reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Baslan Dziekuje ze pytasz :) W pracy jest super.....nie żałuję ze poszłam :) Powiem szczerze ze odpoczelam psychicznie od domu.....siedzenie w czterech ścianach to nie dla mnie.
Cieszę się ze Nikos świetnie znosi rozlake ze mną.
Jak wracam z pracy to podbiega do mnie i wyciąga rączki żeby Go przytulić :)
 
Dziewczyny jak to jest z tą owulacja po pierwszym okresie od poronienia?
Ona występuje czy są nikłe szanse ?
Owulacja występuje jeszcze przed okresem po poronieniu. Wiem, bo bolał mnie brzuch jakieś 2-3 tyg. po zabiegu i pojechałam na IP. Pani dr oznajmiła, że nic się nie dzieje, tylko ja jajeczkuję i stąd ten ból.

 
One to na stale wracacie?[emoji4]musisz jakos wytrzymac,dobrze,ze to tylko tydzien
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Ja z Kają kursujemy pomiędzy PL a Norwegią a mąż cały czas tutaj. Teraz nas odwiezie, zostanie tydzień i wraca. A my zostajemy w domu na co najmniej 2 miesiące (chyba, że odżyję w domu, zmienię zdanie i przyjadę do męża wcześniej). Odliczam już....

Monika witaj, bardzo Ci współczuję. To co się wydarzyło nie jest Twoją winą!
One a Kaja jak reaguje na zmianę klimatu? Małż jeszcze długo planuje być na emigracji?
A ja byłam wczoraj u gina (16 dc), endomerium 13 mm, lewy jajnik: jeden pecherzyk jakby zapadnięty, drugi cały jeszcze ze wzgòrkiem jajonośnym, niestety nie wiem jakiej wielkości. Test owu pozytywny w 14 dc (pierwszy raz tak szybko, chyba dzięki clo, dlatego też tak późno poszłam do gina), silny ból lewego jajnika w 15 dc przez kilka godz., temp. w górę. Myślicie, że faktycznie doszło do owulacji? Czy nie wszystkie pęcherzyki pękają? Teraz dwa tygodnie czekania...

Podróż jest na tyle krótka, że nie wprowadza jakichś zawirowań w harmonogramie dnia Kai i funkcjonujemy normalnie. Tyle, że zaczęła tu bardzo długo spać do 9 a nawet 10 rano :szok: i musiałam zacząć budzik nastawiać na 8:15, bo po jakichś 2 tyg. takiego spania, w nocy zaczęła budzić się między 22 a 23 chętna do rozmowy i zabawy :-p:huh: 2-3 dni takie i od razu budzik w ruch, żeby jej się schemat nie utrwalił. Teraz jest super, drzemka poobiednia się przesunęła na przedobiednią, dzięki czemu zdąży się zmęczyć przed spaniem wieczornym :tak: Gorzej ze mną, bo mi takie spanie odpowiadało :-p Generalnie tutaj powietrze jej zdecydowanie służy. Przyjechała mega zakatarzona z łzawiącym oczkiem a po 2 dniach ani śladu po chorobie i jak jesteśmy miesiąc nic się nie dzieje :biggrin2: a pozwalam jej się zmoczyć trochę na placu zabaw (place nie nadążają wysychać między jednym a drugim deszczem) i odpukać nic się nie dzieje. Ogrzewanie jest tu tylko w salonach - w sypialniach nie ma, więc po wywietrzeniu jeszcze do spania jest takie chłodne, rześkie powietrze. To jest w tej chwili największy plus tego miejsca :happy2: A planujemy taki stan rzeczy co najmniej dopóki kredytu mieszkaniowego nie spłacimy. Mam do niego przyjechać tutaj na stałe, ale nie mogę się zdecydować i tak odkładamy tą decyzję, tzn. ja odkładam :confused2::confused:

Nie jestem ekspertem w temacie pęcherzyków, ale z Twojego opisu wynika, że owulacja jak najbardziej mogła być :tak: A pęka chyba tylko jeden dominujący, maksymalnie dwa, bo inaczej to byłoby zdecydowanie więcej ciąż bliźniaczych ;-) ;)

Calineczka, owulacja na pewno jest jeszcze przed pierwszą @ po poronieniu, bo przecież @ to oczyszczanie macicy, gdy do ciąży nie doszło. No chyba, że ktoś ma problemy z owulacją, to nie koniecznie. Było tutaj kilka dziewczyn, które nie doczekały pierwszej @ po poronieniu, bo już były w ciąży :tak::-) :)

Dzisiaj mimo beznadziejnej pogody, wyszłam z Kają na dwór i udało nam się trafić w lukę pomiędzy kolejnymi opadami deszczu :happy2: najpierw 30 min. spaceru z wózkiem dla mamy (więcej Kaja nie wytrzymała), celem rozruszania kości a później dla Kai 45 min. bujania i biegania po placu zabaw :-) :) Może z ludźmi kontaktu nie miałam, ale głowę mi to oczyściło trochę z głupich myśli :-p

