reklama
Oczekujaca123
Fanka BB :)
No właśnie... wiec boje się co będzie jeśli znow się nie uda....Po 5 dniach zapewne wyjdzie Ci pozytywny. Poczekaj jeszcze tydzień-dwa, beta nie spada do zera tak predko.
Widze ze mamy podobne podejscie do kolejnej ciazy po stracie. Ja dosłownie odliczam dni do trzeciej miesiaczki, bo po niej wolno mi rozpoczac starania. W sumie na co dzień tylko mysli o staraniach trzymaja mnie w pionie.
kb.karola90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2018
- Postów
- 1 463
Kochana musisz najpierw przeżyć żałobę, to jest naprawdę potrzebne, dlatego daj sobie chwile na rozpacz, a później zacznij działać. Musisz znaleźć lekarza który założy Ci szew. Niestety dużo się naczytałam o dziewczynach którym lekarze mówili że w następnej ciąży sytuacja może się nie powtórzyć (i to jest racja) i będą czekać ze szwem aż coś zacznie się dziać a wtedy niestety w większości przypadków było już za późno na ratowanie ciąży.No właśnie... wiec boje się co będzie jeśli znow się nie uda....
Oczekujaca123
Fanka BB :)
Mi lekarka, ktora odbierala porod powiedziała, że szew ma być założony obowiązkowo w 16tc.. wiec tego bede się trzymać .. najwyzej bede się chodzic do niej.Kochana musisz najpierw przeżyć żałobę, to jest naprawdę potrzebne, dlatego daj sobie chwile na rozpacz, a później zacznij działać. Musisz znaleźć lekarza który założy Ci szew. Niestety dużo się naczytałam o dziewczynach którym lekarze mówili że w następnej ciąży sytuacja może się nie powtórzyć (i to jest racja) i będą czekać ze szwem aż coś zacznie się dziać a wtedy niestety w większości przypadków było już za późno na ratowanie ciąży.
Tak czytam, że ten szew czesto i tak puszcza... I ciaze się znow traci.... liczyłam na to że jest ktoś z podobnymi problemem i mimo to druga ciaza donosił bez problemu... Ale co szukam na Internecie to załamuje się jeszcze bardziej ;(
kb.karola90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2018
- Postów
- 1 463
Szew nie daje 100% pewności. Ale pytanie co te statystki psuje...ja naprawdę wiele na ten temat czytałam i doszłam do wniosku ze problemem jest albo źle założenie szwu, albo szew założony juz jako szew ratunkowy czyli już jak coś zaczyna się dziać albo samo podejście kobiety która ma.ten szew założony bo niestety wtedy trzeba bardzo się oszczędzać mimo szwu a kobiety myśla ze jak już ma się szew to można góry przenosić i okna myć. Ja jestem nastawiona ze.musi się udać i nie ma.innej opcji i koniec, nie dopuszczam do siebie innej myśli!Mi lekarka, ktora odbierala porod powiedziała, że szew ma być założony obowiązkowo w 16tc.. wiec tego bede się trzymać .. najwyzej bede się chodzic do niej.
Tak czytam, że ten szew czesto i tak puszcza... I ciaze się znow traci.... liczyłam na to że jest ktoś z podobnymi problemem i mimo to druga ciaza donosił bez problemu... Ale co szukam na Internecie to załamuje się jeszcze bardziej ;(
Kochana strasznie Ci współczuję Światełko dla Twojego Frania [*]. Znam taki przypadek z niewydolnością szyjki, gdzie po 3 miesiącach zobaczyła 2 kreski:* Narazie dojdź do siebie fizycznie i psychicznie:* Daj sobie trochę czasu,jeśli potrzebujesz po prostu płacz i wcale się tym nie przejmuj. Niech te emocje "zejdą" z Ciebie.. będzie Ci napewno "lżej":* Trzymam kciuki za szybki powrót do pełni sił.Ostatnio spotkała mnie najgorsza tragedia jaka mogłam sobie wyobrazić.... W zasadzie tego wyobrazić sobie nie można...
23.06 o 1.40 urodziłam Franka, w 23tc.... niestety wiedziałam że nie przeżyje mimo to urodziłam siłami natury z mężem obok siebie strasznie to przeżywamy ciężko nam się otrząsnąć. Moglismy chwole z nim pobyc, pocałować go. Byl sliczny, 590g i 32cm... Wszystko było dobrze dopóki 20.06 nie zaczęłam plamic. W szpitalu okazalo sie , ze zaczęłam rodzic. Cały pęcherz wyszedł do.pochwy.. Nie było już co ratować. poród był wywoływany bo wody odeszły.
KOCHAM synka z całego serca, ale pragnę mieć tez drugie dziecko... lekarz powiedział że trzeba czekać 3-6miesiecy... ja to wiem . Chciałam to napisać bo.potrzebuje jakiegos wsparcia jakiejś nadzieji.. u mnie prawdopodobnie była niewydolność szyjki macicy .. lub infekcja . zalecono w kolejnej ciazy w 16tc założyć szew profilaktycznie...
