reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej laski ja żyję; )
Mam na ferie chrzesniaka u siebie jakoś ostatnio długo nie zagladalam raczej podczytywalam. U nas puki co wszyscy zdrowi.
Ja wróciłam do ruchu ćwiczę i obecnie ważę 60 kg także szału nie ma ale ja chce schudnąć max do 58 czyli nie jest źle.

Wpadam i motywuje w górę tyleczki kochane; )

Szukacie nadziei i wiary, siły i motywacji?
Oto ona :)

Smoczka to to nie weźmie za żadne skarby :D
Moj wysportowany Wikus. Zatem Mamcia gon mnie :) JA juz 58.5
 
reklama
Baslan Dziekuje ze pytasz :) W pracy jest super.....nie żałuję ze poszłam :) Powiem szczerze ze odpoczelam psychicznie od domu.....siedzenie w czterech ścianach to nie dla mnie.
Cieszę się ze Nikos świetnie znosi rozlake ze mną.
Jak wracam z pracy to podbiega do mnie i wyciąga rączki żeby Go przytulić :)

MisiaMonisia a już myślałam, że ja taka straszna Matka jestem i jak idę do pracy to czasem sama myśl mnie cieszy, że w końcu wyjdę z domu... wiem, że Mania ma dobrą opiekę a praca sprawia mi przyjemność więc żałować, że poszłam do pracy nie żałuję - czasem tylko czasu brak na totalne lenistwo bo a to pranie, a to prasowanie, a to to czy siamto... ale coś za coś :)

nafoczka ale bobas! ♥

OneMoreTime - takie życie na odległość musi być ciężkie... a ile jeszcze będziecie spłacać kredyt? a jak zdecydujesz się wyjechać na stałe to pozbędziecie się Kuzyna z mieszkania? :D

Calineczka, owulacja jest na pewno - chyba, że tak jak pisze One - któraś ma generalnie z ty6m problem. Z tego co wiem, to poronienie/zabieg to tak jakby pierwszy dzień cyklu.

co do pourywania kontaktów, na szczęście tego nie odczułam jakoś wyraźnie. U mnie każdy z bliższych mi osób ma już rodziny, dzieci.. zresztą wszyscy mieszkamy blisko siebie więc i odwiedziny częste. Z pracą też było okej bo miałam pracę blisko domu więc pakowałam Marysię i jechałyśmy na kawę do ludzi z pracy, a i Oni mnie czasem odwiedzali więc tez nie czułam się odrzucona ;)

u nas gile, gorączka, kaszel... mam wrażenie że ciągnie się to już od miesiąca z większym lub mniejszym natężeniem... :/ a jeszcze Pan dr ostatnio mnie uświadomił jak weszłam z Manią do gabinetu że pewnie będzie miała ospę, bo troje dzieci przed Nami miało.. :( także czekam czy się wykluje czy nie..

Pozdrawiam Was ciepło :*
 
Masha To przynajmniej ospę będziecie mieli z głowy - podobno im wcześniej dziecko przechodzi, tym łagodniej. Ale to jeszcze nic przesądzonego - moja starsza przeżyła dwie epidemie ospy w przedszkolu i dopiero załapała się na trzecią ;-) A już myślałam, że może bezobjawowo przeszła (bo podobno też tak można)

U mnie podobnie ze znajomymi - jakiś czas temu spora część wyjechała do stolicy, a reszta w większości niedzieciata i ma teraz inne problemy. A z dzieciatą - czasem trudno zgrać wszelkie zajęcia poza przedszkolne i choroby dzieci. Także rozumiem chęć zobaczenia się z ludźmi. Podobno styczeń to najbardziej depresyjny miesiąc w roku, więc czekam aż się skończy, bo i mnie coś łapie.

Ale Wy chude jesteście - w kompleksy wpędzacie :-p
 
MisiaMonisia a już myślałam, że ja taka straszna Matka jestem i jak idę do pracy to czasem sama myśl mnie cieszy, że w końcu wyjdę z domu... wiem, że Mania ma dobrą opiekę a praca sprawia mi przyjemność więc żałować, że poszłam do pracy nie żałuję - czasem tylko czasu brak na totalne lenistwo bo a to pranie, a to prasowanie, a to to czy siamto... ale coś za coś :)

nafoczka ale bobas! ♥

OneMoreTime - takie życie na odległość musi być ciężkie... a ile jeszcze będziecie spłacać kredyt? a jak zdecydujesz się wyjechać na stałe to pozbędziecie się Kuzyna z mieszkania? :D

Calineczka, owulacja jest na pewno - chyba, że tak jak pisze One - któraś ma generalnie z ty6m problem. Z tego co wiem, to poronienie/zabieg to tak jakby pierwszy dzień cyklu.

co do pourywania kontaktów, na szczęście tego nie odczułam jakoś wyraźnie. U mnie każdy z bliższych mi osób ma już rodziny, dzieci.. zresztą wszyscy mieszkamy blisko siebie więc i odwiedziny częste. Z pracą też było okej bo miałam pracę blisko domu więc pakowałam Marysię i jechałyśmy na kawę do ludzi z pracy, a i Oni mnie czasem odwiedzali więc tez nie czułam się odrzucona ;)

u nas gile, gorączka, kaszel... mam wrażenie że ciągnie się to już od miesiąca z większym lub mniejszym natężeniem... :/ a jeszcze Pan dr ostatnio mnie uświadomił jak weszłam z Manią do gabinetu że pewnie będzie miała ospę, bo troje dzieci przed Nami miało.. :( także czekam czy się wykluje czy nie..

Pozdrawiam Was ciepło :*

Teraz taki okres jest na to chorowanie :( w przychodni fuul dzieciaków. Pogoda taka, że nie ma się co dziwić :/
Zdrówka dla małej :*
 
Masha To przynajmniej ospę będziecie mieli z głowy - podobno im wcześniej dziecko przechodzi, tym łagodniej. Ale to jeszcze nic przesądzonego - moja starsza przeżyła dwie epidemie ospy w przedszkolu i dopiero załapała się na trzecią ;-) A już myślałam, że może bezobjawowo przeszła (bo podobno też tak można)

U mnie podobnie ze znajomymi - jakiś czas temu spora część wyjechała do stolicy, a reszta w większości niedzieciata i ma teraz inne problemy. A z dzieciatą - czasem trudno zgrać wszelkie zajęcia poza przedszkolne i choroby dzieci. Także rozumiem chęć zobaczenia się z ludźmi. Podobno styczeń to najbardziej depresyjny miesiąc w roku, więc czekam aż się skończy, bo i mnie coś łapie.

Ale Wy chude jesteście - w kompleksy wpędzacie :-p

Nic się nie martw kochana bo ja do rzeszy szczupłych nie należę :D
U mnie waga pokazuje 63 :eek:
Od poniedziałku wracam do pracy to mam nadzieję, ze zrzucę ten nadmiar :laugh2:
 
Ha ha witch to prawda - dziewczyny to takie chudzielce!
ja ćwiczę, ograniczyłam słodycze od tygodnia i nie jem wieczorami, mam nadzieję że coś się ruszy bo 69 kg nie chcę ważyć w nieskończoność... :( a tak trudno to ruszyć i zgubić... chociaż przed ciążą też do szczuplutkich nie należałam bo przy wzrośnie 170 cm miałam 64-65 kg .

Z ospą mam nadzieję, że większych problemów nie będzie jesli już zachoruje :)

calineczka dziekuję, mam nadzieję że przejdzie w końcu to ciągłe przeziębienie :(
 
reklama
nafoczka Ja jeszcze niższa jestem - i mam 12kg więcej niż ty. A Wy jeszcze chcecie się odchudzać. Twoja waga dla mnie byłaby idealna ;-)
 
Do góry