reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej Dziewczęta, czy mnie jeszcze pamiętacie??? Podczytuję Was czasami aale nie nadążam z postami, tyle nowych Dziewczyn nowych historii a przy moim małym cudzie nie zawsze mam czas. W każdym razie pozdrawiam Was serdecznie, trzymam mocno kciuki za każdą, dziodziolki całuję w noski, brzuchatki prosze pogłaskać brzuszki od Cioci Doris, dla nowych Aniołków zapalam światełka.
U mnie wszystko dobrze, Mały Oliś rośnie jak na drożdżach i jest moim Małym SZczęściem po tak długiej walce.
@nafoczka wywołała mnie tutaj więc piszę.

@MumToBe ;) , ja nie miałam nigdy problemów z tarczycą, przynajmniej tak mi się wydaje. Badałam w poprzednich ciążach, było ok. Po poronieniach, ciążach biochemicznych również było ok. Ale ponieważ moje ciąże biochemiczne po stracie w 8tc stały się za częste, po pozytywnym teście w 15 dpo poleciałam zrobić betę hcg i tsh. I mało nie padłam, bo beta była piękna 916 ale tsh 3,68 więc o wiele za dużo jak na ciążę. Ciężko było od razu dostać się do endo więc wybłagałam babeczkę w aptece i dała mi euthyrox 50. Od razu zaczęłam brać codziennie jedną tabletke, po wizycie ok tydzień później miałam już mniejsze tsh i endo zmniejszyła mi dawkę do co drugi dzień 25, ale w zasadzie zawsze brałam 50. Wizyty miałam co miesiąc a tsh skakało raz 0,7, raz 2,2 raz 1,1.
Euthyrox brałam jeszcze chyba z pięć miesiący po ciąży, raz miałam tsh 4 a potem kolejne już w granicach 1,8 więc przy ostatniej wizycie endo kazała mi odstawić i kupić sobie selen czy cynk w tabletkach, ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj....nie pamiętam (oczywiście zapomniałam kupić)
 
reklama
Doris witaj po długiej przerwie :)

Witch ja miałam usuwana chirurgicznie Górna osemke. Później pojawił się ropień więc wyladowalam na szczekowce w szpitalu na 4 dni.
Teraz wyłazi mi dolna menda.
Po cholerę wylażą te ósemki to ja nie wiem :/ Chyba po to zeby przysporzyć bólu :/ Francolstwo.


MumToBe w takim razie czekamy na wieści z wizyty :*
 
Doris helouuu :-D Miło Cię widzieć :-*

Co do ósemek, to mogę wyjaśnić o co chodzi. Narząd nieużywany zanika. Kiedyś ludzie mieli o wiele większe szczęki i więcej zębów. Obecnie żywimy się papkami, nie musimy gryźć, więc nie dajemy odpowiedniej ilości bodźców naszym szczękom do wzrostu. Nie ma przez to miejsca dla ósemek. Biedne nie mają się gdzie wyrznąć, więc pchają w różnych kierunkach. Czasami niszczą siódemki, czasem wyrzynają się "w policzku". Przypomnijcie sobie ten ból, jak Wasze dzieci będą płakały przy wyrzynających się zębach ;-)

U mnie kiepsko... Babcia jest bardzo chora. W niedzielę udało się rodzicom ściągnąć ją do siebie. Już nie wstawała w ogóle z łóżka, nie brała leków moczopędnych, żeby nie wstawać do łazienki, spuchła cała... :-( Wczoraj wieczorem pojechali do szpitala. Krwawi z przewodu pokarmowego. Miała mieć przetaczaną krew, ale czekali, aż karetka dowiezie. Nie mogłam usiedzieć na tyłku. Tak się martwię. Chciałam tam jechać, ale musiałabym zabrać ze sobą Stasia. Poza tym chyba bym tam siedziała i płakała, co zapewne nie podniosłoby babci na duchu. Bardzo się boję :-(
 
No niestety te ósemki są okrutne... Mi rosnąc ściskały inne zęby, przez co "pękła" mi szóstka - która była wcześniej leczona kanałowo i to tak niefortunnie, że złamała się poniżej linii dziąsła i musiałam ją usunąć. Ale za to po jej usunięciu zrobiła się przerwa, przez co pozostałe zęby też się "wyprostowały" i wróciły do stany sprzed ósemek. A teraz ósemka mi znów się psuje (wyszła już zepsuta) i pewnie dentystka mi nie będzie chciała jej jeszcze raz leczyć :(

Doris Zaglądaj i pisz częściej :)
 
Doris helouuu :-D Miło Cię widzieć :-*

Co do ósemek, to mogę wyjaśnić o co chodzi. Narząd nieużywany zanika. Kiedyś ludzie mieli o wiele większe szczęki i więcej zębów. Obecnie żywimy się papkami, nie musimy gryźć, więc nie dajemy odpowiedniej ilości bodźców naszym szczękom do wzrostu. Nie ma przez to miejsca dla ósemek. Biedne nie mają się gdzie wyrznąć, więc pchają w różnych kierunkach. Czasami niszczą siódemki, czasem wyrzynają się "w policzku". Przypomnijcie sobie ten ból, jak Wasze dzieci będą płakały przy wyrzynających się zębach ;-)

U mnie kiepsko... Babcia jest bardzo chora. W niedzielę udało się rodzicom ściągnąć ją do siebie. Już nie wstawała w ogóle z łóżka, nie brała leków moczopędnych, żeby nie wstawać do łazienki, spuchła cała... :-( Wczoraj wieczorem pojechali do szpitala. Krwawi z przewodu pokarmowego. Miała mieć przetaczaną krew, ale czekali, aż karetka dowiezie. Nie mogłam usiedzieć na tyłku. Tak się martwię. Chciałam tam jechać, ale musiałabym zabrać ze sobą Stasia. Poza tym chyba bym tam siedziała i płakała, co zapewne nie podniosłoby babci na duchu. Bardzo się boję :-(
Alza to normalne że się boisz. W szpitalu się nią zajmą. Będzie miała dobrą opiekę i wyjdzie z tego. Głowa do góry :-)
 
Mieszkam w uk i euthyrox mam od lekarza ogolnego. Dla nich tsh do 4-4.5 jest w normie, nawet w ciazy. Przez 4 tygodnie mam przyjmowac 75 i skontrolowac. Ft4 z 15 uloslo do 17 i lekarka powiedziala, ze czerpie z leku ale tsh ani drgnie. Juz od kilku miesiecy jest mniej wiecej na tym samym poziomie, ale leki biore okolo 3 miesiecy. Zaczynalam od 25. Po pozytywnym tescie zwiekszyla do 75.
Boje sie bo jestem juz po dwoch stratach. Nie badal mnie endokrynolog i nie wiem czy to sa bardzo zle wyniki i czy moge nie utrzymac tej ciazy...

A o tym pustym jaju wyczytalam na watku staraczkowym. Jedna z dziewczyn napisala, ze podwyzszone tsh zwieksza na nie szanse bo zarodek nie rozwinie albo obumrze na bardzo wczesnym etapie.

Wiem, ze panikuje, ale to chyba zrozumiale...


Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
Mum pytalam dziewczyn z poronień immunologicznych bo tam kilka leczy tarczyce i Susana napisała mi tak.
"Wiesz co nie wiem czy to tak jest zawsze
ale u mnie faktycznie tak było. Po chłopakach (2) pierwsza ciąża puste jajo i tsk 5,1Teraz jak zaszłam tsh skoczyło mi strasznie do ponad 5 i po zwiększeniu dawki po 10 dniach spadło na 1,3.Po kolejnych 10 na 0,23.Moja ginka mówi że w 10-11tc bardzo rośnąć znów zaczyna i tak jest u mnie.
Puste jajo to napewno jakaś wada genetyczna ale nie słyszałam o stosunku pustego jaja do tsh"

@alza wiem ze ci przykro ale taka kolej rzeczy jest. Oby jednak wszystko było dobrze?
@funia a ty kiedy wizyta? Jak się masz ?

Całej reszcie tej chorej i zdrowej życzę ZROWIA :*
 
@doris
@nafoczka bardzo wam dziekuje za odpowiedzi.
Biore leki i mam nadzieje, ze to tsh spadlo. Za tydzien mija 4 tygodnie od zwiekszwnia dawki i pojde je zbadac.
Postaram sie juz nie panikowac i cierpliwie czekam do jutrzejszego usg [emoji4]
2 marca mam pierwsze spotkanie z polozna (tutaj ciaze prowadzi polozna) i pewnie zalozy mi karte.
Pewnie jeszcze nie raz bede was o cos pytac [emoji6]

Milego dnia wszystkim!!

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
 
@nafoczka dziekuje ,ze pytasz[emoji4]mam sie bardzo dobrze,postanowilam sie nie przejmowac,bo na pewne rzeczy nie mam wlplywu,a nie chce zaszkodzic malenstwu,ostatecznie bede sie martwic jakby sie cos wydarzylo[emoji4]
Wizytuje w czwartek i na pewno szybko mi zleci[emoji4]stres mi w sumie tylko zaszkodzi ,a to mi teraz niepotrzebne,trzymam sie tego ,ze bedzie dobrze[emoji1362]

@alza trzymaj sie kochana




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
@MumToBe ;) trzymam kciuki za dobre wyniki :) Ja w przyszłym tygodniu robię tsh i ft4, a 6.03 wizyta u endo.
Wczoraj byłam u gina i narazie wszystko ok, maluszek rośnie, serduszko pięknie bije. Dostałam skierowanie na badania i następną wizytę mam pod koniec marca.
@alza trzymaj się kochana, mimo wszystko zdrówka dla babci.
@mamcia2014 dobrze, że już Wam chorobsko w miarę przeszło.
@gloria6 co tam nowego? :)
@Doris:-) fajnie, że się odezwałaś :)
Pozdrowienia dla wszystkich
 
reklama
Hej dziewczyny dawno mnie tu nie bylo wiec okresle swoja sytuacje w grudniu 2016 roku poronilam w 6 tyg ciazy, potem dostalam @22 stycznia bylam u lekarza robilam badania na tokso i cytomegalie wszystko ok leksrz na kontroli powiedzial ze wszystko ok i ze od nast @ moge z mezem starac znowu sie o dziecko ale jest juz dzisiaj 24 luty a ja dalej okresu nie dostalam robilam test ciazowy i mialam dwie kreski przy czym jedna bardzo blada jasna. W sumie nie staralismy sie z mezem o dziecko bo chcielismy poczekac ale raz sie nam zadrzylo potrzebowalismy oboje bliskosci po tylu przezyciach. Nie bylam u ginokologa bo sie po prostu boje beta tez nie robilam. Dodam ze znowu mi spuchly piersi jak w pierszej ciazy i wszystkie symptomy jak wtedy ale nie mam mdlosci i to tez mnie nie pokoi. Dziewczyny pomozcie kiedy isc do lekarza teraz czy poczekac jeszcze? Kiedy isc na l4 od razu czy tez poczekac ? Moja praca moze nie jest ciezka czasami bywa stresujaca. I co zrobic ze studiami podjelam studia na kierunku pielegniarstwo i wlasnie w marcu znowu mam praktyki w szpitalu na chirurgii 6 dni pomozcie wiem ze tyle pytan ale sie boje bardzo ten lek mnie po prostu przeraza
 
Do góry