Magdalena, dokładnie pourywały się kontakty z pracy, szczególnie z bezdzietnymi. A z tymi, które mają dzieci ciężko jest się zgrać harmonogramami dnia dzieci... jak jedno śpi, to drugie obiad - jak jedno spacer, to drugie drzemka....:rolleyes2:

Misia, super, doskonale rozumiem :happy2:
 
Ostatnia edycja:
Ja z Kają kursujemy pomiędzy PL a Norwegią a mąż cały czas tutaj. Teraz nas odwiezie, zostanie tydzień i wraca. A my zostajemy w domu na co najmniej 2 miesiące (chyba, że odżyję w domu, zmienię zdanie i przyjadę do męża wcześniej). Odliczam już....



Podróż jest na tyle krótka, że nie wprowadza jakichś zawirowań w harmonogramie dnia Kai i funkcjonujemy normalnie. Tyle, że zaczęła tu bardzo długo spać do 9 a nawet 10 rano :szok: i musiałam zacząć budzik nastawiać na 8:15, bo po jakichś 2 tyg. takiego spania, w nocy zaczęła budzić się między 22 a 23 chętna do rozmowy i zabawy :-p:huh: 2-3 dni takie i od razu budzik w ruch, żeby jej się schemat nie utrwalił. Teraz jest super, drzemka poobiednia się przesunęła na przedobiednią, dzięki czemu zdąży się zmęczyć przed spaniem wieczornym :tak: Gorzej ze mną, bo mi takie spanie odpowiadało :-p Generalnie tutaj powietrze jej zdecydowanie służy. Przyjechała mega zakatarzona z łzawiącym oczkiem a po 2 dniach ani śladu po chorobie i jak jesteśmy miesiąc nic się nie dzieje :biggrin2: a pozwalam jej się zmoczyć trochę na placu zabaw (place nie nadążają wysychać między jednym a drugim deszczem) i odpukać nic się nie dzieje. Ogrzewanie jest tu tylko w salonach - w sypialniach nie ma, więc po wywietrzeniu jeszcze do spania jest takie chłodne, rześkie powietrze. To jest w tej chwili największy plus tego miejsca :happy2: A planujemy taki stan rzeczy co najmniej dopóki kredytu mieszkaniowego nie spłacimy. Mam do niego przyjechać tutaj na stałe, ale nie mogę się zdecydować i tak odkładamy tą decyzję, tzn. ja odkładam :confused2::confused:

Nie jestem ekspertem w temacie pęcherzyków, ale z Twojego opisu wynika, że owulacja jak najbardziej mogła być :tak: A pęka chyba tylko jeden dominujący, maksymalnie dwa, bo inaczej to byłoby zdecydowanie więcej ciąż bliźniaczych ;-) ;)

Calineczka, owulacja na pewno jest jeszcze przed pierwszą @ po poronieniu, bo przecież @ to oczyszczanie macicy, gdy do ciąży nie doszło. No chyba, że ktoś ma problemy z owulacją, to nie koniecznie. Było tutaj kilka dziewczyn, które nie doczekały pierwszej @ po poronieniu, bo już były w ciąży :tak::-) :)

Dzisiaj mimo beznadziejnej pogody, wyszłam z Kają na dwór i udało nam się trafić w lukę pomiędzy kolejnymi opadami deszczu :happy2: najpierw 30 min. spaceru z wózkiem dla mamy (więcej Kaja nie wytrzymała), celem rozruszania kości a później dla Kai 45 min. bujania i biegania po placu zabaw :-) :) Może z ludźmi kontaktu nie miałam, ale głowę mi to oczyściło trochę z głupich myśli :-p

Magdalena, dokładnie pourywały się kontakty z pracy, szczególnie z bezdzietnymi. A z tymi, które mają dzieci ciężko jest się zgrać harmonogramami dnia dzieci... jak jedno śpi, to drugie obiad - jak jedno spacer, to drugie drzemka....:rolleyes2:

Misia, super, doskonale rozumiem :happy2:

Jak dobrze, że to Twoja dzidzia dobrze znosi podróże. :)
Dobrze, że i te pół godzinki mała pozwoliła pospacerować, dobre i to :tak:
Jak wytrzymujesz taką rozłąkę z mężem? Kurcze ja bym miała meega ciężko wytrzymać. Podziwiam Ciebie jak i Twojego męża.:tak:

Dziękuję za informację. W piątek mam dostać @ miejmy nadzieję, że jednak się nie pokaże :-p
 
Hej Dziewczyny!

Mam pytanie - czy którąś z Was rwała we wczesnej ciąży prawa pachwina... bo trochę mnie to niepokoi :/
 
agatush Mnie chyba ciągnęło z lewej strony. Tak jakby w okolicach jajnika. Podobno tak rozciąga się macica i tak może być - ale mimo wszystko zalecam telefon do gina (albo wizytę), bo lepiej wszelkie bóle skonsultować.
 
reklama
Do góry