reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Calineczka24 kurde miałam spokój po rehabilitacji że spojeniem i znowu mnie boli. Dziś wieczorem mam wizytę i zapytam czy mogę ponownie zacząć się rehabilitować bo ostatnio miałam krwawienia i musiałam przestać. I oby łożysko się podniosło bo oszaleję.
 
reklama
@Totois30 zatem ten cykl jest Twój. Trzymam już mocno kciuki ;-)

@ivvonka no przyjmuje tylko w poradni ginekologii menopauzy czy jakos tak i pewnie jeszcze w innych, no i napewno prywatnie też. Ale już nie panikuje. Tej kobietce tez dobrze z oczu patrzy także ocenię po pierwszej wizycie tylko niech już nic nie zmieniają. No z tamtym lekarzem rozmawiałam że jak po usg będzie ok to zwolnienie. Nie wiem jak ta Pani do tego podejdzie. Dlatego też kierownikowi tydzień temu powiedziałam. Muszę swoich raportów nauczyć inne osoby. Trochę zmian akurat zachodzi w firmie i dobrze byłoby nie odchodzić jeszcze ale teraz to w nosie mam. Ostatnio też tak myślałam i było jak było.

@anja93 będzie dobrze. Ważne że nastawienie masz prawidłowe ;-)

@olaa90 no niestety śwoiat się nie zatrzyma ze względu na naszą tragedię. Ja nawet świeżo po poronieniu cieszyłam się z ciąż znajomych. Bo to nie ich wina. W głębi serca chciałam być na ich miejscu ale nie przesłania to mi radości z ich szczęścia. Mi teraz jest przykro z powodu reakcji mojej rodziny. Bo mama swoją przykrą reakcję tłumaczyła że moja bratowa stara się 2lata o dziecko no i ze względu na nią tak zareagowała. ***** prawda, to mogła na osobności potem ze mną porozmawiać. Bratowa słowem się nie odezwała. Odkąd się dowiedziała praktycznie ze mną nie rozmawia. Brat przez zaciśnięte zęby powiedział "gratulacje". A jak wyslałam im z radoscią pierwsza betę to bratowa się podobno popłakała a brat zadzwonił aby ją więcej o sobie noe informować. Nawet nie wiesz jak jest mi z tym źle że wśród najbliższej rodziny nie mogę soę cieszyć, tylko przy tacie. Ostatnio jak przyjechali to przywitałam się i poszłam do siebie bo mam wrażenie że nawet patrzeć na mnie nie może więc po co? Oszczędzam sobie nerwów. Ja po poronieniu całym sercem im kibicowałam bo udali się do kliniki niepłodności i szczerze im życzyłam aby się powiodło. I nie widziałam nic złego w tym że mój brat ze mną o tym rozmawia i szuka wsparcia. Przykre że zamiast się cieszyć martwię się czy nie stracę kontaktów z jedynym bratem i mamą
 
Ostatnia edycja:
Totois - a wiesz może kiedy mimo samoistnego poronienia potrzebne jest łyżeczkowanie?
kochana nie wiem jak to jest bo ja mialam 4 poronienia w tym pierwsze samoistne a zabieg czyszczenia robili mi za kazdym razem. Może po prostu musi być mała ciąża albo biochemiczna.
Fakt po tej ciąży samoistnej miałam tez tylko jedną @ i potem synka :)
@Olasec no wlasnie co tam z tym twoim zdrowiem?
@Funia90 i tak wymiatasz :)
@Calineczka24 :*
@olaa90 trzymaj się, bedzie dobrze :)
@Totois30 kciuki zacisniete :*

a dla wszystki nowych koleżanek niech sie wam przedstawie ku pokrzepieniu :*
Link do: Życie uczy pokory, cierpienie prawdziwej radości
 
@nafoczka, a znasz przyczynę tych poronień?

@AgaB33 oj, różne są zawirowania i reakcje po stracie dziecka. Wydawać by się mogło, że dorośli ludzie i mimo bólu potrafimy zachować się racjonalnie, ale nie zawsze tak jest i to też trzeba zrozumieć i jakoś przełknąć. Czasem właśnie machnąć ręką i zejść z drogi. Mnie chyba niewiele w tym temacie zdziwi. Moja koleżanka np. bardzo długo nie mogła mieć dziecka: mnóstwo poronień, wizyt, poszukiwań, terapii. Później przestała zachodzić w ciążę. Trafiła do jednej endokrynolog, która poustawiała jej hormony. Zaszła, urodziła zdrowego chłopczyka, ale tak się bała o dziecko, że zakazała nawet własnej mamie (która bardzo ją wspierała w tej walce i cierpieniu) choćby dotykać maleństwa. Tylko ona sama mogła brać na ręce, przewijać, wozić w wózku. Nawet na męża fuczała. I wydawać by się mogło,że mądra dziewczyna. Po roku jej przeszło powoli. Więc i takie kwiatki też wychodzą.
 
@nafoczka, a znasz przyczynę tych poronień?

