kasiula222
Fanka BB :)
Hej dziś w nocy obudził mnie ból brzucha zaczęłam krwawić trochę mocniej tak jak by okres się rozkręcił..teraz nie boli mnie brzuch krwawię ale nie tak jak w nocy ...ciekawe co USG pokaże...czy zrobią w końcu ten zabieg .
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
@jagoda87 trzeba poczekać spokojnie (dobry żart, wiem) do niedzieli. Testy owulacyjne nie są miarodajne, niestety. Ja kiedyś tak zrobiłam z ciekawości czy coś wyjdzie. Wyszła blada kreska, ale to nie była ciąża.
@nafoczka, A może to jest reakcja na składnik jakiegoś leku. Moja mama miała coś podobnego ( gorączka, bóle, puchnięcie) po uczuleniu na zwykły lek bez recepty, który kupila na nadmierne zatrzymywanie wody w organiźmie. W szpitalu okazało się, że ogólnie z tabletkami musi uważać, bo są w nich składniki, na które tak reaguje.
Oby, bo Ty się wykończysz...Hej dziś w nocy obudził mnie ból brzucha zaczęłam krwawić trochę mocniej tak jak by okres się rozkręcił..teraz nie boli mnie brzuch krwawię ale nie tak jak w nocy ...ciekawe co USG pokaże...czy zrobią w końcu ten zabieg .
Ja już po wizycie nie kazali jeść być może koło południa zrobią zabieg .. mam głęboką nadzieję .Oby, bo Ty się wykończysz...
Trzymam kciuki!Ja już po wizycie nie kazali jeść być może koło południa zrobią zabieg .. mam głęboką nadzieję .
Miałam dokładnie to samo. 7 kwietnia byłam pierwszy raz u ginekologa potwierdzić ciążę, przed wizytą robiłam już betę, potem ginekolog kazała mi ja powtarzać jeszcze 3 razy i za każdym razem stres ogromny, bo źle przyrastała. Na wizytach byłam aż 5 razy i za każdym razem USG i cały czas wątpliwości, czekanie... 7 maja diagnoza, znowu płacz, stres. Potem przyszła na chwilę ulga i spokój, że wiem, na czym stoję itd. 15 maja szpital i znowu załamanie, płacz, że czemu ja muszę przez to przechodzić, że lada moment bym miała wymarzony brzuszek. Potem okropny ból, poronienie, znowu strach, zabieg... Po znowu ulga. Jak wychodziłam ze szpitala, to się cieszyłam jak dziecko, że mam to już za sobą. Jestem od wtorku w domu i znowu mam doła, bo to się cały czas ciągnie i wcale nie mam jeszcze tego za sobą jak mi się wydawało... Myślałam, że będzie łatwiej.@porcelana wlasnie czasem przychodza takie momenty ze mamy dosyc. Ja tak mialam po kilku wizytach w tygodniu i tak kilka tygodni albo jezdzenie na badania i codziennie cos i spokoju nie ma. Ale wtedy najlepiej na chwile sie odciac i zaraz znow przychodzi sila. Zaraz weekend zrobcie z M cos relaksujacego a niestety wydaje mi sie ze temat poronien teraz zawsze bedzie nam bliski i po prostu z czasem to akceptujemy i po prostu dzialamy. Daj sobie czas bedzie dobrze:*