reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Oczekujaca123 przeczytałam na drugim wątku. Modlę się za Ciebie i dzieciaczki Twoje [emoji3590][emoji3590][emoji3590] Leż, nie denerwuj się, wyciszaj się i oby do wtorku na szew [emoji3590]
Trzymaj się dzielnie [emoji8]
 
reklama
Jak robisz np wymaz żeby sprawdzić czy jest bakteria czy nie, to w labie mogą zrobić właśnie antybiogram żeby wiedzieć na co odporna jest bakteria ;) wydaje mi się że to dla każdej bakterii da się zrobić. Ale zapytaj w labie jak masz taką możliwość :)
Helikobacter wyszedl mi podczas badania gastroskopii A później po 6 tyg zanosi sie kał do labu i sprawdzaja czy jeszcze jest czy udało się wyleczyć. To wsumie nie wiem ale podpytam.
 
Helikobacter wyszedl mi podczas badania gastroskopii A później po 6 tyg zanosi sie kał do labu i sprawdzaja czy jeszcze jest czy udało się wyleczyć. To wsumie nie wiem ale podpytam.

To ja też nie wiem jak to jest w takiej sytuacji, ale zapytaj bo może akurat to będzie rozwiązanie ;)
 
Narazie jestem wykończona. Nasza relacja jest na zasadzie: coś mnie zakuło, chodź szybko.
Ja wiem, że to jest chore. Poszedł do znajomego. Ja mówię, po co poszedłeś, zmarnowałeś czas, a mnie coś pobolewało w tym czasie. Straszna kłótnia. I płakałam cały wieczór aż do nocy, wykrzykiwałam, że przez niego zmarnowaliśmy szansę, itd. Nawet podarłam zdjęcie ze ślubu cywilnego. A on patrzył, co ja wyprawiam i był strasznie zły.
Rano jednak przytulił mnie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Narazie jestem wykończona. Nasza relacja jest na zasadzie: coś mnie zakuło, chodź szybko.
Ja wiem, że to jest chore. Poszedł do znajomego. Ja mówię, po co poszedłeś, zmarnowałeś czas, a mnie coś pobolewało w tym czasie. Straszna kłótnia. I płakałam cały wieczór aż do nocy, wykrzykiwałam, że przez niego zmarnowaliśmy szansę, itd. Nawet podarłam zdjęcie ze ślubu cywilnego. A on patrzył, co ja wyprawiam i był strasznie zły.
Musisz wyluzować. Poza tym z tego co mi wiadomo co najbardziej owocne są starania co drugi dzień. Wiesz z facetami to nie jest tak jak z kobietami w tych sprawach...brzydko mówiąc Ty nie musisz mieć ochoty na seks żeby rozłożyć nogi ale jakby nie patrzeć facetowi od tak nie stanie i czym więcej presji, nerwów tym gorzej będzie...a poza tym chyba nie na tym to polega...dziecko to owoc miłości a nie seksu na siłę!!! Psychika gra tu też bardzo ważna rolę. I myślę że niepotrzebnie go wtajemniczasz ze chcesz teraz seksu bo coś Cię zakulo...jak juz to trzeba było wtedy założyć seksi bieliznę, albo po prostu go uwieść...przeczytaj za parę dni to co nam tu piszesz i może spojrzysz na to wszystko z innej perspektywy. Pamiętaj, facet to nie robót do produkcji dzieci, a Ty nie jesteś maszyną która da się zalać i będzie z tego dziecko...przepraszam ze tak drastycznie to opisałam ale niestety tak właśnie jest. Dziecko zrodzi się z miłości, przyjemności, wzajemnego pożądania a nieseksu na sile bo mnie coś zakulo...
 
@Oczekujaca123 również trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze ❤️ odezwij się tu do nas w wolnej chwili, a wtorek już jutro ❤️ tule Cię


@Dzoana88 u mnie @ w pełni. Mam nadzieję, że do piątku będę już po bo mam wizytę :) porozmawiam z lekarzem przy okazji zerknie na pęcherzyki i mam nadzieję, że już @ nie wstrzyma się i luteina nie będzie potrzebna. Może zleci jakieś badania.
 
Narazie jestem wykończona. Nasza relacja jest na zasadzie: coś mnie zakuło, chodź szybko.
Ja wiem, że to jest chore. Poszedł do znajomego. Ja mówię, po co poszedłeś, zmarnowałeś czas, a mnie coś pobolewało w tym czasie. Straszna kłótnia. I płakałam cały wieczór aż do nocy, wykrzykiwałam, że przez niego zmarnowaliśmy szansę, itd. Nawet podarłam zdjęcie ze ślubu cywilnego. A on patrzył, co ja wyprawiam i był strasznie zły.
Rano jednak przytulił mnie.
Może psycholog?
 
Narazie jestem wykończona. Nasza relacja jest na zasadzie: coś mnie zakuło, chodź szybko.
Ja wiem, że to jest chore. Poszedł do znajomego. Ja mówię, po co poszedłeś, zmarnowałeś czas, a mnie coś pobolewało w tym czasie. Straszna kłótnia. I płakałam cały wieczór aż do nocy, wykrzykiwałam, że przez niego zmarnowaliśmy szansę, itd. Nawet podarłam zdjęcie ze ślubu cywilnego. A on patrzył, co ja wyprawiam i był strasznie zły.
Rano jednak przytulił mnie.
Znam doskonale to uczucie, w którym tak bardzo Ci zależy a wydaje Ci się, że mężowi nie. Ale niestety przyznaję rację dziewczynom. Facet w moim odczuciu ma większą presję, my faktycznie nie musimy mieć ochoty na seks żeby mieć dziecko, a on musi doprowadzić sprawę do końca. I to jest naprawdę straszne czasem ! W miesiącu, w którym zaszłam w ciąże poprosiłam męża, że to będzie pierwszy miesiąc codziennego seksu i czy się zgadza na to? Zgodził się, bo i mi i jemu zależało. Wtedy się udało, ale nie ukrywam, że to był bardzo ciężki tydzień codziennych starań :)
Mąż też odczuwa presje. Zaszłam w ciąże wtedy kiedy wyluzowałam (nie wierzyłam w to, ale jednak). Postaraj się go zachęcić, bielizna, czy może jakiś film z szczyptą erotyzmu będzie wskazany? I jedna i dryga strona musi się poświęcić. :)
 
reklama
Jestem w domu. Usg robila co prawda inna lekarka ale niby pomiar zamknietek czesci nadal wychodzi ponad 3 cm. Jest ten tunel lejek rozwarcie czy cos tam kazdy nazywa to inaczej ale to jest wewnatrz. Potem przyszla moka lekarka ale to zbadala mnie juz reka, w posiewie z szyjki wyszly mi bakterie enterococcus fecalies czy jakos tak ale ponoc ten antybiotyk co bralam byl tez na ta bakterie wiec jutro w gabinecie profesor poboerze mi wymaz i zobaczymy martwie sie.. bo widze ze jednak z ta szyjka siw xos dzieje.. wszyscy mowia a bez paniki bo ma ponad 3 cm to dluga szyjka itp itd a tak naprawde to tylko ja i moja lekarka rozumiemy ze ona sie skraca i trzeba xos robic. Eh mam nadzieje ze jutro jakos sie dogadam z tym profesorem jak noe to chyba bede go na kolanach blagac ze to juz ten czas koedy zakladamy szew profilaktycznie zeby za 2 tyg nie trzeba bylo mnie ratować pilnie... eh.. mam tez nadzieje ze ten antybiotyk pomogl jesli byla to wina bakterii... eh no nic zobaczymy.
 
Do góry