reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny, ja Was czytam zza krzaków i w ogóle nie rozumiem połowy... Tyle wiecie, a ja jestem kompletnie zielona, nawet nie mogę Wam w czymkolwiek doradzić :(

Dostałam dzisiaj kolejny wyniki bhcg: 610 (w piątek był 2555), chyba ładnie spada, co?
 
Rany chyba bym umarła. A ty jesteś z nim na noc? Coś wskazywało na zapalenie płuc wiem ze może nie mieć objawów. Trzymajcie się dzielnie :*
Jestem z nim 24/dobę. W życiu bym nie pomyślała ze jest taki chory. W sobotę normalnie w ciągu dnia bawił się na dworze a wieczorem zaczął goraczkowac. W nocy temperaturę zbijalam mu naprzemiennie syrop-czopek. Po 3 godzinach rosła na nowo do 40,3 stopni. W ogóle w nocy nie spał, był cały rozpalony.
W poniedziałek nic nie jadł, jak napil się wody tak zaraz wymiotowal. Podali mu kroplowke. Dopiero wieczorem zjadł kawałek suchej bułki. ..sam zawołał bo juz czuł głód.
Teraz płuca ma już czyste ale ma kaszel i straszny katar. 3 razy dziennie chodzimy na inhalacje. Cały czas od zeszłej niedzieli dostaje antybiotyk co 8 godzin (dozylnie) + jakiś lek wykrztusny.
Oddział jest po prostu przepełniony dzieciaczkami. Większość z zapaleniem płuc.
 
MisiaMonisia wspolczuje Ci kochana,ale miejmy nadzieje,ze chorubsko wkrotce odpusci.Ja tez w zeszlym roku lezalam z mlodym,krotko bylismy,bo ja chyba bardziej spanikowalam,niz cos faktycznie mu bylo,ale jak wrocil z przedszkola i zobaczylam te wielkie czarne oczy,to wiedzialam,ze cos jest nie tak,mial goraczke,do tego wszystkiego zwymitowal mi w domu dwa razy.Pojechalam na pogotowie i tak zostalismy w szpitalu na obserwacji.Potem okazalo sie,ze w przedszkolu panowala jelitowka,a on mial jeszcze maly katar,wiec sie wystraszylam,ze to cos gorszego.Glowa do gory Misia,Nikos Cie potrzebuje,napewno nie wyobrazasz sobie,ze moze Cie tam przy nim nie byc w tej chwili.Niestety oprocz tych wszystkich pieknych,szczesliwych chwil musi byc miejsce i na takie,z choroba,szpitalem,wszystkie to przerabiamy/przerabialysmy/bedziemy przerabiac.Jeszcze raz zycze zdrowka.

Gabrika i to wlasnie jest super w tym forum,dziewczyny sa lepsze niz niejeden lekarz,kazda ma doswiadczenia,cos podpowie,jedna jest lepsza w tej dziedzinie,inna w tamtej.Niczym sie nie przejmuj,tylko pytaj,czytaj,za jakis czas Ty bedziesz doradzac,podpowiadac,taka kolej rzeczy :tak:
 
Jestem z nim 24/dobę. W życiu bym nie pomyślała ze jest taki chory. W sobotę normalnie w ciągu dnia bawił się na dworze a wieczorem zaczął goraczkowac. W nocy temperaturę zbijalam mu naprzemiennie syrop-czopek. Po 3 godzinach rosła na nowo do 40,3 stopni. W ogóle w nocy nie spał, był cały rozpalony.
W poniedziałek nic nie jadł, jak napil się wody tak zaraz wymiotowal. Podali mu kroplowke. Dopiero wieczorem zjadł kawałek suchej bułki. ..sam zawołał bo juz czuł głód.
Teraz płuca ma już czyste ale ma kaszel i straszny katar. 3 razy dziennie chodzimy na inhalacje. Cały czas od zeszłej niedzieli dostaje antybiotyk co 8 godzin (dozylnie) + jakiś lek wykrztusny.
Oddział jest po prostu przepełniony dzieciaczkami. Większość z zapaleniem płuc.
Zdrówka dla Malca!!!!
 
Hona nie wiem jak jest w innych miastach ale w Toruniu przy dziecku musi być jakiś opiekun (nie musi być to rodzic, może to być np babcia)....mam tu na myśli młodsze dzieci. Leżymy na oddziale alergologii i kardiologii. Przecież taki 2 latek nie będzie cały czas siedział w łóżeczku.
Na innym oddziale gdzie są tylko noworodki, dzieci mogą być same....zajmują się nimi pielęgniarki.
Nikos jak miał 3 doby i trafiliśmy do szpitala z podejrzeniem rotawirusa to pielęgniarka namawiala mnie żebym na noc jechała do domu a one będą go karmić butelka. Nie zgodziłam się. I nie żałuję. Maluszki które były same często plakaly. ..pielęgniarki niestety przychodziły tylko co kilka godzin podać mleko i przebrać pieluszke. ...były zdania że jak się wypłacze to zaśnie ze zmeczenia. A mi serce pekalo. ..miałam ochotę je przytulic. Od tamtej chwili powiedziałam ze nigdy w życiu nie zostawię Nikosia samego w szpitalu.
 
reklama
Misia A kiedy planują Was wypuścić? Ja bym się chyba już wypisywała na własne żądanie (no chyba że jeszcze Nikoś dostaje antybiotyk dożylnie?). Z katarem sobie i w domu poradzicie, a jeszcze podłapie coś gorszego skoro jest osłabiony.
 
Do góry