Totois30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2017
- Postów
- 1 586
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witaj w naszym gronie. Przykro mi, że i ciebie to spotkało, zostań z nami :*Cześć dziewczyny niestety jestem tu nowa jestem właśnie w szpitalu. .zaaplikowali czopka i czekam ..ciąża się zatrzymała na etapie 6 tyg
Ja zostałam lyzeczkowana w czwartek . Płód nie oddychał, a dziecko zatrzymało się na 6 tyg . Pęcherz miał 0.9 mm . Mój lekarz nie kazał mi czekać ustawowe trzy miesiące-pół roku . Mówił,ze odrazu mogę działać - ale dla mnie jest idiota bo ja nie mam problemu z zajściem w ciąże , tylko z utrzymaniem i jednak łyżeczkowanie to zabieg , jakaś ingerencja , wiec ....Przybywam tu z forum Grudniowe Mamy. Niestety.
Wczoraj na wizycie będąc w 9+4 według OM dowiedziałam się, że moja ciąża zatrzymała się gdzieś na etapie 6 tygodnia. Mam 27 lat, to moja pierwsza ciąża. Zaszłam naturalnie, żadnych hormonów nie biorę od kilku lat. Starania trwały od zeszłych wakacji.
Od początku było dużo wątpliwości, beta rosła tylko po 500-700 jednostek na 48 h, dwa tygodnie temu na wizycie zarodek miał tylko 2mm, a pęcherzyk rósł 1mm na tydzień. Byłam na to przygotowana, chociaż cały czas liczyłam na cud.
Wczoraj odstawiłam już luteinę - tylko ona trzymała jeszcze moją ciążę. Na USG widać było, że kosmówka się już odkleiła i wygląda na to, że oczyszczę się sama. Bardzo na to liczę, nie chcę łyżeczkowania, bo to wykluczyłoby starania na kilka miesięcy. To co się stało nie przekreśla planów moich i narzeczonego, dalej bardzo chcemy mieć dziecko i nie będziemy tego odkładać.
Jutro jadę na kontrolę. Dostanę skierowania do szpitala na poniedziałek gdyby się nic nie zaczęło dziać w weekend, ale wtedy też chcę najpierw dostać leki, potem ewentualnie być "doczyszczona" niż od razu zabieg.
Jakie Wy macie doświadczenia?
Oczyściłyście się same, ile czekałyście na to? Czy miałyście od razu zabieg, albo po lekach?
Będę miała mnóstwo pytań więc pozwólcie, że jak tylko mi coś przyjdzie do głowy, to będę się pytać.
Pozdrawiam, Michalina.
Śliczna dzidziaZapomnialam dodac fociszki edit. No i dodalam 2 razy
Od 3 tygodni byłam na luteinie, nie biorę jej dopiero od dwóch dni i nic się nie dzieje. Plamień nie miałam żadnych. Na USG było widać, że kosmówka się już odłączyła więc wszystko idzie ku dobremu.@kasiula222 wszystko mam w stopce jak przekrecisz telefon poziomo to pod moim postem wyskoczy, sporo tego bylo:* @porcelana ja tez tak czulam..chyba tak, mialam wrazenie jakbym chodzila z pelnym tamponem:/ albo to tez psychika byla. A jak plamienie? Powiem szczerze 10 tydz i jeszcze sie nie rozkreca? Ja juz bylam po wszystkim... Czasem ponoc za dlugo to trwa..i lepiej pojsc na zabieg ale pytanie plamisz bo nie doczytalam?