@AgaB33 oj, różne są zawirowania i reakcje po stracie dziecka. Wydawać by się mogło, że dorośli ludzie i mimo bólu potrafimy zachować się racjonalnie, ale nie zawsze tak jest i to też trzeba zrozumieć i jskoś przełknąć. Czasem właśnie machnąć ręką i zejść z drogi. Mnie chyba niewiele w tym temacie zdziwi. Moja koleżanka np. bardzo długo nie mogła mieć dziecka: mnóstwo poronień, wizyt, poszukiwań, terapii. Później przestała zachodzić w ciążę. Trafiła do jednej endokrynolog, która poustawiała jej hormony. Zaszła, urodziła zdrowego chłopczyka, ale tak się bała o dziecko, że zakazała nawet własnej mamie (która bardzo ją wspierała ja w tej walce i cierpieniu) choćby dotykać maleństwa. Tylko ona sama mogła brać na ręce, przewijać, wozić w wózku. Nawet na męża fuczała. I wydawać by się mogło,że mądra dziewczyna. Po roku jej przeszło powoli. Więc i takie kwiatki też wychodzą.
Ivonka tak do końca nie ale napisze co zmieniłam przed ostatnia ciążą
1. zwiększyłam dawkę clexan z 0,2 na 0,4 i sterydu z 7,5 na 10mg (bo na tych mniejszych 4 ciąże stracilam)
2. wyszło mi IO i PCOS i dostałam 2x500 metformax i ze wzgledu na IO przeszłam na dietę
3. no i tradycyjnie brałam metyle przy mutacji MTHFR hetero A
4. doktor obstawiał niewydolność ciałka żółtego i dostałam na podrasowanie jajeczek ovitrelle, lamette i progesteron w zastrzykach tj. prolutex
więcej znajdziesz tu:
Link do: Ciaze po poronieniach zakonczone sukcesem- badania, przebieg

To była moja 6 ciąża i postawiłam juz wszystko na jedną karte :)
 
@ivvonka no dokładnie. Każdy przeżywa inaczej stratę. Tylko trzeba pamiętać że to nie koniec świata. Nie można właśnie zamykać się tylko na siebie bo to prowadzi do chociażby takich zachowań jak powyżej napisałaś. Mi po poronieniu dołożył jeszcze strach o to czy córka nie jest poważnie chora. A w międzyczasie wyszła choroba u M. Dobiło mnie to tak że po kątach płakałam ale nie zamknęłam się na świat. Nie jest to wskazane dla nas jak i zdrowia naszego otoczenia. Ja moją bratową rozumiem i to szanuje. Ja nie jestem na nich zła. Jest mi tylko szkoda że ograniczy to nasze stosunki. Bo jak będzie się tak dalej zachowywać to będzie problem gdy mój brzuch zacznie być widoczny, co moze doprowadzić do tego że nie będą chcieli się ze mną wiedzieć.
 
Dziewczyny, a czy Wy brałyście jakieś leki, żeby wsponmóc zajście w ciążę? Ja biorę kwas foliowy cały czas i jakieś witaminy.
 
@AgaB33 nie stresuj się! Pewnie im z czasem minie. Teraz to dla nich szok. Głupio się zachowują, szczególnie, że wiedzą co przeszłaś... Każdej kobiecie powinno być dane matką, mam nadzieję, że i w końcu Twojej bratowej się uda.

@anja93 super, że jesteś dobrych myśli :) będzie dobrze :) wiem to :) zresztą u dziewczyn @ivvonka , @membaris i @AgaB33 również - bo jesteście świetnymi osobami i wszystkim życzycie dobrze :)

Edit: I czekam na pierwsze usg Waszych fasolek, groszków czy kropek :) Już nie mogę się doczekać :)

A ja z @Totois30 , @Aggs i resztą dziewczyn będziemy działały dalej :) u mnie już 11dc (a za 2 dni podgląd na usg) ;) kiedyś i my zaskoczymy :D
 
@gosia100 wiesz tym bardziej że oni też mają jedną córkę trochę starszą od mojej. Nie są sami całkiem.

Ja mocno trzymam za Was @gosia100 @Totois30 @Aggs wszystkie kciuki. Myślę że jak zepniecie poślady to ten cykl jest Wasz. Wiecie korzystajcie z dobrodziejstw treninigu nawet rano i wieczorem ;-)

@martakratka. Ja brałam wit D bo miałam za niski poziom, k2 który wspomaga wchłanianie d3, prenatal uno bo ma metylowany kwas foliowy i b12 a to było konieczne do zbicia homocysteiny bo byla za wysoka i mutacja mthrf mi wyszła, magnez bo jakieś dziwne jazdy miałam, acard bo mam mutację pai-1. Te rzeczy wszystkie biorę nadal. Dodatkowo teraz w ciąży już zastrzyki heparyny. Dodatkowo przestałam.pic kawe zieloną herbatę czarną herbate i czekoladé oraz zaczęłam więcej ćwiczyć i pić kwas buraczany lub sok z buraka. Piję jeszcze pyłek pszczeli, miód i lactoferynę ale to w ramach poprawy odpornosci organizmu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
@nafoczka dzięki, toż tego co tam robiłyście nawet walką o bejbi nazwać nie można, to bitwa normalnie bez żadnej taryfy ulgowej i ze wszystkimi chwytami dozwolonymi. :szok: Oczy mi się zwiększyły. O połowie tych leków, problemów nawet pojęcia nie miałam. Nie mówię, że zaraz wparuję do ginekologa, wklepię mu w komputer link i każę czytać i się uczyć się hmm... podstaw zaawansowanej pielęgnacji fasoli, ale sama świadomość ilości działań, starań, terapii i jeszcze zebranie tego together... chapeau bas... normalnie.
 
Do góry