reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jednak nie doczekałam się ktg, bo musieliśmy już jechać do tego dermatologa. Najważniejsze, że Staszek żyje. Na tej poczekalni nawet zaczął się ruszać :-)
 
reklama
Alza - to moze jak bedzuesz wracac z lodzi podjedz jeszcze na ktg. Tak dla pewnosci. Ja z corka taki nr mialam w 32tyg. mielismy przeprowadzke i mimo ze nie nosilam to wiadomo. W nocy i tano rucjow nie czulam. Pojechalismy na ip. Na izbie sprawdzili tetno detektorem, jest[emoji2] wiec ja ucieszona sie zbieram a lekarz fo mnie ze gdzie torba i ze na oddzial mnie przyjmuja. A ja "ale jak to ja chcialam sprawdzic tylko tetno, przeciez jest" gin mi tlumaczyl ze to ze tetno jest to nie znaczy ze z dzidzkiem ok skoro nie czulam tyle ruchow. Ze moga byc zle przreplywy cos z lozyskiem no milion rzeczy ze zrobia usg i na oddziale 2 razy dziennie ktg ze musza poobserwowac. Nie mialam torby to pozwolil do domu jechac, zjesc obiad i przyjechac. Wyszlam i wylam do meza. To byl kolejny pobyt w ciazy z corka w sumie lezalam 4 razy plus na porod. Na sama mysl ze znow mialam tam wracac wylam jak bobr.
Kochana ja Cie nie chce straszyc, nie taka moja intencja. Poprostu pisze jak bylo ze mna. Juz koncowka. Lepiej zawsze 2 razy sprawdzic niz cos przeoczyc i pozniej zalowac[emoji2] kciuki za wizyte z Olkiem[emoji2]

Gloria - ja jeszcze nie dotarlam do siostry, przepraszam[emoji20] moja starsza przyniosla wirusa i od wczoraj mlody tez chory. Kisimy die w domu. Ale nie martw sie pamietam o Tobie i na bank wysle. Widzisz sama jak dzieci szybko wyrastaja, nawet nie zdaza zniszczyc, ba czasami nie zdaza nawet zalozyc ani razu[emoji2]
 
Ja co 2 tygodnie wynosiłam kolejne małe ciuszki po Jasiu, czasami niektóre rzeczy takie odświętne to ubrałam mu raz.
Jeśli mi sie kiedyś jeszcze uda to chyba zbzikuje ze strachu o dziecko. Wy już to przerabiałyście czy tak jest jak sie zapowiada ze człowiek tak strasznie sie boi ? bardziej niż kiedykolwiek wcześniej?
 
Kitki tak myślałam, żeby wrócić na to ktg, tylko co ja powiem? Nie chciało mi się czekać i pojechałam sobie do Łodzi? No nic, zobaczymy. My już po wizycie, leki przepisane, będzie dobrze :-)
 
Cześć dziewczynki ,musze was trochę nadrobić .Mam takie pytanko ,czy nie potrzebuje któraś duphastonu?mi już kazano odstawić a mam jeszcze dwa opakowania wykupione i receptę na nastepne,(dostałam ze szpitala),jeśli jest tu jakas potrzebująca prosze o kontakt priv,wiem jakie czasami bywa trudne do zdobycia,zwłaszcz za granicą
 
Alza - pojedz i powiedz jak bylo. Ze czekalas na wizyte kilka miesiecy itd i ze czulas ruchy wuec pojechalas a teraz znow cisza i ze wolisz sprawdzic. Odmowic nie moga co najwyzej glupio beda komentowac ale kij im w oko
 
Ja co 2 tygodnie wynosiłam kolejne małe ciuszki po Jasiu, czasami niektóre rzeczy takie odświętne to ubrałam mu raz.
Jeśli mi sie kiedyś jeszcze uda to chyba zbzikuje ze strachu o dziecko. Wy już to przerabiałyście czy tak jest jak sie zapowiada ze człowiek tak strasznie sie boi ? bardziej niż kiedykolwiek wcześniej?
Jasne ze Twoje obawy sa normalne Hajmal..po naszych przejsciach juz nigdy nie da sie beztrosko podchodzic do ciazy i dziecka. Czlowiek od razu widzi najgorszy scenariusz. Najpierw pierwszy trymestr- koszmar, ciagle sprawdzanie czy sie nie plami. Potem strach na prenatalnych. Potem byle do polowkowego, swirowanie ze nie czuc ruchow. Potem byle do 30 tygodnia, ciagle odliczanie do "bezpiecznego" okresu. Potem schizy porodowe, czy wszystko dobrze pojdzie, czy pepowina sie nie owinie czy nie bedzie wczesniak czy w czasie porodu cos nie wyniknie, albo tak jak Alza pisze czy dziecko nie urodzi sie martwe..a jak sie juz urodzi to czlowiek stoi nad maluchem dzien i noc sprawdza czy oddycha...to wszystko psuje poniekad piekno macierzynstwa ale wydaje mi sie ze jesli ktos stracil Aniolka to nie bedzie umial inaczej.
 
reklama
masz racje , tylko najpierw musi sie udać,
To prawda ale jakos zawsze tak jest ze udaje sie wtedy gdy najmniej o tym myslisz, gdy sie najmniej spodziewasz. Osobiscie polecam przygarnac jakies zwierze, zluzuje Ci psychika :) poza tym dobro wraca do ludzi a Ty jestes wspaniala i bezinteresowna osoba :) no i Marcysia zwolnila brzuszek wiec jest do wziecia :)
Z pozytywnych rzeczy to wyobrazcie sobie ze stracilam 10 kg od porodu!
A z negatywnych to moj piesek niestety musi miec operacje bo tym skokiem na domofon uszkodzil sobie rzepke :( w piatek idzie.
 
Do góry