reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Ewarut dobrze że już niedługo będziesz u lekarza, myślę że dużo Ci pomoże, mi psycholog pomógł bardzo po stracie. Jedną z jego propozycji było napisanie listu do swojego straconego dziecka, pisałam w nim wszystko, o bólu cierpieniu, nadziei o marzeniach o planach no wszystko co chciałam maleństwu powiedzieć, ryczałam przy tym tak że myślałam że mi oczy wypłyną ale bardzo dużo ze mnie zeszło dzięki temu. Później ten list schowałam a jak byłam gotowa pożegnać się z maluchem tak na 100 % wyciągnęłam list, przeczytałam go jeszcze raz i spaliłam wraz z kartą ciąży i zdjęciami usg. Po czym "prochy" wsypałam do pudełeczka i rozsypałam nad morzem. Była to dla mnie taka symbolika pogrzebu i pożegnania się. Na mnie zadziałało i ogólnie polecałabym to wszystkim mamom po stracie aby do końca dopiąć swoją żałobę :)

Ja czekam na @ ma przyjść za 3 dni, oby menda nie przyszła, może uda mi się jako pierwszej odczarować wrzesień :D
 
reklama
@madzia0902 to widzę że u nas @ ma przyjść mniej więcej jednakowo :) ja się spodziewam swojej jakoś czwartek-piątek, tak więc zobaczymy. Mam nadzieję że się nie pojawią :) kiedy zamierzasz testować??
 
@roki_1991 jeśli do czwartku nie zacznę plamić to w czwartek pierwszy test. Mi się okres zawsze zapowiada dwu dniowym plamieniem, więc w sumie jak jutro plamienia nie będzie to już jest nadzieja :D ale wolę się nie nastawiać żeby się nie rozczarować.

No chyba że mnie cykl zrobi w bambuko i wróci do swojego starego 28 dniowego cyklu to wtedy okres dopiero będzie w sobotę ;/ Nienawidzę tego wyczekiwania
 
@madzia0902 to Ty moze pierwsza bedziesz testowac super moze w koncu bedzie wysyp o i jeszcze @roki_1991 ja tez mam dostac za 3 dni @ ale ostatnio mialam tydz opoznienia mam nadzieje ze to bylo jednorazowe zajscie
@Funia90 dziekuje za rady:* tez nie lubie pozyczac ale zalezy co i komu bo jesli chodzi o siostry to nie ma problemu z tym.
@roxie123 super wiadomosc korzystajcie moze chop strzeli w blizniaki moja kumpela teraz ma mialabys podwojne szczescie zycze Ci tego sobie tez;) a kiedys nie chcialam:p
@Ewarut musisz stanac na nogi ja rownoez szybko sie pozbieralam ale mialam ostatnio znacznie wiecej przezyc wiec moze dlatego i musze powiedziec ze jestem silniejsza psychicznie nie poddalam sie co mi da zalamywanie o ile pamietam masz dziecko? masz dla kogo zyc i sie usmiechac! dzieci wycxuwaja troski doroslych wiec zrob to dla swojego dzieciaczka. Jesli potrzebujesz psychologa to oczywiscie mozesz chodzic ja natomiast polecam Ci po prostu przezyc zalobe jesli nie umiesz sobie poradzic i na maksa zajac czas.

Ale mi sie spac juz chce jestem od 5 h na nogach i padam troche poskladalam rzeczy do spakowania sa na poleczkach oddzielnie moje i meza a juz jutro wpakuje je do torby obiecuje bo dzisiaj jeszcze odsuwalam meble sprzatalam kuchnie duzo tego ale licze ze jak uplynoe ten czas z remontem to nadejdzie okres staran;) zostaly mi jeszcze dwa pokpje do odswiezenia:/ i caly dol ale to juz chyba jak maz przyjedzie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
@zosiak- mam 4 letniego Bartosza mój kochany urwis. Tak bardzo długo wyczekiwany . Ale Ja wierzę , że uda mi się zajść teraz szybko w ciążę.
Wypłakałam milion łez. Teraz pomodliłam się za Naszego Aniołka ze łzami w oczach. Tak bardzo kocham to maleństwo i jedno i drugie i wiem że byłby to synuś drugi i miałby na imię Adaś.

Napisane na CAM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Funia90 Te ciuszki cudowniutkie.

@zosiak, niektórzy nie wiedzą, że język naprawdę nie jest po to, żeby chlapać nim na lewo i prawo. Też mam w pracy taką babkę. Najwyższy poziom wtajemniczenia osiągnęła: mamy dwa piętra w przedszkolu. Powiedziałam jej coś na górze (z dopiskiem:nie mów nikomu) skserowałam kolorowanki i jak zeszłam na dół to info było już w sekretariacie na dole.

@roxie123, uuuwow. Super. Gotuj się do akcji. Majtki z puszkiem i te sprawy.;) A teraz spokojnie. Przyczajony tygrys. Ukryty smok czy jakoś tak.

@Olasec, to jeszcze mały brzdąc. Co do oswajania z przedszkolem. No z praktyki to wiem, że nie da się do końca dziecka przygotować, bo w przedszkolu nie ma MAMY. Można odrobineczkę pomóc. Jak odpalę kompa to napiszę na priv.
 
@ivvonka to widze ze nie tylko ja tak mam w pracy najgorsze ze uwazalam ta dziewczyne za nie plotkare u mnie w pracy ostatnio duzo osob sie zajmuje plotkami i to wkurzsjace jest ja sie od tego odcinam.
@roxie123 u mnie jest taka szansa mam szwagrow blizniakow haha
 
Hej dziewczynki
Nie bylo mnie w weekend i juz Was nie ogarniam,nie wiem ile siedzialam ,zeby Was doczytac.Oczywiscie po drodze zapomnialam,co ktorej mialam odpisac,takze wybaczcie,ze odniose sie tylko do niektorych.

Olasec coz,trudny jest ten czas rozstania.I tak jak Iwonka mowi,nie da sie chyba tak do konca dziecka przygotowac.My mielismy tragedie,mlody ryczal,ja ryczalam,oczywiscie nie przy nim,ale jak ta wariatka wystawalam przy drzwiach i kazdej wychodzacej osoby pytalam,czy aby nie placze.Czekalam na korytarzu az dzieci beda szly na sniadanko i "z za winkla" patrzylam jak idzie,wola mnie ,rozglada sie i placze.Serce peka na milion kawalkow.I chcialoby sie po prostu dojsc,przytulic,uspokoic,zabrac i uciec jak najdalej. Ale tak nie zrobilam i na cale szczescie.Mlody poszedl do przedszkola jak mial niecale 3 latka,bo jest z grudnia.W dodatku karmilam Go jeszcze piersia i ta rozlaka byla okropna.Ale dalismy rade,dacie i Wy.Jezeli moge cos doradzic to podejdzcie do tego jak do pewnego zadania,ktore trzeba wykonac.Ja czesto powtarzalam mlodemu,ze dzis jestem zajeta wiec Go tylko zaprowadze,przebiore,dam buziaka,pomacham i szybko zmykam.A on nawet sie nie obejrzy i mama szybciutko po obiadku go odbierze.Bylo ciezko,ale powoli zaczal rozumiec.Czasem bylo mi nawet przykro,ze wchodzil zadowolony,ze dal buziaka i tyle go widzialam,bo juz rozmawial z jakas pania.Wydaje mi sie,ze w duzej mierze to byla moja wina,i ze to ja tak na prawde nie moglam rozstac sie z nim i ze nie potrafilam zrozumiec,ze przeciez dzieci wychowujemy dla ludzi nie dla nas samych.Powodzenia i wytrwalosci.

Roxie no mam nadzieje,ze dotrzymasz slowa i ze wrzesien jest Twoj.

Calineczka sliczny brzusio

A mnie chyba cos bierze,standardowo mlody katar to ja goraczka.Juz sie zaczelo,pol przedszkola choruje,w dodatku panuje jakas jelitowka.Mlody niestety musi chodzic do przedszkola z katarem,nie mam wyjscia.Ja dzis umieralam w pracy.
Dziewczyny pomocy,w piatek mam wesele a nie kupilam sobie kiecki.Mam taki gust,ze nic mi sie nie podoba,albo kolor nie ten,albo fason. Mam jakies awaryjne,ale to nie jest do konca to,co chcialam zalozyc.Ech.
 
reklama
Do góry