mamcia2014
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2014
- Postów
- 1 816
Calineczka moje imię Marta miło mi
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Calineczka moje imię Marta miło mi
Owulacja występuje jeszcze przed okresem po poronieniu. Wiem, bo bolał mnie brzuch jakieś 2-3 tyg. po zabiegu i pojechałam na IP. Pani dr oznajmiła, że nic się nie dzieje, tylko ja jajeczkuję i stąd ten ból.Dziewczyny jak to jest z tą owulacja po pierwszym okresie od poronienia?
Ona występuje czy są nikłe szanse ?
One to na stale wracacie?[emoji4]musisz jakos wytrzymac,dobrze,ze to tylko tydzien
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Monika witaj, bardzo Ci współczuję. To co się wydarzyło nie jest Twoją winą!
One a Kaja jak reaguje na zmianę klimatu? Małż jeszcze długo planuje być na emigracji?
A ja byłam wczoraj u gina (16 dc), endomerium 13 mm, lewy jajnik: jeden pecherzyk jakby zapadnięty, drugi cały jeszcze ze wzgòrkiem jajonośnym, niestety nie wiem jakiej wielkości. Test owu pozytywny w 14 dc (pierwszy raz tak szybko, chyba dzięki clo, dlatego też tak późno poszłam do gina), silny ból lewego jajnika w 15 dc przez kilka godz., temp. w górę. Myślicie, że faktycznie doszło do owulacji? Czy nie wszystkie pęcherzyki pękają? Teraz dwa tygodnie czekania...
Ja z Kają kursujemy pomiędzy PL a Norwegią a mąż cały czas tutaj. Teraz nas odwiezie, zostanie tydzień i wraca. A my zostajemy w domu na co najmniej 2 miesiące (chyba, że odżyję w domu, zmienię zdanie i przyjadę do męża wcześniej). Odliczam już....
Podróż jest na tyle krótka, że nie wprowadza jakichś zawirowań w harmonogramie dnia Kai i funkcjonujemy normalnie. Tyle, że zaczęła tu bardzo długo spać do 9 a nawet 10 rano i musiałam zacząć budzik nastawiać na 8:15, bo po jakichś 2 tyg. takiego spania, w nocy zaczęła budzić się między 22 a 23 chętna do rozmowy i zabawy 2-3 dni takie i od razu budzik w ruch, żeby jej się schemat nie utrwalił. Teraz jest super, drzemka poobiednia się przesunęła na przedobiednią, dzięki czemu zdąży się zmęczyć przed spaniem wieczornym Gorzej ze mną, bo mi takie spanie odpowiadało Generalnie tutaj powietrze jej zdecydowanie służy. Przyjechała mega zakatarzona z łzawiącym oczkiem a po 2 dniach ani śladu po chorobie i jak jesteśmy miesiąc nic się nie dzieje a pozwalam jej się zmoczyć trochę na placu zabaw (place nie nadążają wysychać między jednym a drugim deszczem) i odpukać nic się nie dzieje. Ogrzewanie jest tu tylko w salonach - w sypialniach nie ma, więc po wywietrzeniu jeszcze do spania jest takie chłodne, rześkie powietrze. To jest w tej chwili największy plus tego miejsca A planujemy taki stan rzeczy co najmniej dopóki kredytu mieszkaniowego nie spłacimy. Mam do niego przyjechać tutaj na stałe, ale nie mogę się zdecydować i tak odkładamy tą decyzję, tzn. ja odkładam
Nie jestem ekspertem w temacie pęcherzyków, ale z Twojego opisu wynika, że owulacja jak najbardziej mogła być A pęka chyba tylko jeden dominujący, maksymalnie dwa, bo inaczej to byłoby zdecydowanie więcej ciąż bliźniaczych
Calineczka, owulacja na pewno jest jeszcze przed pierwszą @ po poronieniu, bo przecież @ to oczyszczanie macicy, gdy do ciąży nie doszło. No chyba, że ktoś ma problemy z owulacją, to nie koniecznie. Było tutaj kilka dziewczyn, które nie doczekały pierwszej @ po poronieniu, bo już były w ciąży
Dzisiaj mimo beznadziejnej pogody, wyszłam z Kają na dwór i udało nam się trafić w lukę pomiędzy kolejnymi opadami deszczu najpierw 30 min. spaceru z wózkiem dla mamy (więcej Kaja nie wytrzymała), celem rozruszania kości a później dla Kai 45 min. bujania i biegania po placu zabaw Może z ludźmi kontaktu nie miałam, ale głowę mi to oczyściło trochę z głupich myśli
Magdalena, dokładnie pourywały się kontakty z pracy, szczególnie z bezdzietnymi. A z tymi, które mają dzieci ciężko jest się zgrać harmonogramami dnia dzieci... jak jedno śpi, to drugie obiad - jak jedno spacer, to drugie drzemka....
Misia, super, doskonale rozumiem