Po połogu mam zrobić badania czy nie było tez jakiejś infekcji ktora mogla się do tego przyczynić bo wody miały nieodpowiedni kolor...
Chcialabym zaczac starać się wczesniej tzn po tych min. 3 miesiącach ale nie wiem czy to ma sens na razie czekam na zakończenie połogu... bo to był już taki etap ze półog wygląda jak po normalnym porodzie w terminie łącznie z tym że mam.pokarm co jeszcze bardziej mnie przytłacza bo nie mam kogo nim karmić ;(
Po porodzie mialam czyszczenie macicy.
Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji , udało się wam.później ? Ile czekalyscie?
Poki co czuje się jak wariatka.... najpierw płacze potem wydaje mi się że sobie poradzę potem planuje ciaze kolejna A za chwilę mysle juz o powrocie do pracy a za chwilę znow płacze...
Oczekujaca123
Fanka BB :)
A czy mimo tej nie wydolność udało się utrzymać 2ciaze ?Kochana strasznie Ci współczuję Światełko dla Twojego Frania [*]. Znam taki przypadek z niewydolnością szyjki, gdzie po 3 miesiącach zobaczyła 2 kreski:* Narazie dojdź do siebie fizycznie i psychicznie:* Daj sobie trochę czasu,jeśli potrzebujesz po prostu płacz i wcale się tym nie przejmuj. Niech te emocje "zejdą" z Ciebie.. będzie Ci napewno "lżej":* Trzymam kciuki za szybki powrót do pełni sił.
Dziękuję
agatush
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2016
- Postów
- 3 647
Kochana oprócz szwy jest jeszcze coś takiego jak pessar na szyjke, który można założyć do 28 tygodnia i w sytuacji kiedy szew jest niedostatek żony więc spokojnie. Tak jak piszą dziewczyny.... Daj sobie czas przede wszystkim na przeżycie żałoby :-*Mi lekarka, ktora odbierala porod powiedziała, że szew ma być założony obowiązkowo w 16tc.. wiec tego bede się trzymać .. najwyzej bede się chodzic do niej.
Tak czytam, że ten szew czesto i tak puszcza... I ciaze się znow traci.... liczyłam na to że jest ktoś z podobnymi problemem i mimo to druga ciaza donosił bez problemu... Ale co szukam na Internecie to załamuje się jeszcze bardziej ;(
Mój Łukaszek urodził się w 29tc.Ważył 550g.Żył 3 dni.Niestety też przeżyłam najgorszą rzecz w życiu wybór trumienki i pochówek władnego dziecka.Znam ten ból.W dodatku miałam cc więc kazali odczekać przynajmniej rok.To był najgorszy okres w moim życiu.Nie czekałam tyle.Po ośmiu miesiącach zaszłam w ciąże pełną obaw.Miałam zakładany szew. Ale na szczęście mój drugi ziemski synuś urodził sie zdrowy.Teraz w kwietniu byłam w 4 ciąży którą poroniłam w 8tc.Pochowalismy Franka wczoraj, musiałam od razu zamowic dla niego pomnik... pomogło mi to psychicznie, bo chciałam mu coś fizycznego podarować jako jego mały "domek".
Czuje w sobie zal i złość do całego świata. Mam wrażenie że nikt nie rozumie że straciłam syna... wszyscy myślą," A poronila, nie pierwsza i nie ostatnia...młoda jest będzie miała kolejne..." tylko ze ja z Frankiem bylam zzyta mimo że były w brzuszku. Od kilku tyg mnie kopał, czułam go rozmawialiśmy z nim. Urzadzalismy dla niego pokoj... wybrałam i prasowalam ubranka... ogladalam wozki... A w tym tygodniu musiałam wybrać dla niego trumnę... ;(
Kochana teraz nie ma dla Ciebie pocieszenia musisz to przerwać ten trudny czas wypłakać.Wszystko się z czasem ułoży.Mamy swoich maleńkich Aniołów Stróżów którzy opiekują się nami i na zawsze pozostaną w naszych sercach.
reklama
Ja w pierwszej ciąży mialam pessar ciąża donoszona .W trzeciej ciąży miałam szew i też bez problemu donosiłam.Mi lekarka, ktora odbierala porod powiedziała, że szew ma być założony obowiązkowo w 16tc.. wiec tego bede się trzymać .. najwyzej bede się chodzic do niej.
Tak czytam, że ten szew czesto i tak puszcza... I ciaze się znow traci.... liczyłam na to że jest ktoś z podobnymi problemem i mimo to druga ciaza donosił bez problemu... Ale co szukam na Internecie to załamuje się jeszcze bardziej ;(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: