reklama
ivvonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2017
- Postów
- 3 508
Tak, jak pisałam, no za ładnie to nie wygląda. Jest problem z nerką, serduszko ładnie pracuje, ale komory są najprawdopodobniej trochę powiększone. Są też nieprawidłowości w podniebieniu. Ryzyko rozszczepu. Za dwa tygodnie wyniki amniopunkcji
Trochę się podlamaliśmy, ale i tak będę o to maleństwo walczyć.
Trochę się podlamaliśmy, ale i tak będę o to maleństwo walczyć.
kb.karola90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2018
- Postów
- 1 463
@ivvonka nic się nie martw. Będzie dobrze. Na pocieszenie opowiem Ci coś: otóż u mnie w rodzinie pewna para bardzo długo starała się o dziecko i po długim leczeniu w końcu się udało i po połówkowych załamka totalna...dziewczynka miała się urodzić z zdeformowana twarzą, brakiem mózgu i cholera wie co tam jeszcze, lekarze radzili zakończyć ciążę, ale oni się nie zdecydowali...i co...i mała się urodziła miała guza na buźce którego już nie ma i roszczep podniebienia. Nigdy nie będzie miała własnych ząbków. Czeka ją jeszcze kilka operacji ale to tylko plastyka. A ona jest zupełnie zdrową, wspalniale rozwijającą się dziewczynka
Totois30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2017
- Postów
- 1 586
@ivvonka wspieramy Cie bardzo i wierze ze to sie nie sprawdzi lub bedzie to mala plastyka, wiesz jak jest z tymi diagnozami, badz dobrej mysli, na spokojnie: * a jak sie czujesz po amniopuncji? A wynik bedzie juz wiarygodny? Jak to wyglada? Czy to bedzie tylko jakieś prawdopodobienstwo? Jeny no to zaczynamy odliczanie 2 tyg czasu ciazowego:* musi byc dobrze!
Kochana trzymam kciuki za maluszka!!! Z całych sił! Pomodle się dziś żeby było jak najlepiej się da! Trzymajcie się oboje...Tak, jak pisałam, no za ładnie to nie wygląda. Jest problem z nerką, serduszko ładnie pracuje, ale komory są najprawdopodobniej trochę powiększone. Są też nieprawidłowości w podniebieniu. Ryzyko rozszczepu. Za dwa tygodnie wyniki amniopunkcji
Trochę się podlamaliśmy, ale i tak będę o to maleństwo walczyć.
reklama
Hej dziewczynki
Przepraszam,ale musze sie z Wami rozstac. Jest mi tak strasznie smutno, ze siedze i rycze. Dzis dowiedzialam sie od brata, ze bratowa jest w ciazy, bylysmy razem poprzednio, miedzy naszymi dzidziami bylo 2 tygodnie roznicy. Ja stracilam dziecko, ona donosila. Dzis maly ma poltora roku, tyle mialoby moje nienarodzone dziecko. Za kazdym razem jak patrze na niego to sobie wyobrazam moja dzidzie. Kiedys nawet powiedzialm do niego, choc mama ci cos pokaze. Nie moge powstrzymac potoku lez. Najgorsze jest to, ze nawet sie z jej ciazy nie ciesze, jedyne co czuje to zazdrosc, okropna, przerazajaca zazdrosc. Jest mi wstyd z tego tytulu. Przyszla do mnie z mlodym wieczorem, ale nawet mi o tym nie powiedziala, dowiedzialam sie od brata. Musze przestac myslec o ciazy, nakrecilam sie tak, ze jak tylko wstaje, to mysle,ktora wizytuje, co u tej czy u tamtej. Jest mi okropnie zle, musze sprobowac skupic uwage na czyms innym, bo inaczej sfiksuje, albo stane sie zgorzknila stara baba. Mysle nawet o tym,ze juz nigdy wiecej nie uda mi sie zajsc w ciaze. W dodatku wiem, ze niedlugo sie dowiem ,ze oni nawet nie planowali jeszcze drugiego,bo wiem ,jak ona do tego wszystkiego podchodzi.
Musze sprobowac zyc bez liczenia dni cyklu, bez ciaglego rozmyslania o tym wszystkim , bo wiem, ze sfiksuje. Wybaczcie mi. Musze zebrac w sobie wszystkie sily i nie podczytywac forum, musze sie odciac, musze przestac myslec o tym. Dodam,ze zaloze sie jeszcze, ze bedzie miala dziewczynke, buuuuu.
Wiem, ze bede z Wami myslami, przez ten czas stalyscie mi sie bardzo bliskie, jak siostry, najleprze przyjaciolki. Trzymam za wszystkie kciuki, nie wazne na jakim sa etapie. Trzymajcie prosze i za mnie,moze kiedys sie odezwe. Na razie musze sie pozegnac.
Przytulam najmocniej jak potrafie.
Przepraszam,ale musze sie z Wami rozstac. Jest mi tak strasznie smutno, ze siedze i rycze. Dzis dowiedzialam sie od brata, ze bratowa jest w ciazy, bylysmy razem poprzednio, miedzy naszymi dzidziami bylo 2 tygodnie roznicy. Ja stracilam dziecko, ona donosila. Dzis maly ma poltora roku, tyle mialoby moje nienarodzone dziecko. Za kazdym razem jak patrze na niego to sobie wyobrazam moja dzidzie. Kiedys nawet powiedzialm do niego, choc mama ci cos pokaze. Nie moge powstrzymac potoku lez. Najgorsze jest to, ze nawet sie z jej ciazy nie ciesze, jedyne co czuje to zazdrosc, okropna, przerazajaca zazdrosc. Jest mi wstyd z tego tytulu. Przyszla do mnie z mlodym wieczorem, ale nawet mi o tym nie powiedziala, dowiedzialam sie od brata. Musze przestac myslec o ciazy, nakrecilam sie tak, ze jak tylko wstaje, to mysle,ktora wizytuje, co u tej czy u tamtej. Jest mi okropnie zle, musze sprobowac skupic uwage na czyms innym, bo inaczej sfiksuje, albo stane sie zgorzknila stara baba. Mysle nawet o tym,ze juz nigdy wiecej nie uda mi sie zajsc w ciaze. W dodatku wiem, ze niedlugo sie dowiem ,ze oni nawet nie planowali jeszcze drugiego,bo wiem ,jak ona do tego wszystkiego podchodzi.
Musze sprobowac zyc bez liczenia dni cyklu, bez ciaglego rozmyslania o tym wszystkim , bo wiem, ze sfiksuje. Wybaczcie mi. Musze zebrac w sobie wszystkie sily i nie podczytywac forum, musze sie odciac, musze przestac myslec o tym. Dodam,ze zaloze sie jeszcze, ze bedzie miala dziewczynke, buuuuu.
Wiem, ze bede z Wami myslami, przez ten czas stalyscie mi sie bardzo bliskie, jak siostry, najleprze przyjaciolki. Trzymam za wszystkie kciuki, nie wazne na jakim sa etapie. Trzymajcie prosze i za mnie,moze kiedys sie odezwe. Na razie musze sie pozegnac.
Przytulam najmocniej jak potrafie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: