Ewarut co sie stalo kochana?Nie smutaj sie,masz nas,my Cie zrozumiemy i na pewno nie opuscimy,wygadaj sie,wyzal sie nam.Domyslam sie,ze chodzi o meza?
Funia super podejscie,glowa do gory dziewczyno.I tak,jestes mega szczesciara.Przepraszam za wyrazenie,ale ja na ten podgatuek-mezczyzna biore duza poprawke
Dziewczynki odnosnie kolegi to ja na poczatku tez myslalam,ze on po prostu taki jest,mily dla wszystkich,uprzejmy itd.I tak,tak jest ,ale ja widze,ze dla mnie jest jeszcze inaczej mily.Troche to maslo maslane,ale ja sama nie wiem o co chodzi.Czesto mawial,ze moj maz to szczesciarz ,ze szkoda ,ze sie wczesniej nie poznalismy i takie tam.Ale ja zwykle obracalam to w zart.Az zaczelam lapac go na tym,ze zerka na mnie,ze zawsze odprowadza mnie wzrokiem do drzwi,ze jak wchodze zawsze unosi glowe znad komputera i sie usmiecha.Wiem ,ze nie wita tak wszystkich.Ale po tym incydencie juz sama nie wiem co mam myslec.Kilka dni temu zrobilam sobie na palcu mega babla.Szczypal okropnie,w dodatku byl w takim miejscu,ze nie moglam pisac na kompie.Poszlam sobie zrobic kawe.Kiedy czekalam,az kubek sie napelni przyszedl i on.Stalam i ogladalam sobie tego babla.Zapytal co sie stalo?Powiedzialam,ze sobie odgniotlam,ze strasznie szczypie i takie tam.Podszedl,wzial mnie za reke,zaczal dmuchac na tego babla i na koniec pocalowal,oczywiscie babla
Potem popatrzyl mi tak gleboko w oczy i powiedzial z usmiechem,ze juz teraz nie powinno bolec.I wyszedl.Stalam tam jak wryta z opuszczona kopara.Wzielam kubek i poszlam do pokoju.Jak weszlam powiedzial ,jakby troche na usprawiedliwienie,ze jego mama tak robila i na prawde dzialalo.Powiedzialam tylko,ze moja mama tez tak robila.Tego dnia praca wogole mi nie szla.Potem ochlonelam,probowalam nie zwracac uwagi,ale to trudne jak pracuje sie w jednym miejscu.
Napisalam Wam to i jak przeczytalam to wszystko brzmi troche smiesznie
Przynajmniej sie nnie nudze