reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny nie wiem co mam robić... dzisiaj w nocy wyjeżdżamy do Pl. Teściowa na sile chce żebym się spotkała z siostrą męża a ja nie potrafię, a raczej nie czuje się na siłach i nie mam ochot... szwagierka urodziła w marcu córkę która ma na imię tak samo jak jedna z moich zmarłych córeczk.. od tygodnia nie potrafię myśleć o niczym innym. Teściowa nie potrafi tego zrozumieć i uważa ze już dawno powinnam się pozbierać.. od kilku dni nie mam siły na nic ... gdyby nie wizyta u lekarza to bym chyba odwołała ten wyjazd
 
reklama
No moze faktycznie za duzo tutaj rodosci czasem, jak gdzies ktos obok przezywa ból, tylko kazda z nas to przeszla i kazda w swoim czasie to przezywala... A to, ze wielu z nas sie udaje ponownie zajsc w ciaze (a to watek o ciazy po stracie przeciez) powinno byc pokrzepiajace ze kazdej sie uda :-) bo zadna z nas nie jest tu z czysta karta, a niektore maja na koncie nawet po kilka strat i zero dzieciaczkow :-) albo tak jak ja cieszą się z pierwszej ciazy..:-)

@jagoda87 no ale nic nie zrobisz, trzeba wziac sie w garsc i predzej czy pozniej dojdzie do Waszego spotkania wiec glowa do gory piers do przodu i ciesz sie dzidzią w rodzinie, bo mimo wszystko jest to radosc, Ciebie tez to spotka !:*
 
Ostatnia edycja:
@jagoda87 mysle ze to sa takie momenty, ja mialam taki tydzien w miesiacu ze dzieci i mamy z daleka. Potem mi przechodziło ale nie zalowalam ze czasem cos komus powiedzialam a mezowi ze nie dam rady. Mysle ze mamy do tego prawo. U mbie akurat teściowa byla najwiekszym oparciem, sama kilka razy stracila ciaze i dokladnie wie co i jak. Raz jej powiedzialam ze dzis sie zle czuje bo bratowa wciaz tylko synek mamusi, serduszko mamusi, co by mamusia bez Ciebie zrobila i tak w kolko! Albo mialam taki dzien i slyszalam to potrojnie ale ona taka jest ze moglam slyszec jednak pojedynczo. Tak tez powiedziala tesciowa ze ona taka jest. No ale cieszy sie z tego synka swojego , ale ja w takie dni nie potrafilam sie przelamac, na Twoim miejscu bym przeczekala jesli da rade, odwlekala to spotkanie powiedz ze jestes podziebiona nie chcesz malenstwa zarazic a za pare ddni, za tydz, 2, moze jakos lzej bedzie Ci sie spotkac :*
 
Roki nic nie pisałam bo u Was tak przyjemnie, wybór imion, dolegliwości ciążowe. Nie chciałam psuć:) miałam kryzys dwa dni temu, snułam się po kątach z chusteczkami. Wciąż bardzo cierpię. Dziś byłam chwilę w pracy, widzę, że niektórzy nie potrafią ze mną rozmawiać. I ja z nimi narazie też nie. Nie było by mnie tam ale zawiozłam l-4. Narazie biorę leki, które mnie wyciszają. I pomału udaję, wypieram z psychiki ostatnie zdarzenia.
@Monia M, mam tak samo jak ty. Człowiek jeszcze pamięta bo rana nie zagojona, pochlipujesz po kątach.. A tu wszędzie naokoło kobitki z brzuszkami :)..moje koleżanki; jedna druga trzecia, siostrzenica ( wpadka :-D). Idę wybrać córkę z przedszkola, a tu co druga mama w ciąży... i pytają się co u mnie, bo przecież jeszcze miesiąc temu też chwaliłam się swoim stanem... ciężko, oj ciężko...
 
@jagoda87 mysle ze to sa takie momenty, ja mialam taki tydzien w miesiacu ze dzieci i mamy z daleka. Potem mi przechodziło ale nie zalowalam ze czasem cos komus powiedzialam a mezowi ze nie dam rady. Mysle ze mamy do tego prawo. U mbie akurat teściowa byla najwiekszym oparciem, sama kilka razy stracila ciaze i dokladnie wie co i jak. Raz jej powiedzialam ze dzis sie zle czuje bo bratowa wciaz tylko synek mamusi, serduszko mamusi, co by mamusia bez Ciebie zrobila i tak w kolko! Albo mialam taki dzien i slyszalam to potrojnie ale ona taka jest ze moglam slyszec jednak pojedynczo. Tak tez powiedziala tesciowa ze ona taka jest. No ale cieszy sie z tego synka swojego , ale ja w takie dni nie potrafilam sie przelamac, na Twoim miejscu bym przeczekala jesli da rade, odwlekala to spotkanie powiedz ze jestes podziebiona nie chcesz malenstwa zarazic a za pare ddni, za tydz, 2, moze jakos lzej bedzie Ci sie spotkac :*
dobrze mówisz @Totois30, każda z nas potrzebuje czasu, ja też na razie unikam kontaktu z malutkimi dzieciaczkami i "brzuszkami". Po prostu i najzwyczajniej w świecie jest mi przykro...
 
Wiecie dziewczyny to chyba chodzi o to ze mam do niej żal... ze nie potrafiła uszanować naszej straty dziewczynek... dobrze wiedziała jak dziewczynki miały na imię... a i tak nazwała tak swoją córkę. Ja się cieszę ze u nich wszystko dobrze się skończyło ale na ta chwile jestem wściekła z jej zachowania w stosunku do nas. Nie wiem jak moja córka zareaguje na to spotkanie, nie byłam w stanie jej powiedzieć jak jej kuzynka ma na imię. Ona swoje siostry może odwiedzać tylko na cmentarzu a tutaj będzie dziewczynka z tym samym imieniem..
 
Ostatnia edycja:
@jagoda87, odpuść sobie to spotkanie jeżeli tak bardzo to przeżywasz... Nic na siłę, spotkasz się z nimi przy innej okazji i zobaczysz małą :happy2:.

Ja nie chce się z nią widzieć ale teściowa na sile chce zaplanować spotkanie, gdzie mąż już kilka razy jej mówił ze ja nie chce się spotkać bi jest to dla mnie ciężka sytuacja. To ona twierdzi ze ja muszę umieć się zachować bo już dużo czasu minęło...
 
reklama
@jagoda87 to nie z tobą jest nie tak, tylko z nimi. Przykre to, ale niektóre kobiety potrafią być na prawdę brutalne, że czasem sobie nawet myślę że ciekawe jakby się czuła w naszej sytuacji... A co do spotkania, to powiedz ze nie i już. Nie musisz się tłumaczyć przecież :)
 
Do góry