badaja.. wiec ja sama nir wiem. Ja chyba bez badan bym umarla. Musze wyluzowac bo jak zaloza szew to pewnie nie beda badac az tak czesto. Wiesz jak bulam na wyzycie profesora to szyjka miala 6.18 ale on to mierzy jakos inaczej. U mojej gin miala zwykle 5cm. A teraz zamknietej czesci ktokolwiek nie patrzy zostalo ponad 3cm. Niby nie najgorzej... no ale jednak.. kokarzysz jaka mialas dlugosc w okoocy 19tc?
 
reklama
Teraz sie boje ze przez bakterie nawet jak bd chcial to bedzie problem zeby zalozyc szew i bede musiala czekac.. no nic zobaczymy jutro.
Wiesz co ja jesyem czesto badana bo taka byla decyJa profesora ze zeby wylapac niewydolnosc badanie musi byc raz w tyg. Ja mam teoretycznie dluga szyjke ciezko nawet ja dotknac w badaniu recznym trzeba sie wysilic. Zdania sa podzielone czesc lekarzy mowi nie badac czesto inni badaja.. wiec ja sama nir wiem. Ja chyba bez badan bym umarla. Musze wyluzowac bo jak zaloza szew to pewnie nie beda badac az tak czesto. Wiesz jak bulam na wyzycie profesora to szyjka miala 6.18 ale on to mierzy jakos inaczej. U mojej gin miala zwykle 5cm. A teraz zamknietej czesci ktokolwiek nie patrzy zostalo ponad 3cm. Niby nie najgorzej... no ale jednak.. kokarzysz jaka mialas dlugosc w okoocy 19tc?
Ja właśnie wiem ze z tymi szyjkami to są dwie szkoły i jedni badają często a drudzy wola jej nie dotykać :) moja szyjka w 19 tc miala chyba 2,3 cm. Teraz ma 1,2-1,3 od jakiegoś miesiąca. Jeśli teraz wyjdzie Ci znowu bakteria to pewnie pewnie położa Cię w szpitalu albo dadzą antybiotyk do domu żeby ją wyleczyć i jak już ja wyleczysz to wtedy odrazu założą CI szew, przynajmniej mam taką nadzieję :) kurcze walcz o ten szew bo się wykonczysz, chociaż ja Ci powiem szczerze że ja miałam tak zryty łeb ze mnie ten szew wcale nie uspokoił u cholera wie czy mi się ta szyjka nie skraca na tle nerwowym (w coazy z Zosią tez miałam nerwy bo właśnie wykańczaliśmy dom) i powiem CI ze od momentu kiedy przestałam się ta szyjka stresować to ona przestała się skracać (mniej więcej od miesiąca). Wiadomo że chce urodzić jak najpóźniej ale teraz już mam taki spokój psychiczny i nie panikuje przy każdym ukluciu. Ale reasumując walcz o ten szew bo niestety cos sie dzieje :( wiesz szew nie ma wpływu na skracanie szyjki ale na ten pieprzony lejek żeby on całe szyjki nie rozrwał, ja mam ten lejek właśnie do szwu a pewnie gdyby tego szwu nie było to szyjka byłaby już cala rozwarta.
 
Do góry